Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Po czynach ich poznamy“, a na razie działa tylko Rodzina 500 Plus

Katarzyna Domagała-Szymonek
Eugeniusz Budniok
Eugeniusz Budniok Arkadiusz Ławrywianiec/Dziennik Zachodni
Jestem zwolennikiem każdego rozwiązania, które będzie służyło ochronie miejsc pracy w regionie - mówi Eugeniusz Budniok, kanclerz Loży Katowickiej BCC

PiS zafundował środowisku biznesowemu sporo zmian. Mówi o kolejnych. Jak reagujecie np. na pomoc frankowiczom, wyższą stawkę godzinową, podatek bankowy czy sklepowy?
Powiedziałbym, że po czynach ich poznamy. Na razie, oprócz wdrożonej ustawy 500 Plus, na temat innych propozycji z kampanii wyborczej PiS-u trwają dyskusje i trudno stwierdzić, jaki będzie ostateczny kształt tych ustaw. Mam jednak obawy, że wszyscy za te propozycje zapłacimy. Podwyższenie stawki godzinowej może na przykład doprowadzić do powiększenia się szarej strefy lub ograniczania przez pracodawców zatrudnienia. Już dziś zauważam takie zjawisko w wielu firmach. Pomoc frankowiczom też nie może odbywać się w myśl zasady „wszystkim po równo”. Sprawa opodatkowania sieci sklepowych może, podobnie jak w przypadku banków, skończyć się podwyżkami opłat i cen. Ale podkreślę: „diabeł tkwi w szczegółach” i to od ostatecznego kształtu tych ustaw będzie uzależniona opinia środowisk biznesowych.

Co pan myśli o zakazie handlu w niedzielę? Przecież nie bez powodu akurat w ten dzień nie można zaparkować pod galeriami handlowymi. Dla ludzi niedzielna wizyta w nich to nie tylko zakupy, ale też rozrywka, kultura, czas z rodziną.
Nie jestem zwolennikiem zakazu handlu w niedzielę. Zresztą, wystarczy w tym dniu pojechać do galerii handlowych, by przekonać się, co ich klienci na ten temat sądzą.

Brak ustawy metropolitalnej odbije się na biznesie w Śląskiem? Będzie to miało wpływ na nasz potencjał gospodarczy?
Po raz wtóry wygrały partykularne interesy włodarzy niektórych śląskich miast. Chociaż docierają do mnie sygnały, że może nie wszystko jeszcze stracone. Wielokrotnie, również na łamach „Dziennika Zachodniego”, optowałem za ustawą metropolitalną, która znacznie wzmocniłaby potencjał biznesowo-gospodarczy naszego regionu. W kampanii wyborczej do parlamentu więcej było zwolenników takiej ustawy niż przeciwników. Teraz wyborcy mają prawo dopominać się od polityków realizacji składanych obietnic.

Rząd zapowiada reaktywację przemysłu ciężkiego, np. powstanie Śląskich Hut Stali. Jak ocenia pan ten pomysł? Czy to nie pusta obietnica?
Jestem zwolennikiem każdego rozwiązania, które będzie służyć ochronie miejsc pracy w regionie. A taki charakter ma również koncepcja powołania Śląskich Hut Stali. Ale to musi być przede wszystkim rozwiązanie biznesowe, które będzie służyć w ostatecznym kształcie trzem podmiotom, które mają wejść w jego skład. Dostrzegam jednak w tym pomyśle efekt synergii, który może przemawiać za takim rozwiązaniem. Zagwarantowanie w takiej hucie 3,5 tysiąca miejsc pracy na pewno zyska wielu zwolenników. Zapewniam jednak, że mechaniczna reaktywacja przemysłu ciężkiego w regionie może skończyć się katastrofą. Inne czasy, inne uwarunkowania rynkowe. Od ich spełnienia będzie zależeć realizacja tego pomysłu.

Za rok, dwa, pięć rząd znajdzie pieniądze na 500 Plus? Jak pan ocenia ten program?
Czy wystarczy na ten program pieniędzy za lat kilka - tego nie wiem. Znamy przecież różne sposoby pozyskiwania pieniędzy, choćby podnosząc podatki. Polska - pod względem dzietności - na 224 sklasyfikowane państwa - plasuje się na 212. miejscu. To katastrofa. Kto w przyszłości będzie pracował na nasze emerytury? Ta sytuacja trwa od lat. Na podstawie tego, co słyszałem, dochodzę do wniosku, że rozwiązanie PiS-u zyskało sporo zwolenników. Ale według wielu ekspertów, w tym także BCC, takie wydatkowanie pieniędzy to nieefektywny i bardzo drogi instrument zwiększania dzietności. Uważają oni, że młode małżeństwa potrzebują samodzielnych mieszkań, większego dostępu do żłobków i przedszkoli, niezbędne są usługi medyczne na odpowiednim poziomie. I w tym wypadku nie jestem zwolennikiem „urawniłowki”. Sprawa uzyskiwania dochodów przez małżonków nie może być pomijana, bo te pieniądze mogą być znacznie lepiej wydatkowane. Znów przemawia przeze mnie racjonalność biznesowa. To są przecież pieniądze polskich podatników. A rozdawnictwo nie zawsze przynosi pożądany efekt. Jak będzie w przypadku dzietności, to się okaże.

***

Czym jest BCC Business Centre Club istnieje od 1991 r. Jest prestiżowym klubem przedsiębiorców i największą w kraju organizacją indywidualnych pracodawców. Należy do niego 2.000 członków (osób i firm); reprezentują blisko 250 miast, a skupieni są w 24 lożach regionalnych w całej Polsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera