5 pomysłów na wakacje: tanio, tradycyjnie, aktywnie, bez planu, daleko i blisko

Ryszard Parka: Pan Samochodzik, czyli po Warmii i Mazurach od zamku do zamku

Plan tej podróży ułożyła zbuntowana 15-latka, moja córka. Sama wybrała zamki, które chciała zobaczyć, sama wyznaczyła miejsca, przez które chciała przejechać. I ruszyliśmy, wyposażeni w namiot, kuchenkę gazową i ekspres do kawy, menażki, puszki z fasolą w sosie pomidorowym, konserwy i zupy w proszku. Jak w książkach o Panu Samochodziku, podróżowaliśmy od zamku do zamku, rozbijając biwaki nad kolejnymi jeziorami, zatrzymując się tam, gdzie akurat zastał nas wieczór, albo gdzie nam się szczególnie podobało. I tak przejechaliśmy od Nidzicy, przez Grunwald, Ostródę, Szymbark, Pasłęk, Frombork, Braniewo, Lidzbark Warmiński, Reszel, Kętrzyn, Gierłoż i Węgorzewo oraz parę mniejszych zamków i miejscowości, kończąc podróż zupełnie nieplanowanym tygodniowym postojem na Zwierzynieckim Rogu nad jeziorem Mamry.
Podróżując zupełnie niespiesznie, w tempie 50 km/h, a czasem i wolniej, po drogach remontowanych ostatni raz za cesarza Wilhelma, zamieniających się w bezdroża, przez wzgórza i maleńkie wioski, raz po raz ocierając się o historię i poznając coraz to nowych ludzi, przez trzy tygodnie nie narzucaliśmy sobie żadnych reżimów czasowych, ciesząc oczy krajobrazami, a uszy warmińskim i mazurskim spokojem. Nawet pogoda sprzyjała, kropiąc nas deszczem jedynie przez dwa dni.
Sukces tych wakacji? Pokażcie mi zbuntowaną nastolatkę, która uważa, że wyprawa z ojcem to były najfajniejsze wakacje w jej życiu :)