Samo urządzenie nie jest nowością - funkcjonuje na rynku już od trzech lat. Jako, że jego nabycie wiąże się jednak z wydatkiem 135 zł, więc kierowcy samochodów osobowych mają raczej średnią motywację do zakupu. Dlatego też Kapsch (firma zajmująca się elektronicznym poborem opłat drogowych) wspólnie z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju szukają sposobów, by zachęcać kierowców do korzystania z urządzeń via Auto.
Od dzisiaj viaAuto można kupić za 120 złotych – w tej cenie mieści się zarówno samo urządzenie, jak też 50 zł doładowania. Innymi słowy, oszczędza się 65 zł (w roli sponsora występuje skarb państwa, gdyż on pokrywa różnicę). Pomysł nie jest nowy - czegoś podobnego resort wspólnie z Kaspechem próbowali przed rokiem (wówczas urządzenie razem z 50-złotowym doładowaniem można było dostać już za... 100 zł), ale wtedy promocyjnych urządzeń rzucono na rynek raptem 5 tysięcy, co wywołało więcej śmiechu niż efektu (przewidziana na dwa miesiące akcja skończyła się raptem po dwóch tygodniach). Teraz promocyjna pula liczy znacznie więcej, bo aż 150 tysięcy urządzeń.
- Promocja rozpoczyna się 20 marca i trwać będzie do wyczerpania zapasów - poinformowała na dzisiejszej konferencji prasowej w Katowicach Dorota Prochowicz z Kapscha. Jak dodała urządzenia można kupić w ok. 50 stacjonarnych punktach (w woj. śląskim znajdują się one na wybranych stacjach paliw w Gliwicach, Orzeszu Zawiści, Kozłowie, Rachowicach, Rudzie Śląskiej, Pyskowicach, Katowicach i Żorach), a także w specjalnie uruchomionym sklepie internetowym (szczegóły na www.viaAUTO.info).
Jak zainstalować viaAuto w samochodzie? To proste. Wystarczy przykleić je do przedniej szyby za lusterkiem wstecznym. W trakcie samego użytkowania trzeba pamiętać jeszcze o trzech rzeczach. Po pierwsze, aby od czasu do czasu doładować urządzenie (jeśli przy dojeździe do bramek urządzenie dwa razy wyda z siebie piszczący dźwięk, to będzie to oznaczało, że kończą nam się pieniądze). Po drugie, aby zbliżając się do bramek zwolnić do ok. 20 kilometrów na godzinę, dając tym samym zamontowanym tam czujnikom szansę wyłapania naszego samochodu. I po trzecie wreszcie, by trzymać się wydzielonych specjalnie dla pojazdów posiadających viaAuto pasów. Jak wczoraj przyznali przedstawiciele Kapscha mimo wypuszczenia na rynek 150 tysięcy urządzeń (a obecnie jest ich już 20 tysięcy) pasów do szybkiego przejazdu na punktach poboru opłat nie przybędzie.
- Z naszych symulacji wynika, że nawet przy większym natężeniu ruchu pojazdów wyposażonych w viaAuto obecna liczba bramek poradzi sobie z ich obsługą - zapewnia Krzysztof Gorzkowski z Kapscha.
Wszystkie te symulacje mogą jednak wziąć w łeb jeśli na "szybkie pasy" zjadą także kierowcy nieposiadający urządzeń viaAuto. Oni będą musieli zapłacić ręcznie i tym sposobem system stanie. Tak działo się w zeszłym roku i w tym roku też pewnie zdarzać się będą takie sytuacje, bo przedstawiciele Kapscha przyznają, że w razie korków nie będą przeganiać z "szybkich pasów" samochodów pozbawionych viaAuto.
*Waloryzacja rent i emerytur 2015 PODWYŻKA NIE DLA WSZYSTKICH JEDNAKOWA
*16-letni Wojtek z Piekar zmarł na lekcji WF. Szok w szkole ZDJĘCIA
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Koncert Linkin Park w Rybniku POZNAJ SZCZEGÓŁY + BILETY
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?