Zacznijmy może tym razem od tego, czym "Amazing Spider-Man. Powrót do korzeni" nie jest. Nie jest to przełomowa opowieść w dziejach "Pajączka". Nie będzie to komiks, o którym będzie się mówiło przy okazji każdej dyskusji z innymi fanami komiksów.
Zniechęciliście się? Niepotrzebnie, bo to bardzo doby komiks, w którym Nick Spencer znów daje czadu i serwuje świetną rozrywkę i zabawę, a to główne zadanie komiksu. "Amazing Spider-Man. Powrót do korzeni" to powrót do korzeni w dwóch wymiarach. Pierwszy to sama postać Spider-Mana.
Jak przystało na pierwszy album nowej serii, potrzebne jest wprowadzenie do genezy postaci Spider-Mana. Na szczęście odbywa się to na warunkach Spencera. Przypominanie poprzednich losów Spider-Mana nie jest nachalne i na pewno nie będzie przeszkadzało doświadczonym fanom. Jest serwowane ze smakiem i świetnie wplecione w scenariusz. Co jednak najważniejsze, dla przeczytania tego komiksu nie jest konieczne poznanie wcześniejszych losów Spider-Mana. Oczywiście dobrze się z nimi zapoznać, ale i bez tego będziemy się bardzo dobrze bawić.
Powrót do korzeni następuje również w miłej odmianie gatunkowej, na którą zdecydował się Spencer. Komiks jest na wskroś nowoczesny i trafi do młodego odbiorcy (Netflix, HBO i Playstation), ale autor jednocześnie puszcza oko do najlepszej komiksowej klasyki. Spider-Man to prawdziwa gaduła, sypiąca dowcipami (czasem zapożyczonymi z "Familiady"). Nasza bohater musi zmierzyć się z doskonale znanymi złoczyńcami takimi, jak Kingpin, Mysterio, Bumerang, Taskmaster, Black Ant czy Lizard. Są również Avengers i Black Cat. To klasyczna opowieść o Spider-Manie w najlepszym wydaniu.
Spencer przy okazji stawia pytanie, czy Spider-Man to Peter Parker, a Peter Parket to Spider-man. Może tak naprawdę to dwie różne postacie, dwa oddzielne byty, niezależne od siebie. Wnioski z tych rozważań znajdziecie w komiksie.
Za rysunki odpowiada uznany rysownik Ryan Ottley, który narysował aż 127 ze 144 zeszytów serii "Invicible". Jeśli ją znacie doskonale wiecie, czego spodziewać się po grafice. Dla mnie zrobiła ona niezłe wrażenie, choć wydaje mi się, że Ottley zdecydowanie lepiej kreśli Spider-Mana i bohaterów w pelerynach niż Petera Parkera i jego przyjaciół (chociaż Mary Jane Watson na niektórych kadrach wygląda zjawiskowo).
"Amazing Spider-Man. Powrót do korzeni" to komiks godny polecenia fanom "Spider-Mana", zarówno tym pamiętających czasy TM Semic, jak i tym, którzy zaczynają swoją przygodę z uniwersum Marvela.
Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
Rusza 61. Festiwal w Opolu. Znamy szczegóły
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?