Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

45-lecie grupy Dżem. Katowicki Spodek wypełnił się fanami po brzegi. Koncert pełen przebojów i wzruszeń. Zobacz ZDJĘCIA

Aleksandra Szatan
Aleksandra Szatan
45-lecie Dżemu. Spodek wypełnił się fanami po brzegi
45-lecie Dżemu. Spodek wypełnił się fanami po brzegi Arkadiusz Gola
Urodzinowe koncerty zespołu Dżem w katowickim Spodku stały się już pewną tradycją. Dlatego 45-lecie naszej legendarnej bluesowo-rockowej kapeli również musiało się odbyć w katowickiej hali, która znów wypełniła się fanami po same brzegi. Repertuar tego koncertu wypełnił się przebojami, były też okazje do wzruszeń.

45-lecie Dżemu w Katowicach

Jeszcze o godzinie 18.00, czyli planowanej godzinie rozpoczęcia koncertu, fani stali w kolejce do wejścia. Zarówno płyta jak i sektory Spodka błyskawicznie zapełniły się miłośnikami Dżemu. I jak to zwykle bywa, spotkało się tu kilka pokoleń fanów. Wielu ubranych w specjalne okolicznościowe koszulki (dostępne były też w sklepiku znajdującym się na antresoli Spodka).

- 45 lat, ale jak mówi klasyk to będzie trwać wiecznie - powiedział Jan Chojnacki, dziennikarz muzyczny, bez którego zapowiedzi również trudno wyobrazić sobie Dżemowe jubileusze.

Za wielką, okalającą scenę, czarną kotarą muzycy zaczęli grać pierwsze takty „Partyzanta”, jednego z największych przebojów z albumu „Muza”. Gdy czarna płachta wreszcie opadła, fani entuzjastycznie przywitali zespół, z Maćkiem Balcarem przy mikrofonie.

Po „Partyzancie” pojawiło się pierwsze, gromkie „Sto lat”, wyśpiewane na cześć zespołu.

Już na początku koncertu pojawiła się zarówno „Mała Aleja Róż”, jak i „Wokół sami lunatycy”, co tylko potwierdziło, że wszystkich czeka przekrojowa podróż po repertuarze Dżemu, w której nie zabraknie przebojów. W dalszej części również tak emocjonalnych jak Modlitwa III” czy „List do M.”.

Od pierwszych chwil nawiązała się doskonała nic porozumienia między widownią a zespołem. Muzycy, zwłaszcza gitarzysta Jurek Styczyński chętnie dawali popis swoich umiejętności, zaś fani Dżemu nie odmawiali sobie wspólnych śpiewów, tak jak chociażby w hicie "Czerwony jak cegła", który niósł się po całym Spodku. Było to jednocześnie zwieńczenie pierwszej części koncertu, której gościem był Jacek Dewódzki.

W drugiej części koncertu pojawił się m.in. utwór "Skazany na bluesa". W jego trakcie, na telebimach, wyświetlane były zdjęcia Ryśka Riedla i Pawła Bergera, dwóch wielkich nieobecnych, nieodżałowanych muzyków Dżemu.

Emocje sięgnęły zenitu, gdy Maciej Balcar zaczął śpiewać "Do kołyski". Jeden z najważniejszych utworów, który powstał z Balcarem na Dżemowym pokładzie, okazał się - tego wieczoru - także symbolicznym przekazaniem pałeczki. Tuż przed nim Maciej dziękował za to, że przez 23 lata mógł być częścią zespołu.

Był wyraźnie wzruszony, nie tylko w trakcie śpiewania tej piosenki, ale także wówczas, gdy publiczność dziękowała mu owacjami na stojąco, skandując przy tym "dziękujemy".

- Ja również wam dziękuję. Wszystkiego najlepszego wam i zespołowi życzę - powiedział Maciej Balcar.

Następnie zaprosił na scenę Sebastiana Riedla, który oficjalnie stał się nowym wokalistą Dżemu. Panowie najpierw podali sobie dłonie, a następnie serdecznie wyściskali.

- Sie macie ludzie - przywitał się w charakterystyczny sposób Sebastian Riedel. - Dziękuję wam, dziękuję Maćkowi, dziękuję zespołowi - dodał.

Swoją część koncertu zaczął od "Naiwnych pytań" ("W życiu piękne są tylko chwile"), potem pojawił się "Harley mój", "Cała w trawie", "Jak malowany ptak", a także "Wehikuł czasu".

"Sen o Victorii" w trakcie koncertu z okazji 45-lecia Dżemu miał dwóch wokalistów. Sebastian zaprosił na scenę Maćka Balcara. Spodek po raz kolejny rozświetlił się od latarek z telefonów.

Na deser tego muzycznego tortu zostawiono "Whisky", którą zaśpiewali wspólnie Sebastian Riedel, Maciej Balcar i Jacek Dewódzki.

W trakcie utworu Maciek przedstawiał kolejno członków zespołu. Symboliczne było zaprezentowanie wokalistów.
- Jacek Dewódzki śpiewał dla was - powiedział Balcar. - Maciej Balcar śpiewał dla was - dodał Dewódzki. - Sebastian Riedel śpiewa dla was - podkreślił Maciej Balcar.

Finał nie mógł się obyć bez kolejnego już "Sto lat", które zaintonował Jan Chojnacki, a odśpiewał cały Spodek. Chojnacki wyraził też nadzieję, że w tym gronie zespół spotka się na kolejnych, tym razem 50. urodzinach.

Cały koncert był rejestrowany, można się więc spodziewać, że niebawem pojawi się wydawnictwo DVD z jego zapisem.

Urodziny Dżemu w Spodku

Koncerty urodzinowe Dżemu mają swoją tradycję, a ta związana z katowickim Spodkiem narodziła się na przełomie lat 80. i 90. W 1989 r. zespół celebrował tu 10-lecie. Wydarzeniem był koncert z okazji 30-lecia Dżemu. Zapis występu, który w Spodku odbył się w październiku 2009 r., trafił na płytę DVD.

Podobnie jak jubileusz 40-lecia (po drodze było jeszcze wydawnictwo koncertowe dokumentujące 35. urodziny, które Dżem świętował w 2014 r. w Parku Śląskim).

- Sobotni koncert w Spodku jest dla mnie dużym przeżyciem. Już sam obiekt onieśmiela, a jednocześnie uczy pokory. Praktycznie na każdym koncercie mam problem, by popatrzeć na całość publiczności. To robi niesamowite wrażenie i porusza człowieka - podkreślał jeszcze przed występem Beno Otręba, basista Dżemu.

45-lecie w Spodku stało się też okazją do pożegnania Maćka Balcara, który po 23 latach kończy swoją współpracę z zespołem Dżem i oficjalnego powitania Sebastiana Riedla. Syn legendarnego Ryśka Riedla został nowym wokalistą zespołu Dżem.

Nie przeocz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo