Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda Wieczorek: Nie będzie medialnych rozliczeń

Jarosław Wieczorek
Osobiście staram się nie podgrzewać atmosfery. Nie mam takich intencji. Marszałka województwa traktuję jak urzędnika samorządowego - mówi wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

Czy szykuje się pan już na wojnę z marszałkiem śląskim?
Nie, nie mam takiego zamiaru. A skąd ten pomysł?

Wojewoda małopolski zerwał umowę wspólnego organizowania świąt państwowych z marszałkiem z PO. Pomyślałam, że już się zaczyna.
Z tego, co mi wiadomo wojewoda małopolski wypowiedział porozumienie, które zostało zawarte z marszałkiem, ale nie oznacza to, że nie będzie uczestniczył w organizacji tych uroczystości. Warto przypomnieć, że w skali całego kraju, to było jedyne takie porozumienie. Proszę pamiętać, że każda instytucja ma swoje kompetencje i swoje role. Wojewoda jest reprezentantem rządu. Decyzja o wypowiedzeniu umowy może wynikać z faktu braku porozumienia w kwestii godnego upamiętnienia poszczególnych wydarzeń. Ja natomiast nie zamierzam w tej sprawie zabierać głosu.

A zatem między panem i marszałkiem Saługą mamy przyjaźń, czy zimną wojnę?
Pani próbuje doszukać się w moich ustach słów, których oczekuje. Proszę pozwolić, że ujmę to w ten sposób: relacje z panem marszałkiem Saługą nie są zabarwione uczuciowo. Opierają się na realnej współpracy wynikającej z naszych kompetencji i umocowań formalno-prawnych. Przypomnę, że wspólnie uczestniczyliśmy w tegorocznych obchodach rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Chcę przez to powiedzieć, że jeśli tylko istnieje możliwość, aby zrobić coś wspólnie, to ja nie widzę powodów, aby tego nie uczynić.

Samorządowcy chcą jednak spotkać się jesienią w Łodzi, by zaprotestować przeciwko odbieraniu im kolejnych kompetencji przez rząd.
Nie można uogólniać mówiąc, że "zabiera się samorządom kompetencje". Osobiście nie dostrzegam tego rodzaju działań.

PRZECZYTAJ CO ODPOWIADA MARSZAŁEK SAŁUGA

A zmiana ustawy o Regionalnych Izbach Obrachunkowych? Stracą niezależność, znajdą się pod wpływem obecnie rządzących i łatwiej będzie wprowadzić zarząd komisaryczny np. do Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.
Dzisiaj ustawodawstwo dotyczące samorządu gminnego daje taką możliwość, jak nieudzielenie absolutorium włodarzowi miasta czy gminy. To się zdarza także u nas. Nierzadko nawet. A jaka jest tego konsekwencja? Nic się nie dzieje. Jeżeli Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie zaopiniuje wykonanie budżetu, wówczas uchwała o nieudzieleniu absolutorium jest przez nią uchylana

Czyli samorządowcy niepotrzebnie się boją? Oczywiście, że tak! RIO nie ocenia dzisiaj wójtów, burmistrzów, prezydentów czy zarządu województwa pod względem realizacji programu, ale pod względem księgowym i zgodności z ustawą o finansach publicznych.
Wie pan, urząd marszałkowski jest łakomym kąskiem... Ze strony PiS dochodziły głosy, np. by próbować przyspieszyć wybory, wymieniać koalicje PO - PSL w sejmikach.

Dlaczego musimy zawsze mówić o polityce w tak pejoratywny sposób? Dlaczego pani redaktor patrzy na życie polityczne w tak pesymistyczny i konfrontacyjny sposób?
Bo żyję w Polsce i codziennie widzę, jak bardzo spór polityczny niszczy społeczeństwo. Wydaje mi się zatem, że żyjemy w zupełnie innych krajach. Wszystko, jak zawsze, zależy od poszczególnych osób. Od ludzi, którzy tę politykę reprezentują. Osobiście staram się nie podgrzewać atmosfery. Nie mam takich intencji. Marszałka traktuję jak urzędnika samorządowego, który został wybrany przez Sejmik. Jego rolą jest to, aby w poczuciu służby publicznej wypełniać zadania zgodnie z oczekiwaniami obywateli.
Dlaczego jednak wciąż pojawiają się nowe pola konfliktu? Teraz nie tylko marszałek Saługa protestuje przeciwko przekazaniu Wojewódzkich Rad Dialogu Społecznego pod kontrolę wojewodów.
Przeniesienie WRDS-ów było postulatem Pana Piotra Dudy, przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" oraz Rady Dialogu Społecznego. To właśnie RDS zdecydowała, że wojewódzka rada wróci do wojewodów. W naszym regionie ona zawsze działała aktywnie. Dowodem tego są trwające obecnie, bardzo zaawanasowane, prace nad porozumieniem na rzecz zintegrowanej polityki rozwoju naszego województwa. Pragnę przypomnieć, że to rząd PO podjął decyzje zmieniające zasady gry. Także te finansowe. Na funkcjonowanie wszystkich rad zabezpieczono 745 tysięcy złotych. To mała kwota. Nasza rada otrzymała z tej puli zaledwie 42 tysiące złotych, ponieważ o tyle wnioskowano.

Pan będzie miał pieniądze?
Jestem przekonany, że będę w stanie zapewnić WRDS godne warunki funkcjonowania. Uczciwość nakazuje jednak, aby wspomnieć również o tym, że to obecna szefowa gabinetu politycznego marszałka, wówczas zatrudniona w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, miała wiedzę o tym, w jaki sposób realizowany jest budżet wojewódzkiej rady. I proszę, aby nie traktować moich słów jako złośliwości, ale jako przedstawienie sprawy w pełnym świetle.

PRZECZYTAJ CO ODPOWIADA MARSZAŁEK SAŁUGA

Czy jednak Rada nie jest trochę malowanym ciałem skoro i tak wszystkie karty rozdawane są w Warszawie?
To nieprawda. Wiele lokalnych spraw udało się przepracować, chociażby problem "Newagu" czy Centrum Onkologii w Gliwicach. Obecnie Rada przedstawi stanowisko w sprawie tzw. planu Morawieckiego, wicepremiera polskiego rządu, który 14-ego września przyjedzie do Katowic po to, by osobiście spotkać się z przedstawicielami organizacji i instytucji wchodzących w skład Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego.

Panie wojewodo było już wiele programów.
To prawda. Warto jednak pamiętać w jakich okolicznościach zostały przygotowane. Wszyscy bardzo dobrze pamiętamy, jak premier Ewa Kopacz przyjechała na Śląsk, aby zaprezentować swój program, który okazał się dokumentem nierzetelnym, nieprzystającym do naszej rzeczywistości. W programie pana premiera Morawieckiego region śląski został potraktowany jako jedyny indywidualnie. Proszę zwrócić uwagę także na jego nazwę: to strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Nie ma w niej wyborczych haseł ani utopijnych marzeń. Jest natomiast konkretny plan, oparty na rzetelnej diagnozie poszczególnych problemów.

A propos marzeń. Premier Morawiecki marzył, by to do wojewodów przeszły unijne pieniądze zagospodarowywane przez samorządy.
To nie jest możliwe. Sprawa jest więc nieaktualna. Uważam jednak, że wojewodowie, jako pełnomocnicy rządu w terenie, muszą mieć dostęp do informacji, jak te pieniądze są wydawane - i to nie post factum. Nie chodzi bowiem o to, by wojewoda był nadzorcą marszałka, ale by miał wgląd do dokładnych danych. Gdy PiS przejmowało rządy, to opóźnienia w wydawaniu środków były wielomiesięczne. Za chwilę ruszą jednak przetargi na inwestycje, głównie infrastrukturalne. Wojewodowie nie będą w zakresie wydawania środków kreatorami działań, ale mają patrzeć, by były one wydawane rzetelnie.

Jeśli chodzi o rzetelność, to co z ustawą metropolitalną? Czy czasem nie zaginęła w sinej mgle?
Rozmawiałem o tej sprawie z panią premier Beatą Szydło. Ustawa metropolitalna ma się bardzo dobrze. Właśnie wchodzi pod obrady rządu . To projekt rządowy, a nie poselski i dlatego podlega innym prawom. Nie przechodzi błyskawicznie przez Sejm. Musi być poddany międzyresortowym konsultacjom. I dobrze - ponieważ wtedy unikniemy wielu błędów. Będziemy pionierami. Traktujmy tę ustawę jako wielką szansę dla regionu. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, ponieważ inną siłę rażenia posiada projekt inwestycyjny 180 tysięcznego miasta, a inną - 2,5 milionowej aglomeracji.
Obawiam się, że politycy traktują metropolię jak lek na całe zło.
Ależ ona da konkretne narzędzia w zakresie planowania przestrzeni publicznej, komunikacji, inwestycji czy promocji. Ustawa metropolitalna ma być takim instrumentem prawnym, który pomoże zintegrować region po to, by niektóre interesy poszczególnych miast odłożyć na bok w imię szerszego rozwoju.

