Czy rząd kupił związkowców górniczych? Dostali przywilej górników dołowych i urlopy górnicze

Związkowcy, tak jak górnicy dołowi, będą mogli skorzystać z tzw. urlopu górniczego. Oznacza to, że mogliby przejść wcześniej na to świadczenie (otrzymywać 75 proc. dotychczasowego miesięcznego wynagrodzenia) na cztery lata przed osiągnięciem wymaganego stażu pracy.

Tak zakłada uchwalona przez Sejm w ekspresowym tempie nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. W ekspresowym tempie (jak tłumaczył później Krzysztof Tchórzewski, minister energii – ze względu na jej punkt pierwszy, czyli na potrzebę uregulowania zasad zbywania gruntów rolnych należących do spółek górniczych), bo projekt wpłynął w zeszły wtorek, a w czwartek było już po wszystkich głosowaniach. Nowela trafi teraz pod obrady Senatu.

CZYTAJCIE TEŻ:
Sierpień 80 krytykuje związki, które zgodziły się na kompromis ws. czternastek

Sierpień 80 o urlopach górniczych dla związkowców: Skandal!

Zapisy, które w niej się znalazły, wywołały burzę. Zwłaszcza te z punktu drugiego i dotyczącego urlopów górniczych dla związkowców. Podczas dyskusji sejmowej Jolanta Hibner, posłanka Platformy Obywatelskiej, pytała wprost: dlaczego PiS chce „kupić” poparcie związkowców górniczych w czasie restrukturyzacji branży.

POSŁUCHAJCIE TEŻ: Gość Dnia: Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce o urlopach górniczych

– Ten fundusz osłonowy miał służyć górnikom pod ziemią, a nie związkowcom – mówiła posłanka.

– Nie można mówić „o kupnie”, bo wychodzimy z tą ustawą na finiszu całego procesu restrukturyzacyjnego – odpowiadał na te zarzuty minister Tchórzewski jeszcze na posiedzeniu Komisji Energii i Skarbu Państwa. Informował również, że tą zmianą zostanie objętych ok. 50 osób.

Pieniądze na urlopy górnicze dla związkowców mają pochodzić z puli budżetowej. Na ich wydanie na pakiety osłonowe (w tym właśnie na urlopy górnicze) zgodziła się Komisja Europejska. Łącznie (na ten cel) to ok. 7,58 mld zł. W obronie przegłosowanych zapisów dotyczących związkowców stanął Krzysztof Sitarski z Kukiz’15.

– Nie mówię, że to jest idealne rozwiązanie. Trzeba jednak pamiętać, że związkowiec nie zatrudnia się na kopalni od razu jako związkowiec. Często to są ludzie, którzy przepracowali kilkanaście lub nawet 20 lat na dole i sprawują mandat społeczny z wyboru swoich kolegów – mówił poseł.

Z jego wyliczeń wynika, że przy wypłacie ok. 7 tys. zł brutto (to już wspomniane 75 proc. świadczenia) dla ok. 55 związkowców, których obejmie nowela, przez cztery lata, będzie to kosztowało w sumie ok. 17-18 mln zł. Niezwykle krytycznie o proponowanych zmianach wypowiedział się wczoraj WZZ Sierpień 80, określając tę nowelę jako skandaliczną, kompromitującą i żenującą.

– Oburzające i ohydne jest to, że część działaczy związkowych, którzy od lat nie widzieli dołu, załatwiła sobie wypchnięcie z kolejki i zablokowanie tych uprawnień górnikom, którzy stracili zdrowie na kopalni, bo „panowie związkowcy” w pierwszej kolejności skorzystają z uprawień – napisał Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia 80.

CZYTAJCIE TEŻ:
Sierpień 80 krytykuje związki, które zgodziły się na kompromis ws. czternastek

Sierpień 80 o urlopach górniczych dla związkowców: Skandal!

Sceptyczny wobec tej zmiany jest również prof. Andrzej Barczak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

– Uważam, że przywileje dla związkowców są niezasadne. Właśnie studiowałem, jak działają związkowcy w Niemczech. Tam są bardzo silne związki. I nie mają takich przywilejów – zauważa naukowiec.