Adam Małysz w Engelbergu przegrał z Kamilem Stochem!

Formalnie były to zawody przeniesione z Harrachova (o drugi z czeskich konkursów stara się Zakopane - przyp. red.), ale tam przez kwalifikacje przedarli się wszyscy Polacy, natomiast w tej samej fazie imprezy na Dużej Titlis poległo aż trzech, chociaż odpadało tylko dziewięciu skoczków. W tym mało chwalebnym gronie Stefanowi Huli, Krzysztofowi Miętusowi i Dawidowi Kubackiemu towarzyszyło dwóch Kazachów, Koreańczyk, Czech, Rosjanin i Szwajcar.

Na pocieszenie biało-czerwonym pozostały zwycięstwo Kamila Stocha, awans Marcina Bachledy i pewne miejsce w konkursie Adama Małysza. Sukces zakopiańczyka był sygnałem potwierdzającym, że jego forma idzie w górę. Chyba jednak nawet on nie przypuszczał, że już w zawodach pokona lidera reprezentacji.

Tak się bowiem stało już w pierwszej serii, gdy na 129 metrów Stocha Małysz odpowiedział skokiem na 124,5 metra. W globalnym rozliczeniu obie próby stanowiły stany średnie - Stoch zajmował na półmetku dziewiąte miejsce, a Małysz czternaste. Konkurs znowu przypominał mistrzostwa Austrii: prowadził Thomas Morgenstern przed Andreasem Koflerem i Wolfgangiem Loitzlem. Dzięki nim w ekipie Alexandra Pointnera nie odczuwa się braku kontuzjowanego Gregora Schlierenzauera, którego zabraknie także w Turnieju Czterech Skoczni.

Austriakom w ich obecnej formie może zagrozić tylko... pogoda. W Harrachovie wygrała przez nokaut, wczoraj też podjęła wyzwanie. Najpierw zmusiła organizatorów do przesunięcia godziny treningów, a po pierwszej serii z nieba sypnęło wielkimi płatkami śniegu, więc jury postanowiło nieco opóźnić rozpoczęcie finałowej serii. Wreszcie Walter Hofer z rezygnacją machnął rękami i wyniki na półmetku stały się wynikami końcowymi.

- Jestem szczęśliwy, że wygrałem właśnie w Engelbergu, bo to wyjątkowe miejsce. Zawsze się tu spotykamy tuż przed świętami i atmosfera jest znakomita - podsumował Morgenstern.
Polacy takich powodów do zadowolenia nie mieli. Kolejny słaby występ sprawił, że błyskawicznie roztrwoniony został znakomity dorobek z imprez letnich, na których wywalczyli sobie prawo wystawiania aż siedmiu skoczków w Pucharze Świata. Przy najbliższym obliczaniu tzw. kwoty startowej straty będą dość bolesne.
- Na pewno nie jesteśmy zadowoleni szczególnie z przebiegu kwalifikacji - przyznał selekcjoner Łukasz Kruczek. - W samym konkursie losy rozdawała trochę pogoda, bo wiatr był zmienny i poszczególni skoczkowie mieli bardzo różne warunki, co znajdowało odzwierciedlenie w wynikach zawodów.
Zarówno Stoch, jak i Małysz żałowali, że pogoda nie pozwoliła na przeprowadzenie drugiej serii, przyznając, że była szansa na poprawienie pozycji.

- Mam nadzieję, że to dziewiąte miejsce to dobry prognostyk przed sobotą i niedzielą. Moja forma ciągle idzie w górę, widać to już po wynikach - skomentował piątkowy konkurs zadowolony Stoch, dla którego było to dziewiąte miejsce w czołowej 10 PŚ w karierze (najlepszą lokatą była 6).

Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę, kwalifikacje rozpoczną się o 12.15, a konkursy o 13.45. Transmisje w TVP i Eurosporcie.

Wyniki konkursu PŚ w Engelbergu: 1. Thomas Morgenstern (Austria) 134,4 (137 m); 2. Andreas Kofler (Austria) 132,2 (140); 3. Wolfgang Loitzl (Austria) 128,6 (136); 4. Matti Hautamaeki (Finlandia) 126,8 (130); 5. Martin Koch (Austria) 123,1 (133,5); 6. Simon Ammann (Szwajcaria) 121,7 (129); 7. Paweł Karelin (Rosja) 121,6 (126,5); 8. Daiki Ito (Japonia) 120,0 (125,5); 9. Kamil Stoch 119,5 (128), Rune Velta (Norwegia) 119,5 (128)... 14. Adam Małysz 118,4 (124,5)... 45. Marcin Bachleda 94,7 (116).

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata 1. Morgenstern 425, 2. Kofler 330, 3. Ville Larinto 276, 4. Ammann 260, 5. Hautamaeki 251, 6. Johan Remen Evensen (Norwegia) 183, 7. Tom Hilde (Norwegia) 168, 8. Małysz 150, 9. Ito 145, 10. Anders Bardal (Norwegia) 120... 19. Stoch 64, 44. Hula 2.

Klasyfikacja Pucharu Narodów 1. Austria 1552 pkt, 2. Norwegia 1049, 3. Finlandia 790, 4. Japonia 574, 5. Polska 416, 6. Niemcy 270, 8. Szwajcaria 260.