Adam Godziek: Biletów na piątek już zabrakło, a na piątek i sobotę za chwilę braknie. Szef festiwalu Tauron Nowa Muzyka @Zachodni Gości

W środę, 19 czerwca w programie @Zachodni Gości rozmawialiśmy m.in. o tegorocznej edycji festiwalu Tauron Nowa Muzyka, który w Katowicach odbędzie się w dniach 20-22 czerwca. O ostatnich przygotowaniach i trwającej od soboty, budowie festiwalowej infrastruktury mówił Adam Godziek, pomysłodawca i dyrektor artystyczny imprezy.
- To już jest czternasta edycja festiwalu. Jesteśmy bardzo doświadczeni, przeżyliśmy naprawdę wszystko już na tym festiwalu. Wzloty, upadki, sukcesy i problemy. Od paru lat impreza rośnie i ma stałą markę, fanów i stałą publiczność - mówił Adam Godziek.

W tym roku organizatorzy spodziewają się rekordowej edycji także pod względem frekwencyjnym.
- Po sprzedaży biletów i karnetów wiemy już, że jest bardzo dobrze. Zresztą biletów na piątek już zabrakło, a karnetów na piątek i sobotę za chwilę braknie. Wszystko budujemy od soboty, zresztą można zobaczyć, że prawie cały festiwal już stoi, hale namiotowe, sceny…Nie ma już biletów na czwartkowy koncert otwarcia, ale ważna informacja jest taka, że jak zwykle zostanie wprowadzona bardzo ograniczona liczba wejściówek bez numerowanych miejsc. Wejdą do sprzedaży godzinę, dwie przed koncertem. To będzie około 50-100 sztuk - zdradził dyrektor imprezy.

W swojej historii festiwal odbywał się też poza Katowicami, w Cieszynie, co więcej organizowany był w różnych terminach. Przez lata fani bawili się na nim pod koniec sierpnia, teraz inauguruje wakacje. Te zmiany dat wynikały najczęściej z nakładaniem się różnych terminów imprez na siebie. Czy festiwal Tauron Nowa Muzyka pozostanie już jako impreza, która otwiera sezon festiwalowy w naszym regionie?

- Rynek festiwalowy się bardzo dobrze rozwija i konkurencja jest coraz większa. Jest parę starszych festiwali, które trzymają się bardzo dobrze, natomiast cały czas pojawiają się nowe. Zresztą u nas, na Śląsku jest już takie eldorado festiwalowe. My ten termin długo testowaliśmy, trochę też zmienialiśmy. Był koniec sierpnia, potem połowa sierpnia, w zeszłym roku początek lipca… Na pewno zostaniemy na początku sezonu festiwalowego. Z różnych powodów. Fajnie jest otwierać, festiwalowicze mają też najwięcej sił, energii i ochoty. Kiedy jesteś ostatni w sezonie, to przyjeżdżają już najwierniejsi fani - podkreślił Adam.

W tym roku największą gwiazdą imprezy jest zespół Kraftwerk. Okazuje się, że artyści nie mają skompliwanych zachcianek.
- Takie koncerty jak Kraftwerk, szczególnie ten projekt 3D wymaga spełnienia wielu warunków technicznych, produkcyjnych, logistycznych. To naprawdę dość skomplikowany koncert. Natomiast rzeczywiście tak jest, że duże gwiazdy, szczególnie te starsze, sprawiają mniej problemów. Szczególnie przed imprezą, gdy jesteśmy w kontakcie z managementem, ekipa producentów… Potem, już w trakcie występu, wszystko odbywa się naturalnie, bezproblemowo, wręcz z uśmiechem na twarzy. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak miło współpracuje się z ekipą Kraftwerk - podkreślił Adam Godziek.