Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

11-letni Filip z Knurowa pomógł ofiarom wypadku. Został wyróżniony. Mama: Już taki jest, zawsze pierwszy, kiedy trzeba pomóc

Monika Chruścińska-Dragan
Monika Chruścińska-Dragan
11-letni Filip z Knurowa pomógł ofiarom wypadku. Został wyróżniony.Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
11-letni Filip z Knurowa pomógł ofiarom wypadku. Został wyróżniony.Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Arkadiusz Gola / Polska Press
11-letni Filip, który pod koniec grudnia w Knurowie, jako pierwszy udzielił pomocy rannym w wypadku drogowym, spotkał się z wicewojewodą śląskim. Swoją postawą i skromnością urzekł wszystkich. – Już taki jest, zawsze pierwszy, kiedy trzeba komuś pomóc – opowiada wzruszona mama chłopca, Monika Łukaszczuk.

11-letni Filip z Knurowa jest harcerzem, lubi grać na trąbce i chodzić na zajęcia teatralne, ale nade wszystko – pomagać. Jak nie małej kotce, która się połamała, to rannym w wypadku. W grudniu pomógł poszkodowanym w stłuczce samochodów pasażerom.

Pierwszy na miejscu wypadku

Gdy za oknem rozległ się huk, chłopiec siedział przed ekranem komputera. Miał zdalne lekcje. Wyjrzał przez okno i zobaczył, że na skrzyżowaniu Ułanów i Szpitalnej zderzyły się auta. Ubrał się i wybiegł z domu.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

– Na parkingu obok jacyś państwo pakowali rzeczy do samochodu, pożyczyłem od nich apteczkę i pobiegłem z nią do rannych. Jeden pan miał krwotok z nosa, drugi – rozcięty łuk brwiowy – opowiada.

Chłopiec, mimo swojego młodego wieku, zachował zimną krew. Wykazał się też sporą wiedzą z zakresu zasad pierwszej pomocy. – Założyłem rękawiczki, wziąłem gazę, kazałem panu usiąść, pochyliłem mu głowę i przyłożyłem gazę. To są podstawy – zaznacza.

Poprosił tylko o usprawiedliwienie nieobecności na lekcji

Od sześciu lat Filip jest harcerzem i to właśnie na zbiórkach nauczył się udzielać pierwszej pomocy. Kiedy pomagał rannym, jego mama była w pracy. – Zadzwonił i powiedział tylko, że wybiegł z domu do wypadku i poprosił o usprawiedliwienie nieobecności na lekcji. Przyznam, że trochę na niego nakrzyczałam. Zabrzmiało to, jakby zerwał się z zajęć – opowiada Monika Łukaszczuk.

Wieczorem na miejskich portalach internetowych głośno było o wypadku. Wszyscy szukali chłopca, który udzielił pomocy poszkodowanym. Znajomi zaczęli wypytywać panią Monikę o Filipa. - Nie byłam zaskoczona, kiedy okazało się, że to mój syn. On już taki jest, zawsze pierwszy, kiedy trzeba komuś pomóc - opowiada wzruszona.

Raz uratował kotkę. Była zima, znalazł ją ranną koło placu zabaw. Od razu się nią zajął. Zadzwonił na straż miejską, dowiedział się, który weterynarz ma podpisaną umowę z miastem, i zawiózł do niego zwierzę. – Po miesiącu pan weterynarz zadzwonił do syna zapytać, czy zabierze kotkę, bo ona cały czas wraca do jego gabinetu. Powiedział, że jeśli jej nie weźmie, będzie musiał oddać ją do schroniska. Dał mu dwa dni – wspomina pani Monika.

Filip zorganizował w Internecie akcję pod hasłem: szukamy nowego domu dla kotki. Niestety nie udało się znaleźć zwierzęciu właściciela. - Syn przyniósł więc ją do domu i od tej pory mieszka z nami – uśmiecha się mama.

To właśnie ona zaprowadziła syna na pierwszą zbiórkę zuchów. Miał wtedy sześć lat. Od razu połknął bakcyla. Chętnie brał udział w zbiórkach, jeździł na biwaki. – Zawsze mówi, że jego autorytetem jest harcmistrz ks. Piotr Larysz. Cieszę się, że sięga po takie, a nie inne wzorce – zwierza się pani Monika.

Nie przeocz

Na koniec zaraportował: Proszę księdza, udzieliłem pierwszej pomocy

Ks. Larysz był także pierwszą osobą, której chłopiec opowiedział o swoim wyczynie. – Wysłał mi krótki raport harcerski: Proszę księdza, udzieliłem pierwszej pomocy – opowiada harcmistrz. To właśnie on szkolił go podczas zbiórek z zasad pierwszej pomocy.
Jak opowiada, chłopiec zawsze wyróżniał się swoją gotowością do niesienia pomocy.

– Odbierałem od niego przyrzeczenie harcerskie, a w rocie przyrzeczenia jest jasno zapisane: mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym Prawu Harcerskiemu. Pięknie ją zastosował w swoim życiu – chwali podopiecznego ks. Larysz.

Nachwalić się postawy chłopaka nie może także dyrektor Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, Tomasz Michalczyk. – Zatamowanie krwawienia przerasta nawet wielu dorosłych ludzi – zwraca uwagę. Podkreśla, że dla ofiar wypadku niezwykle ważna jest już sama obecność drugiego człowieka. – Przyniesienie apteczki, poinformowanie, że zostały wezwane służby ratunkowe... To są proste gesty, a stanowią ogromną wsparcie psychologiczne – tłumaczy.

W przyszłości medycyna, albo służba mundurowa

W środę, 5 stycznia, z chłopakiem spotkał się wicewojewoda śląski, Jan Chrząszcz.

– Jestem dumny i szczęśliwy, że mogłem mu pogratulować tej wspaniałej postawy. Pokazał, że ma wielkie serce. Wydaje się, że to normalna postawa, ale – jak obserwujemy w dzisiejszych czasach – nie jest taka dla wszystkich – mówił wicewojewoda nawiązując do osób, które będąc świadkami wypadku często wyciągają telefon i nagrywają zdarzenie, zamiast ruszyć z pomocą.

Filip nie wyobraża sobie, żeby mógł postąpić inaczej. Swoją przyszłość chciałby związać ze służbami mundurowymi, albo zostać lekarzem. Jeśli lekarzem, to kardiochirurgiem. Tak jak jego ciocia z Warszawy.

– Myślałem też o pracy w pogotowiu ratunkowym. Gdyby mi nie poszło na medycynie, to zostanę strażakiem. W naszej remizie jest zespół pogotowia ratunkowego. Można powiedzieć, że to taki mój plan B – wyjaśnia.

Strażacy złożyli już wniosek, aby odznaczyć młodego harcerza odznaką komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej – Iuvenis forti, a pani Monika obiecała koleżankom z pracy, że więcej nie nakrzyczy na syna, kiedy zadzwoni, że nie był w szkole. – Jestem z niego bardzo dumna – podkreśla.

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera