MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia - Górnik Zabrze 1:0. Cios w ostatniej akcji ZDJĘCIA

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Arka Gdynia - Górnik Zabrze
Arka Gdynia - Górnik Zabrze Przemyslaw Swiderski
Górnik Zabrze przegrał i spadł w tabeli na drugie miejsce. W Gdyni zespół Marcina Brosza zdecydowanie nie był sobą...

Górnik Zabrze przegrał z Arką Gdynia i nie jest już liderem Ekstraklasy

Wychodząc na murawę w Gdyni piłkarze Górnika wiedzieli już, że pozycję liderów tabeli zachowają tylko w przypadku zwycięstwa nad Arką.

Mecz w pierwszej połowie rozczarował. Oba zespoły siłę ognia schowały za podwójną gardą, skupiając się na zachowaniu czystego konta po stronie strat. W efekcie można było odnieść wrażenie, że inicjatywa należała do gospodarzy, którzy jednak nie byli w stanie stworzyć sobie czystych sytuacji do zdobycia goli. Górnik zablokował swoje przedpole, ale w obawie przed ciosem sam grał wyjątkowo zachowawczo. - Nie jesteśmy z tego meczu zadowoleni. Spodziewaliśmy się gry do przodu, a wygląda to tak, jak wygląda -mówił w przerwie kapitan Górnika, Szymon Matuszek.

A o tym, że odwaga ma w tym spotkaniu sens udowodnili zabrzanie jeszcze tuż przed przerwą, gdy moment ich agresywniejszej gry przyniósł im rzut wolny, z którego Rafał Kurzawa trafił w słupek. Leszek Ojrzyński, chociaż kamery tego nie pokazały, pewnie znów się w tym momencie tradycyjnie przeżegnał...

Matuszek przed wtorkowym meczem wspominał spotkanie obu zespołów z pierwszej rundy. Kapitan zabrzan uznał, że był to jeden z najtrudniejszych wtedy sprawdzianów dla jego zespołu. Także tym razem przez 45 minut Górnik zmuszony był do gry, która nie leży w jego naturze. W przerwie Marcin Brosz musiał więc poszukać sposobu na jej przeformatowanie.

I rzeczywiście, jego zawodnicy po przerwie zagrali bardziej ofensywnie, czekając jednocześnie na otwierający drogę do kontry błąd rywali, dzięki czemu ciężar gry przechylił się na przedpole Pavelsa Steinborsa. Po godzinie gry szkoleniowiec gości zdecydował się na wprowadzenie na boisko Damiana Kądziora, licząc, że mający na koncie 4 gole i tyle samo asyst pomocnik zamieni się w klucz do sukcesu.

Górnik rzeczywiście przejął grę, przesunął się pod bramkę Arki, ale żadnej z drużyn nie udawało się jednak zdobyć gola. Aż do ostatniej akcji spotkania. Wtedy Dani Suarez popełnił przedszkolny błąd, po którym Ruben Jurado dośrodkował w pole karne, a Damian Zbozień strzelił do siatki...

W najbliższy poniedziałek Górnik zamknie rundę Ekstraklasy meczem u siebie z Cracovią. Zimowe ferie może rozpocząć już Michał Koj, który w Gdyni zobaczył czwartą żółtą kartkę.

Arka Gdynia - Górnik Zabrze 1:0 (0:0)
1:0
Damian Zbozień (90+3)
Arka Steinbors - Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Warcholak - Zarandia (71. Kun), Łukasiewicz, Kriwiec (63. Nalepa), Szwoch, Piesio - Siemaszko (84. Jurado). Trener: Leszek Ojrzyński
Górnik Loska - Wolniewicz, Wieteska, Suarez, Koj- Kurzawa, Matuszek, Ambrosiewicz, Żurkowski (79. Ledecky), Ł. Wolsztyński (61. Kądzior) - Angulo. Trener: Marcin Brosz
Żółte kartki Marcjanik - Koj, Ledecky, Kądzior.
Sędziował Paweł Gil (Lublin)
Widzów 6.923

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

12 tradycyjnych potraw wigilijnych PRZEPISY NA UDANĄ WIGILJĘ

MAYDAY Katowice Spodek 2017 ZDJĘCIA + WIDEO

Czy dostałbyś się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT

Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II

TU BYŁAM odc. 47 - Kasia Kapusta tym razem organizuje koncert zespołu LemON

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!