Platforma: PiS nigdy nie uzna Ślązaków

W tej kadencji Sejmu nie ma co liczyć na przegłosowanie ustawy o uznaniu Ślązaków za mniejszość etniczną. Nawet ci posłowie Prawa i Sprawiedliwości ze Śląska, którzy popierali uregulowania, teraz zachowują się jak karni żołnierze i popierają stanowisko partii - powiedziała wczoraj podczas konferencji prasowej posłanka Platformy Obywatelskiej Danuta Pietraszewska, przewodnicząca sejmowej komisji ds. mniejszości.

W zeszłym tygodniu posłowie z komisji spraw wewnętrznych i administracji oraz ds. mniejszości narodowych i etnicznych odrzucili obywatelski projekt ustawy, pod którym podpisało się ponad 140 tysięcy mieszkańców woj. śląskiego. Tym samym negatywnie zaopiniowali projekt pozostałym posłom. Głosowanie w tym tygodniu będzie formalnością.

Stało się tak na wniosek posłanki Kukiz’15, Anny Siar-kowskiej, reprezentującej Ruch Narodowy. - Chciałam projekt skierować do specjalnie utworzonej podkomisji, ale pani Siarkowska uznała, że byłoby to marnowanie pieniędzy podatników. Liczyłam, że w podkomisji będzie dyskusja, a posłowie z innych regionów poznają specyfikę Śląska. Cóż, niektórzy z nich nie rozróżniają pojęcia mniejszości narodowej i etnicznej, choć jest to wiedza na poziomie gimnazjum - oburza się Pietra-szewska. Dla podkreślenia swych racji posłanka Siarko-wska uznała, że nie ma różnicy między językiem polskim i śląszczyzną. - Skoro tak, to zapytałam, co oznaczają słowa „gruba” czy „szłapka” - mówi posłanka PO.

Oczywiście przedstawicielka Kukiz’15 oblała ten test językowy („gruba” to oczywiście kopalnia, a „szłapka” - nóżka). - Jeden z posłów PiS też mnie po cichu dopytywał, co to takiego „gruba” - mówi Pietraszewska.

- Paweł Kukiz, chociaż obiecywał poparcie, jak widać nie ma kontroli nad własnym klubem. Nie rozumiem, jak bez jego wiedzy posłanka może składać taki wniosek - dziwiła się Pietraszewska.

Sam Kukiz obiecał, że będzie dążył do utworzenia poselskiego projektu ustawy. Politycy Platformy nie mają jednak złudzeń, że trafi on do zamrażarki marszałka Marka Kuchcińskiego.

Parlamentarzyści nie składają jednak broni i liczą, że uda się im wskrzesić ustawę uznającą język śląski za regionalny. - Najpierw doprowadzimy jednak, mam nadzieję, do ochrony języka wilamowskiego, którym obecnie posługuje się kilkadziesiąt osób, mieszkańców Wilamowic koło Bielska-Białej - dodaje Pietraszewska, która liczy, że będzie to dla PiS łatwiejsze do przełknięcia.
W czwartek na placu Szewczyka w Katowicach przeciw decyzji posłów PiS i Kukiz’15 zamierzają protestować regionalni działacze Ruchu Autonomii Śląska. - Podczas głosowania w Sejmie wykluczono ze społeczeństwa grupę ponad 800 tys. obywateli, którzy w spisie powszechnym zadeklarowali się jako Ślązacy. W opinii posłów Kukiz’15 oraz Prawa i Sprawiedliwości, Ślązacy mają czuć się tylko i wyłącznie Polakami. Nie zgadzamy się z taką decyzją komisji. Jest ona krzywdząca dla wszystkich mieszkających i płacących podatki Ślązaków, którzy popierali Obywatelski Projekt Ustawodawczy - mówi Jerzy Gorzelik, przewodniczący RAŚ. - To będzie niemy protest jako symbol odebrania przez posłów PiS i Kukiz’15 głosu Ślązakom. Chcemy dać wyraz swojemu oburzeniu i z pewnością nie jest to nasze ostatnie słowo i ostatni protest. To nasze milczenie będzie bardzo wymowne - dodaje Jerzy Gorzelik.

*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec