Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczyrk dziś znów jest modny. Potrzebny był słowacki cud, dzięki któremu górale mogli uwierzyć w lepsze jutro i razem ruszyć do przodu

Łukasz Klimaniec, Jacek Drost
Szczyrk na nowo staje się ulubionym miejscem narciarzy, rowerzystów, par ślubnych, paralotniarzy i zwykłych spacerowiczów
Szczyrk na nowo staje się ulubionym miejscem narciarzy, rowerzystów, par ślubnych, paralotniarzy i zwykłych spacerowiczów Łukasz Klimaniec
Szczyrk, najpopularniejsza z beskidzkich miejscowości, musiała sięgnąć dna, by stać się na nowo ulubionym miejscem narciarzy, rowerzystów, par ślubnych, paralotniarzy i zwykłych spacerowiczów.

Mówisz Szczyrk - myślisz: góry, śnieg, narty, sport i rekreacja. Ale obecnie najlepszym skojarzeniem na wspomnienie o Szczyrku jest inne określenie: kolosalna zmiana. Nie ma w Polsce drugiego takiego miasta tak mocno związanego z turystyką, które w ciągu ostatnich raptem pięciu lat dokonałoby tak wielkiego przeskoku jak Szczyrk. Miejscowość nazywana niegdyś zimową stolicą Polski przez lata popadała w marazm, tracąc zaufanie turystów. Dziś znów przyciąga tysiące osób, oferując w wielu przypadkach najnowocześniejszą w Polsce infrastrukturę i technologię, świetną bazę hotelarską i gastronomiczną, a przede wszystkim miejsce dobrego wypoczynku dla każdego. A to dopiero początek świetlanej przyszłości, jaka czeka tę miejscowość.

Szczyrk doszedł do ściany

Tamto wykrwawienie się doprowadziło nas praktycznie do dna - mówi obrazowo Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku, o tym, że jeszcze kilka lat temu miejscowość słynęła głównie z przestarzałej infrastruktury narciarskiej, konfliktów spowodowanych blokowaniem nartostrad i braku pomysłu na przyszłość.

Szczyrk doszedł do ściany w 2011 roku. Urokliwa górska miejscowość w Beskidach, o której kiedyś mówiono polskie Chamonix, bo niewątpliwie kojarzyła się z tym francuskim kurortem położonym u stóp Alp, znalazła się nad przepaścią. W 2011 r. czara goryczy przelała się, a protest mieszkańców i właścicieli pensjonatów u podnóża słynnej Golgoty był tego najlepszym dowodem .

A przecież, gdzieś na początku lat 70. ubiegłego stulecia wszystko było prostsze i napawało górali dużym optymizmem. Właśnie wtedy śląskie kopalnie zaczęły tworzyć infrastrukturę narciarską w Beskidach. Tym sposobem powstały m.in. ośrodki Czyrna-Solisko czy Pilsko w Korbielowie. Swoim torem od lat 50. rozwijał się Centralny Ośrodek Sportu w Szczyrku. W Beskidach przybywało tras narciarskich, wyciągów orczykowych, tu i ówdzie pojawiła się kolejka linowa, jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać hotele, pensjonaty i kwatery prywatne.

Zmęczeni całotygodniowym urobkiem w śląskich kopalniach górnicy wraz z całymi rodzinami, a z czasem także mieszkańcy innych rejonów Polski, zaczęli chętnie wypoczywać w miejscowości rozciągającej się u stóp Skrzycznego. Nie było źle. I góralom, i przyjezdnym. Wystarczyło, że latem było sporo słońca, a zimą - śniegu, by interes dobrze się kręcił.
Na początku lat 90. przyszła transformacja i zaczęło być niefajnie. Przykład ośrodka w Czyrnej-Solisku był tego idealnym przykładem. Ośrodek stał się własnością ówczesnej spółki węglowej, a do zarządzania wyodrębnionym z niej majątkiem utworzono Gliwicką Agencję Turystyczną (GAT). W 2000 r., po przejęciu majątku za długi wobec Skarbu Państwa i ZUS, właścicielem spółki stał się Skarb Państwa. Państwowa spółka władała 12 procentami gruntów narciarskich ośrodka. Tereny, gdzie znajdowały się wyciągi i po których przebiegały trasy, należały głównie do Lasów Państwowych oraz blisko stu prywatnych właścicieli.

GAT, balansujący na krawędzi opłacalności, nie modernizował 40-letnich wyciągów. Na to wszystko nałożyły się inne dobrodziejstwa transformacji - narciarze zaczęli coraz częściej korzystać z innych ośrodków, coraz śmielej wypuszczali się za granicę. Jak kogoś było stać, to jechał poszusować na ośnieżonych szczytach austriackich, szwajcarskich czy włoskich Alp, mniej majętni wybierali słowackie stoki. A i okoliczne beskidzkie miejscowości, takie jak Wisła, też nie zasypiały gruszek w popiele, gdzie prywatne ośrodki modernizowano, a nowe wyciągi powstawały jak grzyby po deszczu.

