Jest już niemal pewne, że w połowie października Sejm zajmie się nowelizacją ustawy o abonamencie RTV. Firmują ją posłowie PiS, aby jak najbardziej skrócić proces legislacyjny. Praktycznie jednak projekt powstał w Telewizji Polskiej, a jego pomysłodawcą jest prezes Jacek Kurski.
W połowie września prezes TVP pochwalił się swoim pomysłem informując, że jedyną drogą do poprawy ściągalności abonamentu jest przyjęcie domniemania, że wszyscy mają w domach odbiorniki RTV. Stąd wysnuto wniosek, że w nowej ustawie powinien znaleźć się zapis o tym, że rejestrować trzeba będzie brak telewizora, a nie jego posiadanie.
CZYTAJ KONIECZNIE:
KTO NIE ZAPŁACI ABONAMENTU RTV
- Przepychając ustawę z zapisami w zaproponowanej przez prezesa Kurskiego formie doszlibyśmy do absurdu. Przez analogię można by wprowadzić przepis, który zezwala zamykać wszystkich mężczyzn za gwałt, bo przecież istnieje domniemanie, że wszyscy mają narzędzie do jego popełnienia - komentował pomysł na naszych łamach mecenas Sławomir Zaremba z Katowic. Dziś, kiedy ustawa staje się coraz bardziej realna, mówi, że nie potrafi tego faktu racjonalnie skomentować. - Patrząc na to, co się wyprawia w parlamencie z fundamentami prawa, boję się, że w komentarzu mógłbym naruszyć czyjeś dobre imię, jeśli w ogóle jeszcze je posiada. W najgorszych koszmarach nie sądziłem, że ktokolwiek pochyli się nad propozycją prezesa TVP, a fakt, że może być poważnie brana pod uwagę, nie mieści mi się w głowie - dodaje mec. Zaremba.
Przede wszystkim pomysł prezesa Kurskiego ma służyć zwiększeniu wpływów z abonamentu.
Wiosną tego roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podała, że abonament RTV w 2015 r. na 13,57 mln gospodarstw domowych płaciło regularnie tylko 1,06 mln. Z 6,72 mln zarejestrowanych gospodarstw posiadających telewizor połowa była ustawowo zwolniona z opłat. Pozostaje więc ok. 6 mln gospodarstw domowych w Polsce, które mają niezarejestrowane odbiorniki radiowe i telewizyjne.
Według wyliczeń, gdyby ustawa weszła w życie jeszcze w tym roku, to w 2017 i 2018 wpływy telewizji zwiększyłyby się o 1-1,5 mld zł. Osiągnięto by cel stawiany przy konstruowaniu ustawy o powszechnej opłacie audiowizualnej, ale nie byłoby groźby podważenia przepisu w Komisji Europejskiej.
Jak łatwo się domyślić, opozycja na pomyśle PiS nie zostawia suchej nitki.
- W demokracji każdy ma nieograniczone prawo do tego, żeby się kompromitować i pan Kurski z tego prawa skrzętnie korzysta. Jak nie zamierzałem, tak nadal nie zamierzam płacić na telewizję i współfinansować propagandę jednej partii - mówi wprost poseł .Nowoczesnej, Mirosław Nowak, dodając, że od lat nie ma w domu telewizora.
- Ciekawe, czy niedługo będę musiał zgłaszać brak wyciskarki do soku albo innych sprzętów AGD. Ten pomysł jest absurdalny, bo niby jak pan Kurski zamierza sprawdzić, czy ktoś faktycznie nie ma odbiornika, skoro zgodnie z obowiązującym prawem bez nakazu prokuratora lub sądu nikt nie może wejść do mojego domu - pyta.
Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT, uważa, że za dodatkowe środki z abonamentu media publiczne powinny znacznie poszerzyć swoją ofertę w internecie.
- Telewizja i radio publiczne powinny rozbudowywać swoje serwisy internetowe, udostępniać bezpłatnie swoje obecne i archiwalne materiały, tak, żebyśmy wszyscy mieli do nich dostęp i wiedzieli, za co płacimy abonament. Żeby nowy system działał na zasadzie umowy społecznej - powiedział portalowi wirtualnemedia.pl
CZYTAJ KONIECZNIE:
ZASADY PŁACENIA ABONAMENTU RTV
Tymczasem TVP coraz częściej postrzegana jest jako stacja jednej opcji politycznej, realizującej w dużej mierze nie misję, ale założenia propagandowe partii. Politycy PiS przekonują z kolei, że media są ważnym narzędziem w realizacji polityki państwa, dlatego państwo musi je utrzymywać z danin obywateli.
Połowa gospodarstw domowych w Polsce z różnych powodów jest zwolniona z tej opłaty. Po nowelizacji ustawy abonamentowej lista grup zwolnionych - tj. m.in. osoby powyżej 75. roku życia, z emeryturą niższą niż połowa przeciętnej pensji, niedowidzący, niesłyszący itd. - byłaby wciąż aktualna.
Fakty o Abonamencie
Abonament w Europie
Najwyższy abonament RTV w Unii Europejskiej płacą Niemcy, ponad 200 euro rocznie, a od opłat nie ma żadnych wyjątków ani zwolnień. Od trzech lat trwa jednak dyskusja nad wprowadzeniem możliwości odstąpienia od płacenia abonamentu.
Brytyjczycy, którzy płacą niemal tak wysoki abonament jak Niemcy, mają jednak gwarancję, że ich telewizja BBC jest publiczną nie tylko z nazwy. Oprócz realizacji misji ma wpisane w statut zakaz emitowania reklam.
Na drugim biegunie są mieszkańcy Słowacji, gdzie abonament RTV został zniesiony. Powodem była słaba jego ściągalność i w efekcie w 2013 r. uchwalono ustawę, która gwarantuje mediom publicznym finansowanie z budżetu państwa. Otrzymują z tego źródła corocznie równowartość 0,142 proc. PKB. Finansują się też z reklam.
*Drastyczna podwyżka cen wody na Śląsku od stycznia. Ile?
*Najpiękniejszy ogród w woj. śląskim należy Karoliny Drzymały z Lublińca! [ZDJĘCIA]
*Tragiczny wypadek w Koziegłowach. 2 osoby zginęły w zderzeniu fiata z ciężarówką ZDJĘCIA
* Zaginęły: 17-letnia Małgorzata Marzec i 15-letnia Angelika Kaczor. Gdzie są?
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?