Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 kwietnia miała miejsce największa pod względem liczby ofiar katastrofa w dziejach Polski

Grażyna Kuźnik
Dziś 12. rocznica katastrofy smoleńskiej.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Dziś 12. rocznica katastrofy smoleńskiej.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Arkadiusz Dembiński
12 lat temu polski samolot wojskowy Tu-154, z parą prezydencką na pokładzie rozbił się w Smoleńsku. Zginęło 96 wybitnych ludzi, tej katastrofy nie przeżył nikt.

Buki to mocne drzewa. Wiatr im nie da rady. A ci, którzy zginęli w katastrofie, byli właśnie mocnymi ludźmi - mówił 12 lat temu ks. Jan Byrt z parafii ewangelickiej w Szczyrku Salmopolu, który pierwszy posadził buki na cześć ofiar katastrofy w Smoleńsku. Za kościołem rosną cztery; dwa dla pamięci prezydenckiej pary Marii i Lecha Kaczyńskich, jeden dla ks. Romana Indrzejczyka, kapelana prezydenta i czwarty dla ks. płk Adama Pilcha, pochodzącego z Wisły. Pozostałe drzewka wzięli ze sobą mieszkańcy i teraz 96 buków szumi w całym Beskidzie Śląskim. Drzewa są młode; 12 lat to dla nich niewiele, mogą przecież żyć kilka wieków - dla człowieka to kawał czasu.

Wśród osób, które 10 kwietnia 2010 roku zginęły w Smoleńsku, dziewięć było związanych z naszym regionem. Według zawodów - dziennikarka radiowa, ekonomista, dyplomata, inżynier nawigator, inżynier budownictwa, radca prawny, oficer wojsk zmechanizowanych, adwokat, duchowny luterański. Mieli różne światopoglądy, przekonania i style życia, na wszystkich czekano z miłością w domu, wszyscy osierocili dzieci.

Patrzyli na Świat po swojemu, byli go ciekawi

Krystyna Bochenek mówiła, że jest szczęściarą. Miała ciekawą pracę, wielką miłość zakończoną małżeństwem, dwoje dzieci. Znajomi potwierdzali, że do czego się wzięła, wychodziło doskonale. Urodzona w Katowicach społecznica, organizatorka akcji charytatywnych, miała wiele pasji; dziennikarstwo, medycynę, język polski, a w końcu także politykę. I przez nią podziwiana dotąd za pomysły i klasę, zaczęła budzić kontrowersje. Została wicemarszałkiem Senatu z listy PO w Katowicach. Ale spory partyjne jej nie interesowały.

Zobacz zdjęcia:

W Radiu Katowice prowadziła „Magazyn medyczny”, wymyśliła ogólnopolskie „Dyktando”, była jedną z inicjatorek Metropolitalnego Święta Rodziny. Promowała sprawy poważne, ale umiała też się bawić. Zorganizowała coroczne odtąd imieniny Krystyn połączone z wycieczkami - w tym roku zjazd odbył się już po raz 25. W przedstawieniu ,,Królewna Śnieżka” dla hospicjum Cordis zagrała kucharkę. Wyznała kiedyś, że odwdzięcza się za dary, jakie sama dostała od losu. Któryś z jej przyjaciół stwierdził jednak, że dostała właściwie jeden najważniejszy dar, ładnie parzyła na świat.

Zginęła jako 57-latka, spoczywa na katowickim cmentarzy przy ul. Sienkiewicza.

Grzegorz Dolniak, ekonomista, przedsiębiorca, wiceprzewodniczący PO na Górnym Śląsku, urodził się w Będzinie. Wielki fan siatkówki, miał w dzień wylotu do Katynia zobaczyć turniej ligi siatkarskiej, który rozgrywał się w jego rodzinnym mieście. Ale bardziej chciał zobaczyć Katyń. Jego żona Barbara wspominała, że był do bólu uczciwy. Razem z córką założyła fundację jego imienia ,,Sportowa Szansa”, która wspiera młodych sportowców; jej zdaniem mąż z takiego celu byłby zadowolony. Grzegorz Dolniak zginął w wieku 50 lat, spoczywa na cmentarzu przy parafii Świętej Trójcy w Będzinie.

Mariusz Handzlik, dyplomata, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, minister odpowiedzialny za politykę zagraniczną, urodził się w Bielsku-Białej. Znajomi mówili, że lubił magnolie i w dniu jego pogrzebu właśnie pięknie kwitły. Był bardzo zajęty, miał tysiące planów, ale z ciekawością czekał na kolejne zadania. Chociaż na zdjęciach zwykle się nie uśmiecha, bliscy wspominali jednak, że był towarzyski, lubił ludzi, łatwo nawiązywał kontakty. Praca była jego pasją. Prawie całe życie spędził w podróżach. Pracował w Ambasadzie RP w Waszyngtonie i w Stałym Przedstawicielstwie RP przy Narodach Zjednoczonych. Był przewodniczącym Reżimu Kontrolnego Technologii Rakietowych (MTCR) w Paryżu. Od prezydenta USA otrzymał „Medal za Wybitną Służbę Publiczną”. Koledzy z bielskiej podstawówki mówili: ,,To nasz Maśko, który nie umiał usiedzieć na miejscu, tryskał energią”. Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim studiował najpierw teologię, potem socjologię, wykształcenie uzupełniał na uczelniach w Wiedniu, Genewie, Cranfield oraz Georgii w USA. Ale przyjaciele podkreślali, że kochał Bielsko, był lokalnym patriotą, pochowany został jednak w Kwaterze Smoleńskiej na Powązkach w Warszawie. Ks. prof. Stanisław Wilk powiedział na jego pogrzebie, że minister jako ostatni ciałem wrócił z tragicznej wizyty, bo to on przecież zawsze zamykał wizyty zagraniczne. Miał 44 lata, osierocił troje dzieci.