Wszystko skończyło się tym, że Szczyrk stał się miejscowością dla ludzi o mocnych nerwach. Odrapane budki, wystawione pod Golgotą przenośne toalety toi-toi zamiast porządnych murowanych i nowoczesnych szaletów, trasy odgrodzone od lasów byle jak i byle czym, drogie parkingi, na których i tak brakowało miejsca - to elementy, którymi Szczyrk zniechęcał turystów.

- Te trudne lata czemuś służyły: uświadomiły wszystkim, że samemu nic się nie zrobi, że trzeba współpracować. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia byłoby, że uda się podpisać na 27 lat umowy z ponad 120 właścicielami gruntów - przyznaje burmistrz Byrdy. Trzeba było czekać na cud. A taki zrobili Słowacy.

Jak ślub, to w Szczyrku!

Zanim jednak Słowacy pojawili się nad Żylicą, próbą ocieplenia wizerunku Szczyrku była inicjatywa Miejskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Informacji, który zdecydował się promować Szczyrk jako ślubną stolicę Polski.

- Po tych nieszczęśliwych grodzeniach tras i niekorzystnej aurze, jaka panowała wokół ośrodków narciarskich, nasze miasto zyskało zły piar w Polsce - wspomina Sabina Bugaj, szefowa Miejskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Informacji w Szczyrku. - Na wiele rzeczy, jako miasto, nie mieliśmy wpływu, dlatego wspólnie z hotelem Alpin postanowiliśmy budować produkt „Najpiękniejszego ślubu tylko w Szczyrku”. Po to właśnie, by ocieplać wizerunek. Bo Szczyrk zawsze zasługiwał na dobrą aurę - zaznacza.

Czas pokazał, że było to dobre posunięcie. Do hotelu Alpin dołączyły kolejne obiekty, które postawiły w swojej ofercie na organizację wesel.

- Turystyka ślubna rozwija się w mocny sposób, sale weselne rosną jak grzyby po deszczu, na dniach zostaną otwarte dwie kolejne sale, które buduje ten sam właściciel. Tendencja jest wzrostowa - mówi Sabina Bugaj. I zwraca uwagę na fakt, że nie dość, iż hotele i pensjonaty organizują wesela, to jeszcze powstają osobne, specjalne sale weselne, produkty wyspecjalizowane w branży turystki ślubnej.

Możliwość organizowania ślubów, także cywilnych, w plenerze robi swoje. Do tego celu powstają nawet ołtarze do ślubów cywilnych. Większość odbywa się w drewnianym kościółku św. Jakuba. Sporo par korzysta z sanktuarium na Górce, skąd rozpościera się malownicza panorama miasta. A wiele obiektów w Szczyrku podtrzymuje ofertę, że jeśli ślub jest w tygodniu, wówczas nocleg jest nieodpłatny. Tym samym od poniedziałku do niedzieli weselnicy krążą po Szczyrku.

- Ślub planuje się przynajmniej z rocznym wyprzedzeniem, dlatego to nie jest problem, by w tygodniu wziąć urlop z odpowiednim wyprzedzeniem i skorzystać z ciekawej oferty.

Słowacka odsiecz

- Szczyrk ma tradycje i możliwości rozwoju. Na Słowacji pokazaliśmy, że mamy pieniądze i potrafimy zbudować ośrodek tak, by działał bardzo dobrze. Wierzę, że ta współpraca z wszystkimi zainteresowanymi podmiotami, która jest do tego potrzebna, będzie możliwa. Cały Szczyrk wspólnie z TMR osiągnie sukces - mówił w marcu 2014 roku Bohus Hlavaty, prezes zarządu słowackiej spółki Tatry Mountain Resorts. Słowacy kupując Szczyrkowski Ośrodek Narciarski, dawną GAT, wlali nadzieję w serca górali. Od tamtego momentu oczy mieszkańców i turystów zwrócone były na to, co i kiedy Słowacy zrobią.

Łatwo i szybko nie było, jak to w polskiej rzeczywistości. Ale po zawarciu porozumienia z właścicielami gruntów, zmianie planów zagospodarowania przestrzennego, Słowacy ruszyli z impetem, inwestując w pierwszym etapie w Szczyrku aż 120 mln zł. Poszerzyli większość tras do około 60-80 metrów, wybudowali kolej linową z 10-osobowymi gondolami na Halę Skrzyczeńską, przy dolnej stacji tej kolejki postawili budynek z kasami, infocentrum, sklepem oraz wypożyczalnią, przechowalnią nart i toaletami. Na Hali Skrzyczeńskiej powstał zbiornik wodny do sztucznego naśnieżania tras, u podnóża Golgoty tunel, którym bezkolizyjnie można dojechać do znajdującego się nieopodal osiedla. Dzięki temu możliwe było wyprofilowanie trasy niebieskiej z Hali Pośredniej do Soliska, która omija stromą i trudną Golgotę.

