Antoni Zimnal z Sosnowca w kolejnym etapie programu The Voice of Poland. Siedemnastolatek idzie jak burza

W sobotnim (14 października) odcinku programu TVP2 The Voice of Poland, członkowie drużyny Marka Piekarczyka musieli najpierw zmierzyć się w trio, a potem w duecie. Antek najpierw śpiewał z Mateuszem Warzywodą i Katarzyną Parszutą piosenkę Fly Me to the Moon (In Other Words) Franka Sinatry (oryg. Kaye Ballard). Potem na głosy między sobą powalczyli już sami panowie - prezentując się w piosence "Żółte kalendarze" Piotra Szczepanika.

Marek Piekarczyk podkreślał, że Antek "ma w sobie starożytność w najlepszym znaczeniu". Jednocześnie trener nie szczędził młodemu wokaliście praktycznych uwag: "Nie machaj łapami, kobiety mają ci patrzeć w oczy".

Antoni mówił wprost: "Walczę o serca kobiet i pana Marka". Dodał także, że "będzie jak lew, który skrada się po ptaszka". Nie ukrywał też determinacji, podkreślając, że przyszedł po wygraną, a pomóc w jej zdobyciu ma między innymi pracowitość..

Niewątpliwie zarówno pracowitość, ale też talent i inne cechy, jak na razie, wskazują, że wygrana jest w jego zasięgu.
Pozostali jurorzy, oceniając występ Antoniego i Mateusza zwracali uwagę, że pierwszy ma w sobie precyzję i klasykę, drugi plastyczność.

Marek Piekarczyk, przyznał, że nie miał faworyta i podobały mu się występy obu wokalistów, ale postanowił wybrać "tego, który mocniej stoi na ziemi, który się nie waha, który jest w stanie pokonać na scenie każdego przeciwnika w sposób delikatny, godny i z honorem" - i wybrał Antoniego.

Nowy odcinek The Voice of Poland - w sobotę, 21 października na antenie TVP 2, o godz. 20.