Wyrwani z obowiązków, z objęć żon, od dzieci i pasji

Admirał Andrzej Karweta, bardzo lubiany i zdolny dowódca Marynarki Wojennej RP urodził się w Jeleniu, dzielnicy Jaworzna położonej nad Przemszą. Studiował w Wyższej Szkole Marynarki Wojennej, do Gdyni przyjechała za nim jego dziewczyna z Jelenia Mariola, która studiowała pedagogikę. Szybko się pobrali, mieli troje dzieci. Ta miłość byla legendarna. Ostatni SMS od męża, który żona odczytała, brzmiał: „Kocham dzień, w którym Cię poznałem, lecz najbardziej kocham Ciebie za to szczęście, które dajesz mi każdego dnia”. Byli 30 lat po ślubie. ,,Zazdrościłam prezydentowej Marii Kaczyńskiej, że miała szczęście zginąć razem ze swoim mężem” - mówiła po śmierci męża Mariola Karweta. Uroczystość żałobna admirała odbyła się na pokładzie okrętu-muzeum ORP „Błyskawica”, w asyście sześciu okrętów Marynarki Wojennej. Spoczął w kaszubskiej wsi Banino, gdzie przeniósł się z rodziną. Miał 52 lata.

Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich od 2006 roku, urodził się w Częstochowie. Jego ojciec był oficerem w szeregach Armii Krajowej; po wojnie tworzył struktury Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Syn studiował prawo i administrację na Uniwersytecie Warszawskim, potem pracował tam naukowo. W Senacie I kadencji został ekspertem senackiej Komisji Praw Człowieka i Praworządności. Był państwowcem, popierał lustrację, także w Kościele. W stanie wojennym to on dowodził, że dekret wprowadzający go jest nielegalny, tak jak wyroki więzienia, na które skazywano opozycjonistów. Dekret zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego. Znajomi wspominali, że prywatnie był czarującym człowiekiem, wrażliwym na cudzą krzywdę. Za troskę o biednych otrzymał Medal Św. Brata Alberta. Metropolita częstochowski na ceremonii pogrzebowej rzecznika na Jasnej Gorze powiedział: „Błogosławiona była ta obrona słabych i ubogich, bo obrona ubogich jest wielka, nieśmiertelna. Bóg nas będzie sądził z tego, czy widzimy ludzi w potrzebie, cierpiących. ” Janusz Kochanowski spoczął w grobie rodzinnym na cmentarzu Kule w Częstochowie. Pozostawił żonę i dwoje dzieci. Miał 70 lat.

Ks. gen. Adam Pilch urodził się Wiśle, był naczelnym kapelanem wojskowym ewangelickim w Polsce. Towarzyszył żołnierzom podczas misji w Kosowie, Libanie i Czadzie. Cenił sobie także to, że należał do Kapituły Orderu Uśmiechu. ,,Straciliśmy wzór najlepszych cnót i autorytet” - mówił na pogrzebie ks. Tomasz Wola. Ks. bp Tadeusz Szurman wspominał, że w Katyniu ks. Pilch miał powiedzieć: „Szliśmy przez ogień, lecz wyprowadziłeś nas na wolność”. Nie dane mu to było. Spoczął w Warszawie, pozostawił żonę i córkę. Miał 45 lat.

Gen. dyw. Włodzimierz Potasiński, od 2007 roku dowódca wojsk specjalnych, urodził się w Czeladzi. Skończył Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Zmechanizowanych i Akademii Sztabu Generalnego WP. Służył podczas misji w Syrii i Iraku, otrzymał Medal Dowództwa Operacji Specjalnych USA. Wysportowany, skakał z pasją na spadochronie. Znajomi mówili, że chociaż był bardzo mężny, ciężko przeżył śmierć żony, ale potem ożenił się ponownie. Kiedy leciał do Katynia, promieniował szczęściem. Spoczął na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Załamana żona napisała o nim pełna miłości książkę. Osierocił córkę, miał 54 lata.

Sławomir Skrzypek, prezes Narodowego Banku Polskiego od 2007 roku, urodził się w Katowicach. Skończył budownictwo na Politechnice Śląskiej. Uzyskał dyplom MBA w La Crosse w dziedzinie finansów. Przyjaciele nie dziwili się, że Sławek jedzie do Katynia, bo mówił o tym miejscu zawsze, nawet wtedy, gdy groziło za to więzienie. Niezłomne zasady wyniósł z rodzinnego domu, jego przodkowie brali udział w powstaniach śląskich. Koledzy nazywali go Skrzypolem, przyznawali, że wyglądał na surowego, ale był serdeczny, chociaż ostro bronił swojego zdania. Czuł się mocno związany z Lechem Kaczyńskim wspólną wizją państwa i prawa. Spoczął w Kwaterze Smoleńskiej w Warszawie, osierocił troje dzieci. Miał 47 lat.

Stanisław Mikke, przedstawiciel rodzin katyńskich, był adwokatem, urodził się w Częstochowie. Jako redaktor naczelny „Palestry” angażował w czasach PRL w odkrywanie prawdy o Katyniu. Napisał książkę „Śpij mężny” o Katyniu, Charkowie, Miednoje, brał też udział w pracach ekshumacyjnych na tych cmentarzach. Spoczął w Kwaterze Smoleńskiej w Warszawie, osierocił dwoje dzieci, miał 63 lata. W Rosji, na pamiątkę stryja, którego zabili Sowieci i po którym dostał imię, powiesił w Kotłasie tabliczkę ,,Niech się Polska przyśni Tobie”. Niech im wszystkim się śni.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera