Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Gałęziowska-Krzystolik: Dlaczego to spotyka Francję? Może przez jej otwartość?

KD
Dlaczego to spotyka Francuzów? To trudne pytanie. Może przez ich otwartość - w rozmowie z DZ zastanawia się Anna Gałęziowska Krzystolik, romanistka ze Szkoły Języka i Kultury Polskiej Uniwersytetu Śląskiego.

Na początku roku terroryści wtargnęli do redakcji Charlie Hebdo. Teraz cała seria zamachów w stolicy Francji. Czemu akurat ich terroryści wybierają sobie za cel?
To trudne pytanie. Może dlatego, że Francja jest bardzo otwarta na cudzoziemców. Przyjeżdżają do niej turyści z całego świata. Mieszka tam bardzo dużo obywateli pochodzących z były kolonii francuskich. Nie chciałabym uogólniać tych spraw i łączyć ze sobą, ale niemniej jednak, jest to pewne zagrożenie. Niestety, kiedy wczoraj słuchałam komentarzy we francuskiej telewizji, eksperci i dziennikarze mówili, że zamachowcy porozumiewali się ze sobą w języku francuskim. Bez akcentu, jak rodowici Francuzi. Nie wiem czy te informacje potwierdziły wyniki śledztwa, ale wszystko wskazuje na to, że zamachowcami były osoby, które urodziły się we Francji. Mieszkały tu, kształciły się, może pobierały pomoc socjalną. Francuzi są narodem przyzwyczajonym do wielokulturowości, przywiązują do tego wielką wagę. Jednocześnie jest dla nich bardzo smutne, że nie udało się im całkowicie zasymilować przybyszów, że wśród nich mogą być osoby, które czują nienawiść do Francuzów. Zresztą w wypowiedziach bardzo mocno podkreślali, że zamachowcy byli takimi samymi ludźmi jak oni. W żaden sposób nie wyróżniali się z tłumu na ulicy.

To, co się stało oraz to, co się dzieje po serii zamachów – zamykane granice, przywrócenie kontroli, kolejne groźby ze strony terrorystów – może spowodować, że ta wielokulturowość przez Francuzów przestanie być postrzegana pozytywnie? Czy Francuzi pomyślą: tam gdzie są otwarte drzwi, gdzie chętnie pomaga się innym, ci inni stają się największym niebezpieczeństwem?
Jest takie zagrożenie. Dziś wielu Europejczyków, nie tylko Francuzów zadaje sobie takie pytanie. Jednak pomimo tych zamachów i bezpośrednio po nich paryżanie otworzyli drzwi i serca dla ludzi, którzy znaleźli się w tej tragicznej sytuacji. Przyjmowali ich do siebie, oferowali schronienie. Nie wiem jak będzie dalej, kiedy wszyscy ochłoną i zaczną analizować na zimno tę sytuację. Mam nadzieję, że nie doprowadzi ona do wybuchów nienawiści.

W mediach bardzo często przebija się informacja o francuzach – muzułmanach drugiej kategorii, którzy mają problem ze znalezieniem pracy. Prof. Jacek Wódz komentował, że to właśnie wśród nich terroryści werbują nowych członków. Czy rzeczywiście młodzi ludzie, których przodkowie przyjechali do Francji, mogą tak się czuć?
Z jednej strony mogą. Z drugiej jednak pamiętajmy, że mają ogromną pomoc socjalną. Mogą się kształcić. To wyalienowanie może wynikać z ich wewnętrznego nieprzystosowania lub niechęci do przystosowania się. Społeczeństwo francuskie oferuje im bardzo wiele. Przecież Francja jest państwem opiekuńczym. Fakt, że nie wszyscy potrafią z tego skorzystać to zupełnie inna sprawa. Może rzeczywiście nie wszyscy mają równy start, ale wszyscy ten start mają zapewniony. Osoby, które chcą się kształcić, wyrwać z gorszego środowiska mogą to zrobić. Zresztą znam mnóstwo przykładów - osoby, którym to się udało. To aktorzy, sportowcy, politycy, lekarze. Długo mogłabym tak wymieniać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!