5 zabitych, 25 rannych 23 wypadki i 636 kolizji, czyli podsumowanie akcji "Znicz" na drogach województwa śląskiego

Od 31 października (Godz. 6) do 4 listopada (Godz. 6) na drogach w całej Polsce trwała akcja "Znicz". W samym województwie śląskim w jej przebieg było zaangażowanych 8046 funkcjonariuszy policji oraz 479 mundurowych z innych służb. Wszyscy czuwali nad bezpieczeństwem osób, które w okresie Wszystkich Świętych przemieszczały się po drogach, w zdecydowanej większości w celu odwiedzenia grobów swoich bliskich.

- Podczas akcji "Znicz" przede wszystkim staramy się o pomagać uczestnikom ruchu - podkreśla podkom. Tomasz Bratek z Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. - Działamy w taki sposób, żeby na drogach nie było zatorów, a ruch odbywał się płynnie i to nam się udało. Kiedy oddalimy się od cmentarzy, to rzeczywiście kontrolujemy prędkość oraz trzeźwość kierowców, wszystko to, co jest najczęstszą przyczyną wypadków drogowych - dodaje.

Akcja "Znicz" 2019 w statystykach:

• 5 zabitych
• 25 rannych
• 23 wypadki
• 636 kolizji
• 102 pijanych kierowców

Oceniam to tak, że w zeszłym roku było tragicznie, w tym roku jest źle - nadkom. Tomasz Bratek

Mimo, że te statystyki wydają się zatrważające, to i tak są lepsze niż w latach ubiegłych. Podczas akcji "Znicz" w 2018 roku na drogach w Śląskiem zginęło 7 osób, ranne zostały 42. Odnotowano 34 wypadki i 754 kolizje.

- Oceniam to tak, że w zeszłym roku było tragicznie, w tym roku jest źle - dodaje nadkom. Bratek.

Ruch w okolicach cmentarzy najbardziej wzmożony był w dniu Wszystkich Świętych. Mimo to nie odnotowano tam żadnych wypadków śmiertelnych.

W Śląskiem do najbardziej tragicznych zdarzeń doszło w Sławkowie, Siewierzu, Katowicach i powiecie kłobuckim. Wszędzie tutaj wypadki niosły za sobą ofiary śmiertelne.

- Paradoksalne jest fakt, że 1 i 3 listopada ruch był największy, wszyscy bezpiecznie przejechali drogami województwa śląskiego, a do najbardziej tragicznych zdarzeń doszło 31 października i 2 listopada - mówi nadkom. Bratek.

2 listopada około godz. 14.20 na Drodze Krajowej nr 94 w Sławkowie 74-latek kierujący toyotą yaris włączając się do ruchu nie ustąpił pierwszeństwa 46-letniemu kierującemu samochodem marki BMW X5. Na miejscu lądowały dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W wyniku wypadku zginęła 70-letnia pasażerka toyoty oraz kierowca BMW.

Tego samego dnia do koszmarnego wypadku doszło również w Siewierzu. Około godz. 18 na trasie S1 zginął 35-letni mieszkaniec Sosnowca. Kierując oplem astrą próbował wyprzedzić znajdujący się przed nim samochód, niestety nie zdążył. Zderzył się z jadącym z naprzeciwka volkswagenem golfem oraz poruszającym się za nim tirem. Trzy ranne osoby z VW trafiły do szpitala.

Podczas tegorocznej akcji "Znicz" na drogach województwa śląskiego ginęli również piesi.

Pierwszy śmiertelny wypadek z udziałem pieszego miał miejsce 31 października około godz. 19.25 na drodze pomiędzy Lipiem a Parzymiechami w powiecie kłobuckim.

Kierujący dacią potrącił 40-letniego mężczyznę, który nieoczekiwanie wyszedł na jezdnię z pobocza drogi. Niestety pieszy zmarł na miejscu - mł. asp. Kamil Raczyński

- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że na prostym odcinku nieoświetlonej drogi, w terenie niezabudowanym, jadący w kierunku Parzymiechów, kierujący dacią potrącił 40-letniego mężczyznę, który nieoczekiwanie wyszedł na jezdnię z pobocza drogi. Niestety pieszy zmarł na miejscu - mówi Kamil Raczyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku.

Tego samego dnia na Giszowcu w Katowicach zginął 90-latek przechodzący przez oznakowane przejście dla pieszych. Potrącił go 29-latek.