Czy można wykpiwać częstochowskie sny o województwie?

Czytaj dalej
Marek Twaróg

Czy można wykpiwać częstochowskie sny o województwie?

Marek Twaróg

Myślałem przez chwilę, że może mnie pamięć zawiodła i ta piękna deklaracja - piękna w treści, ale jakże piękna i majestatyczna w formie - nigdy nie padła. Ale padła: „Sprawa jest w toku, taką wolę wyraził mąż stanu, pan prezes Jarosław Kaczyński. (…) Doczekamy się jednak podjęcia sprawy województwa częstochowskiego jeszcze w tym roku, a jej sfinalizowania - w ciągu 2-3 lat, jeszcze w tej kadencji” - powiedział Szymon Giżyński, poseł PiS. (portalsamorzadowy.pl/PAP, 21.01.2016)

Może zatem to tylko mylna interpretacja słów męża stanu. Ale nie, Jarosław Kaczyński też to powiedział: „Te przedsięwzięcia (…) to będą także przygotowania do tego, by Częstochowa pozbawiona w sposób nieuzasadniony pozycji stolicy województwa mogła ją odzyskać, a następnie od razu wpisać się w te wszystkie zadania, które są związane z funkcjami stolicy województwa”. (rp.pl/PAP, 27.11.2014)

Wszystko wydawało się zatem załatwione, ale cóż to? - mijają miesiące, a województwa nie ma. Ostatnio wicepremier Morawiecki, zarządzający rozwojem kraju, ustami swojego zastępcy uciął dyskusję: „W opinii Ministerstwa Rozwoju powołanie nowego województwa nie przyspieszyłoby gwałtownie rozwoju regionu, a wręcz mogłoby prowadzić do spowolnienia jego rozwoju. (…) W związku z tym w najbliższych latach nie jest planowana tego rodzaju zmiana w systemie administracyjnym”. (Dziennik Zachodni, 26.10.2016)

KLIKNIJ I ZOBACZ:
CZĘSTOCHOWSKA MAPA REAKTYWACJI: KTO ZA, KTO PRZECIW

Tymczasem w Częstochowie ciągle walczą - proszę spojrzeć na naszą częstochowską mapę dla województwa (str. 22) z 34 nazwiskami polityków i działaczy. Większość chce odrębności od Śląskiego i wierzy, że Częstochowa dzięki temu zyska (choć wygląda na to, że wskaźniki ekonomiczne mówią coś innego).

Mam kłopot z takimi dążeniami. Oczywiście, chciałbym, aby Śląskie było województwem jak najsilniejszym. Czy jednak można wykpiwać albo wręcz torpedować te częstochowskie marzenia? Czują się ze Ślązakami obco, uważają, że są spychani na margines, wierzą, że sami lepiej by gospodarowali pieniędzmi, a na pewno swoim wizerunkiem. Mają prawo powalczyć, a na siłę inkorporować ich do Śląska nie ma sensu. Wspólnota administracyjna i ekonomiczna nie przełożyła się na wspólnotę społeczną. Wszyscy ci, którzy na Śląsku śnią o większej samodzielności gospodarczej, te częstochowskie koncepty powinni dobrze rozumieć.

TWITTER @MAREKTWAROG

Marek Twaróg

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.