Nie czuje się pan osamotniony bez wsparcia Śląskiej Grupy Parlamentarnej?
Absolutnie nie! Z tego co wiem mamy trzy takie grupy. Nie narzekam na brak wsparcia ze strony parlamentarzystów.

To tylko posłowie PiS? Proszę o nazwiska!j?
Pozwolę sobie nie wymieniać nazwisk, ponieważ niewymienionym mogłoby być przykro. Niemniej nie są to wyłącznie posłowie PiS, choć co oczywiste, to właśnie z ich strony mogę zawsze liczyć na skuteczną pomoc. Sam należę do PiS od 2001 roku. Wychowałem się na etosie świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz ukazanej przez niego idei służby publicznej. Sposób, w jaki pełnił funkcję Ministra Sprawiedliwości spowodował, że zająłem się polityką.

Nie jest panu przykro, że adwersarze z RAŚ nazywają pana "kieszonkowym Grażyńskim"?
Jeżeli pani pyta, czy się obrażam, to muszę zdecydowanie powiedzieć, że nie. Zaraz po objęciu funkcji wojewody śląskiego postanowiłem jasno wyrazić swój pogląd dotyczący, mówiąc najogólniej, śląskiej tożsamości. Śląsk jest częścią Polski. Polska jest krajem unitarnym. Nie ma tu miejsca na autonomię.

PRZECZYTAJ CO ODPOWIADA MARSZAŁEK SAŁUGA

Jak z perspektywy różnych kontroli, z tego co wiem m.in. CBA, wygląda bilnas otwarcia w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim? Wybuchnie jakaś bomba?
Należy podkreślić to, że za kontrolę działań poprzednich wojewodów odpowiadają właściwe ku instytucje. To przede wszystkim ich zadanie. Natomiast, jeśli miałbym się odnieść do jakichś konkretnych przykładów, to z tego, co na tą chwilę mi wiadomo wynika, iż do wielu nieprawidłowości mogło dojść podczas termomodernizacji siedziby Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego przy ulicy Powstańców 21. Może nie jest to "bomba", jak nazwała to pani redaktor, niemniej nie zamierzam prowadzić żadnych medialnych rozliczeń.

Jeśli Wojewódzkie Rady Dialogu Społecznego znów przejdą "pod wojewodów" może się pan znaleźć w roli strażaka gaszącego strajki w górnictwie.
Zdaję sobie sprawę z tego, w jakiej sytuacji obecnie jest górnictwo. Nie zmienia to jednak faktu, że węgiel stanowi nasze narodowe dobro. Jego wartość widoczna jest zwłaszcza tu, na Śląsku. I cieszę się, że dzisiaj możemy spoglądać na konkretne efekty zaangażowania polskiego rządu w ratowanie tej gałęzi gospodarki. Pan minister Grzegorz Tobiszowski, odpowiadający za górnictwo, wiele razy powtarzał, że jego reforma oraz sprawne funkcjonowanie leży w interesie naszej gospodarki. Węgiel jest w Polsce podstawowym źródłem energii. Dlatego też trzeba traktować inwestycje w niego jak w przyszłość regionu, zracjonalizować wydobycie i wprowadzić nowe technologie.

Jest jakieś działanie za jakie pochwaliłby pan samorządy?
Jest takich spraw wiele, ale przede wszystkim jestem naprawdę dumny z tego, że w sprawie realizacji Programu "Rodzina 500 plus" nasze samorządy spisały się na czwórkę z plusem. Ten program jest nie tylko inwestycją w rodzinę, ale również w przyszłość całego państwa. Pozwala na wyrównanie szans dzieci, które mają utrudniony dostęp do różnego rodzaju form korzystania z oferty rekreacyjnej, sportowej czy kulturalnej, jednakże w pierwszej kolejności - zabezpiecza podstawowe potrzeby.

*Trąba powietrzna w Chorzowie ZOBACZ NOWE WIDEO I ZDJĘCIA
*Wakacje przedłużne. To prezent MEN dla uczniów
*Pielgrzymka kobiet do Piekar Ślaskich 2016 ZDJĘCIA + WIDEO
*Dzieci zasypiają w każdych warunkach NAJŚMIESZNIEJSZE FOTKI
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!