Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

7-letnia Alicja dostała serce z Czech. Dziewczynkę uratowali lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu

Magdalena Grabowska
Magdalena Grabowska
Mała Alicja przechodzi teraz rehabilitację i powoli dochodzi do zdrowia.
Mała Alicja przechodzi teraz rehabilitację i powoli dochodzi do zdrowia. Magdalena Grabowska
To było jak wyrok. Gdy mama 7-letniej Alicji dowiedziała się, że jej córka potrzebuje przeszczepu serca, wiedziała, że będzie ciężko. Nie traciła jednak nadziei. - To był bardzo ciężki czas, wiedzieliśmy, że taki dawca może się nie znaleźć. Nie było jednak takiego dnia, że nie wierzyliśmy w to. To był bardzo trudny okres dla nas - przyznaje pani Tatiana. Ta historia kończy się na szczęście happy endem. Dla dziewczynki znalazło się serce z Czech, które uratowało jej życie. Teraz jest drugą osobą i pierwszym dzieckiem w Polsce, któremu lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu przeszczepili serce pobrane za granicą.

Ala jak się czujesz? - Dobrze - odpowiada dziewczynka cichym głosem.
- Masz siły dzisiaj? - Yhym.

Marzy o rowerze. Gdy tylko wyjdzie ze szpitala razem z mamą pójdą do sklepu wybrać jej wymarzony, pierwszy rower.

- Ma być różowy - odpowiada dziewczynka.

7-letnia Alicja przeszła operację przeszczepu serca, które przetransportowano prosto z Czech do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Chociaż jeszcze musi korzystać z wózka inwalidzkiego, jest spora szansa, że już wkrótce jej marzenie się spełni.

- Oczywiście, to marzenie jest jak najbardziej realne. Pacjenci po transplantacji serca biegają, uprawiają sporty, więc jak najbardziej to marzenie jest w zasięgu - twierdzi dr Tomasz Hrapkowicz, koordynator oddziału kardiochirurgii, transplantacji serca i płuc oraz mechanicznego wspomagania krążenia w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Mała Alicja trafiła do szpitala w związku z zapaleniem oskrzeli. Badanie EKG wykryło nieprawidłowości. Lekarze postawili wstępną diagnozę - kardiomiopatia. - Trafiliśmy do Centrum Zdrowia Dziecka. Przez dwa lata tam jeździliśmy. Choroba nie była potwierdzona, cały czas to było tylko podejrzenie. Jak już została potwierdzona, trafiliśmy do Zabrza - opowiada mama Alicji.

Spis treści

"To był bardzo ciężki czas, wiedzieliśmy, że taki dawca może się nie znaleźć"

Alicja potrzebowała przeszczepu serca. - To był bardzo ciężki czas, wiedzieliśmy, że taki dawca może się nie znaleźć. Nie było jednak takiego dnia, że nie wierzyliśmy w to. To był bardzo trudny okres dla nas...

25 maja. Pani Tatiana wraz z małą Alicją jadą samochodem do sklepu. Nagle dzwoni telefon.

- Po numerze widziałam, że jest to numer z Zabrza. Ręce się trzęsły na kierownicy, szukałam pierwszego lepszego miejsca, żeby się zatrzymać. Odebrałam telefon - opowiada pani Tatiana.

Jest serce dla Alicji. Przyjdzie do Zabrza prosto z Czech.

- Zawróciłyśmy do domu i pakowałyśmy się bardzo szybko. 26 maja w Dzień Mamy dostałam najpiękniejszy prezent.

Dziewczynka radzi sobie w szpitalu bardzo dobrze, chociaż pierwszy tydzień po operacji był dla niej ciężki.

- Ona zna wszystko. Dla niej szpital nie jest nowością, wie, że żeby było dobrze, to musi wszystko przejść, każde badanie. Nie ma z nią żadnego problemu. Nie boi się żadnego badania. Wie, że musi to etapami przejść, żeby w końcu było dobrze - wyjaśnia mama Alicji.

Dziewczynka jest teraz w trakcie rehabilitacji. Każdego dnia czyje się lepiej.

- Mamy nadzieję, że wróci do pełnej sprawności. Wymaga jeszcze rehabilitacji, odbudowy masy ciała, natomiast jeśli chodzi o ograniczenia to oczywiście co jakiś czas będzie wymagała kontroli, wykonania biopsji serca celem oceny czy zachodzi proces odrzucania, natomiast jeśli chodzi o funkcjonowanie, myślę, że będzie mogła funkcjonować normalnie - wyjaśnia dr Tomasz Hrapkowicz.

7-letnia dziewczynka jest drugą osobą i pierwszym dzieckiem w Polsce, któremu lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu przeszczepili serce
7-letnia dziewczynka jest drugą osobą i pierwszym dzieckiem w Polsce, któremu lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu przeszczepili serce pobrane za granicą. Magdalena Grabowska

Dzieciom znacznie trudniej znaleźć serce do przeszczepu

Jak przyznaje dr Tomasz Harpkowicz, największym wyzwaniem dla lekarzy była niepewność co do przebiegu prawidłowej funkcji przeszczepionego serca. Ponadto dziewczynka była obciążona nadciśnieniem płucnym.

- Dzięki zastosowaniu odpowiedniej metody, nadciśnienie płucne udało się zmniejszyć, natomiast ono w dalszym ciągu było podwyższone. Była obawa w związku z dużymi oporami układu krążenia. Prawa komora serca może nie podjąć prawidłowej funkcji. Na szczęście nie było tego typu problemów, serce podjęło prawidłowo funkcję i sam zabieg przeszedł bez komplikacji - opowiada lekarz.

Sam proceder dopasowania odpowiedniego serca dla dziecka jest bardzo skomplikowany.

- W przypadku dzieci dobranie jakiekolwiek narządu do przeszczepu jest znacznie trudniejsze niż w przypadku pacjentów dorosłych, dlatego że dzieci szybko rosną - wyjaśnia dr Szymon Pawlak, ordynator oddziału kardiochirurgii dziecięcej w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Sama próba podjęcia rozmowy z rodzicem, który stracił swoje dziecko, o pobraniu narządów jest niezwykle trudna.

- Mamy bardzo duże problemy psychologiczne ze względu na opiekunów i personel medyczny, jeśli chodzi o zgłaszanie dawców pediatrycznych. Poinformowanie rodziny o tym, że dziecko zmarło i jeszcze chcemy pomóc innym, zgłaszając takiego pacjenta, jako potencjalnego dawcę, jest bardzo dużym problemem psychicznym dla personelu. To naprawdę jest trudna rozmowa. Tych dawców pediatrycznych jest bardzo mało - dodaje.

Przeszczep wykonali lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Przeszczep wykonali lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Magdalena Grabowska

Międzynarodowa wymiana narządów uratowała 7-letniej Alicji życie

Aktualnie w Centrum Chorób Serca w Zabrzu ok. 30 dzieci oczekuje na transplantację serca. Trójka natomiast została zakwalifikowana na transplantację serca i płuc. Mają jednak większe szanse niż wcześniej, dzięki pozyskiwaniu dawców poza Polską w ramach programu międzynarodowej wymiany narządów.

- W zeszłym roku przeszczepiono 1400 narządów od dawców zmarłych i ponad 100 narządów od żywych dawców. Niemiej na koniec roku wciąż ponad 1800 osób czekało na przeszczepienie narządu. Niedobór narządów do przeszczepienia jest problemem globalnym. Właściwie w każdym kraju występuje ogromna dysproporcja między osobami, które czekają na przeszczep narządu, a liczbą dostępnych narządów - wyjaśnia dr n. med. Anna Pszenny kierownik do spraw współpracy międzynarodowej w Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji Poltransplant.

Idea międzynarodowej wymiany narządów zrodziła się podczas dyskusji Komisji Europejskiej. Powstał międzynarodowy program wymiany narządów, a z czasem stworzono całodobową platformę, która jest podobna do zwykłych rejestrów transplantacyjnych. To właśnie tutaj składa się oferty nadwyżek narządów z danego kraju.

Co oznacza nadwyżka narządów?

- Zdarza się, że są kraje, które mają mniejsze listy oczekujące i kiedy jest zgłoszony w danym kraju dawca, nie zawsze znajduje się odpowiedni biorca na liście. Może to też dotyczyć biorców pediatrycznych. W związku z tym, jeśli narząd jest w dobrej kondycji, możemy go zgłosić do innego kraju. Dużo prościej jest to robić poprzez jedną platformę, niż wydzwaniać po kolei do wszystkich organizacji pobierania narządów - wyjaśnia dr n. med. Anna Pszenny.

Przeszczep serca nie udałby się, gdyby nie program międzynarodowej wymiany narządów. Na zdjęciu dr n. med. Anna Pszenny.
Przeszczep serca nie udałby się, gdyby nie program międzynarodowej wymiany narządów. Na zdjęciu dr n. med. Anna Pszenny. Magdalena Grabowska

Platforma działa na zasadach "kto pierwszy ten lepszy" - jeśli na platformie dany kraj pierwszy zaakceptuje narząd, ma do niego pierwszeństwo.

Platforma daje efekty. W tym roku dzięki programowi wykonano trzy przeszczepy narządów, które zostały pobrane poza granicami naszego kraju. Dwa serca zostały pobrane w Czechach i przeszczepione w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Z Niemiec natomiast przetransportowano do Warszawy wątrobę.

Wymiana działa również w drugą stronę. W Polsce zgłoszono możliwość pobrania trzech narządów. Zostały wykorzystane przez zespoły transplantacyjne ze Szwajcarii oraz z Niemiec - trafiły tam dwa płuca i jedno serce.

Polska zawarła także porozumienie z czeską organizacją pobierania narządów. Polega na wzajemnym informowaniu o ofertach.

- Zabrze dokonywało pobrania w Czechach, dystans nie wymagał zaangażowania dużych sił i środków - został pokonany karetką przez zespół. Zawarliśmy z czeską organizacją pobierania narządów dwustronne porozumienie, mające na celu informowanie wzajemnie siebie o ofertach i dające nam pierwszeństwo wyboru. Nie jest to precedens, inne kraje, które są blisko, Grecja, Włochy, Szwajcaria, Francja też takie porozumienia mają - wyjaśnia dr n. med. Anna Pszenny.

Nie przeocz

Zobacz także

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera