Program 500 Plus - w gruncie rzeczy, zanim jeszcze wszedł w życie - stał się tematem rozmów sąsiedzkich (co ta zołza spod piątki zrobi z tymi pieniędzmi?), biznesowych (ile zarobimy w sklepach RTV przy zwiększonym popycie?), budżetowych (czy Polskę na to stać i czy to pobudzi wzrost gospodarczy?), ale przede wszystkim politycznych (PiS rządzi, bo dał ludziom pieniądze, PO nie wie, co teraz, czy poprzeć program, czy krytykować). Nie było sfery życia, w której 500 plus nie działałby na wyobraźnię - dziecięce kluby sportowe zaktywizowały się promocyjnie i zachęcają rodziców do wydania u nich pieniędzy, pewnie i restauracje zapraszają na obiady z dziećmi, a nawet teatry proponują spektakle rodzinne.
CZYTAJ KONIECZNIE WYWIAD Z DEMOGRAFEM:
PROF. MITRĘGA o 500 PLUS: PIĘĆ LAT ZA PÓŹNO
500 plus to samo zło. Niesprawiedliwe, bo „dlaczego tylko na drugie dziecko, czy pierwsze jest gorsze?”. I „dlaczego każdy dostaje tyle samo?”, bogaty prezes korpo, obskakujący jeszcze dwie rady nadzorcze, i biedna, a może i chora rodzina z Karbia, Szopienic czy Bałut? To samo zło, bo „kobiety zamiast pracować, zostają w domu”, co je społecznie ponoć dyskwalifikuje, a nade wszystko zubaża na starość, bo „ciekawe, jak mają sobie wypracować emeryturę?”. To samo zło, bo oczywiście nikt nie sprawdza, na co idą pieniądze, więc „pewnie idą na wódkę”, ewentualnie zagrychę, no ale trudno, żeby dzieci jadły wyłącznie ogóreczki. Co tam jeszcze mamy do kolekcji argumentów? Aha, najważniejsze: „Polski na to nie stać”, to w końcu 20 mld złotych rocznie. Lepiej więc wydawać 40 miliardów rocznie na zbrojenie.
No ale 500 plus to też samo dobro. „Ponad 7,1 mld zł w pierwszych czterech miesiącach działania programu miało oczywisty wpływ na zwiększenie wydatków konsumpcyjnych, co było już widoczne we wpływie na wzrost PKB w II kwartale tego roku”. No i wiadomo: „Kolejne kwartały tego roku będą pod tym względem jeszcze lepsze”. Pamiętajmy też, że „namacalnym efektem programu w środowiskach wiej-skich jest likwidacja sprzedaży w sklepach na tzw. zeszyt”.
Jak Państwo widzą, 500 plus jest i bardzo dobre, i bardzo niedobre, a wszystko zależy od tego, jaką prasę się czyta (starałem się dobrać argumentację z mediów obu stron). Niewątpliwie jednak niezmiennie program ten pobudza nas polemicznie.
W tym wszystkim gubią się rodziny, które pierwszy raz nie musiały pożyczać na święta, albo wreszcie pozwolą sobie na krótki wspólny wyjazd wakacyjny. To, w całej tej debacie toczonej w skali makro, nie jest już ważne, a nawet ponoć pachnie demagogią. Tak samo jak rozpatrywanie ewentualnych decyzji par o urodzeniu dzieci. To też takie niejednoznaczne, niełatwe, więc mało nośne. Lepiej nie dotykać, podobnie jak lepiej nie przyznawać się, że tak naprawdę nie ma się w tej kwestii zdania, a twarde argumenty dostaniemy do ręki chyba dopiero za kilka lat (jeśli w ogóle).
PS W tytule proszę niepotrzebne skreślić, według uznania.
TWITTER: @MAREKTWAROG
Dzieci śpiewają kolędy. Kliknij i posłuchaj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?