Równolegle z inwestycjami słowackiej spółki TMR w Szczyrku w grudniu 2016 r. został uruchomiony ośrodek Beskid Sport Arena, najnowocześniejszy ośrodek narciarski w Beskidach, którego inwestorem są Mosty Katowice. W ośrodku zastosowano wiele najnowszych rozwiązań i technologii. Do takich należały m.in. armatki śnieżne sterowane stacjami pogodowymi, dwa zbiorniki na wodę o łącznej pojemności 11 tys. m sześc., wyposażone w systemy napowietrzania i chłodzenia, a przede wszystkim sześć tras narciarskich o łącznej długości 3,5 km i powierzchni 12 ha.

W tej sytuacji w tyle nie mógł zostać Centralny Ośrodek Sportu z jednymi z najlepszych tras narciarskich w Polsce na zboczach Skrzycznego. Po tym, jak w 2014 r. COS zmodernizował górny odcinek kolejki linowej z Hali Jaworzyny na szczyt Skrzycznego, w 2016 r. rozpoczął przebudowę dolnego odcinka tej kolejki. Uruchomiony we wrześniu 2017 r. daje dziś komfort wygodniejszej i przede wszystkim szybszej jazdy na szczyt Skrzycznego.

Zmianę, jaka dokonała się w Szczyrku, obrazuje też wspólny skipass w tych trzech najważniejszych ośrodkach narciarskich, co jeszcze trzy lata temu było trudne do pomyślenia. Tymczasem udało się wypracować rozwiązanie, z którego korzystają i chwalą sobie turyści.

- To pokazuje też, że górale, na których się tyle psów wieszało, jednak potrafią się dogadywać i razem pracować - podkreśla burmistrz Byrdy.

Infrastruktura narciarska w Szczyrku weszła wreszcie w XXI w., przyciągając w zakończonym niedawno sezonie zimowym tysiące turystów. Szczyrk znów jest na ustach turystów z całej Polski.

Ale problemów do rozwiązania jest jeszcze wiele - najpilniejszym jest kwestia komunikacji i transportu. Uruchomione 1 grudnia 2017 r. darmowe skibusy dla narciarzy i mieszkańców, kursujące po Szczyrku, sprawdziły się znakomicie, ale nie do końca rozwiązały problem. Dlatego miasto zdecydowało się kupić tereny dawnego campingu Skalite, by wybudować centrum przesiadkowe.

Burmistrz Antoni Byrdy nie ukrywa, że jego marzeniem jest budowa wielopoziomowego parkingu w tym miejscu, zlokalizowanie tam części handlowo-usługowych, a także... dolnej stacji kolejki linowej na Jaworzynę. Takie rozwiązanie zostanie wpisane w studium zagospodarowania przestrzennego.

- Taka kolejka pomogłaby wychwytywać jednodniowych narciarzy i turystów wjeżdżających do Szczyrku. Wówczas parkowaliby samochody i jechali dalej skibusem lub właśnie kolejką w stronę Jaworzyny - wyjaśnia. - To dość odległe plany, bo na budowę takiej kolejki nie ma póki co inwestora, ale trzeba to wpisać do studium, bo życie jest dynamiczne - przyznaje burmistrz.
Dodaje, że parking, będący zalążkiem centrum przesiadkowego w miejscu campingu Skalite, mógłby powstać już przyszłej zimy.

Szczyrk atrakcyjny cały rok

- Narciarz to klient, który jeździ na rowerze - podkreśla Sabina Bugaj, zaznaczając, że w Szczyrku wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z wagi całorocznej oferty. Dlatego narciarze latem przyjeżdżają do Szczyrku na rowery. Choć infrastruktura rowerowa w Szczyrku nie jest jeszcze mocno rozbudowana, to wiele wskazuje, że już tego lata to się zmieni. Centralny Ośrodek Sportu przygotowuje się do wytyczenia i oznakowania tras rowerowych. Marzeniem jest powrót downhillu na zbocza Skrzycznego. Ofertę dla rowerzystów przewidują też Słowacy (trasy rowerowe i bikeparki), choć ich priorytetem póki co jest drugi etap inwestycji zimowych, m.in. budowa efektownej restauracji na Hali Skrzyczeńskiej. Na rowerzystów i nie tylko otwiera się Beskid Sport Arena, dysponująca efektownym grawitacyjnym torem saneczkowym, możliwością produkcji śniegu w temperaturze nawet +25 stopni Celsjusza (rok temu latem można było tam szusować po śniegu lub skorzystać ze 180-metrowej wodnej zjeżdżalni). - Szczyrk to miasto narciarzy, rowerzystów, biegaczy, paralotniarzy i spacerowiczów. Każdy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera