Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tani węgiel z marketów: Ekogroszek tańszy niż pod bramą kopalni

Michał Wroński
Efektywne palenie w piecu to palenie kalorycznym węglem - niby banał, ale oszczędności w portfelach są całkiem realne
Efektywne palenie w piecu to palenie kalorycznym węglem - niby banał, ale oszczędności w portfelach są całkiem realne Anna Kaczmarz
Węgiel w sklepach jest tańszy od węgla pod bramą kopalni. Jak to możliwe? Jak oni to robią? Jego kaloryczność jest o wiele niższa - oto i cała tajemnica. Tani węgiel jest po prostu gorszej jakości. CZYTAJ, JAKI WĘGIEL KUPIĆ, ABY BYŁO TO OPŁACALNE.

Tani węgiel z marketów ma gorsza kaloryczność. DZ sprawdził.

Niech pan poczeka do 2 października, bo może wtedy będą jeszcze lepsze ceny - przekonywała mnie wczoraj pracownica mikołowskiego supermarketu Auchan, gdy zadzwoniłem tam z pytaniem o cenę ekogroszku. Na razie za 25-kilogramowy worek węgla tego typu trzeba zapłacić 15,69 zł.

Ile to wychodzi za tonę? Ponad 627 złotych. Dziwnym trafem tyle samo kosztuje tona paczkowanego ekogroszku w sosnowieckiej Castoramie. Do supermarketu Real w Bytomiu robiący zimowe zapasy węgla na razie nie mają po co zaglądać, ale personel sklepu nie wyklucza, że wkrótce to się zmieni.

Markety sprzedają taniej

Porównanie z cenami, które życzą sobie działający na rynku tradycyjni sprzedawcy węgla, zdecydowanie przemawia na korzyść supermarketów. Przy tonie ekogroszku różnica wynosi ponad 100 złotych. Duże sklepy są jednak tańsze nie tylko od lokalnych dostawców. Ich oferta przebija nawet to, co proponują spółki wydobywcze.

- Na bramie kopalni za tonę ekogroszku trzeba zapłacić 740 złotych - mówi Adam Gorszanów, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.

Skąd zatem hipermarkety biorą tak tani produkt i jakim cudem cały ten biznes z jego sprzedażą im się w ogóle opłaca?
Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, największej górniczej spółki w Europie, nie kojarzy, by wśród kontrahentów KW znajdowały się duże sieci handlowe. Radzi natomiast osobom kupującym węgiel w takich sklepach, aby uważnie sprawdzały, co tak naprawdę kupują. - Niech dokładnie czytają, co jest napisane na opakowaniu, bo węgiel węglowi nierówny - mówi Madej.

Tani, ale mało wydajny?

Idąc za tą radą postanowiliśmy zatem przyjrzeć się paczce sklepowego ekogroszku. Zazwyczaj można na niej znaleźć informację o kaloryczności produktu - choć zdarza się czasem dość oględny i w gruncie rzeczy nic niemówiący zapis "ekogroszek wysokoenergetyczny" - jego granulacji oraz wilgotności. Bywa że na opakowaniu pojawia się też wzmianka o zasiarczeniu węgla. I dopiero uważna analiza tych wskaźników powie nam, czy kupując tańszy produkt faktycznie robimy dobry interes. Jak radzi Adam Gorszanów, "lekturę" powinniśmy zaczynać od informacji na temat kaloryczności, czyli ilości ciepła wytwarzanej przy spalaniu danej ilości paliwa.

Minimalna akceptowalna wartość to 27-28 megadżuli na kilogram. Nie oznacza to, że paląc węglem o niższej kaloryczności będziemy marznąć. Owszem, zagrzejemy mieszkanie do takiej samej temperatury jak przy wykorzystaniu węgla lepszej jakości. Jest tylko jedno "ale". Zużyjemy go w takim przypadku dużo więcej. Jak bowiem tłumaczy prof. Andrzej Szlek, dyrektor Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki Śląskiej: jeśli przy takiej samej sprawności pieca będziemy spalać węgiel o różnej kaloryczności, to różnica w wydajności tego spalania będzie procentowo mniej więcej taka sama, jak różnica w kaloryczności.

- Jeśli zatem będzie ona wynosić 10 procent, to tego bardziej kalorycznego węgla zużyjemy też odpowiednio o 10 procent mniej - wyjaśnia prof. Szlek.

Innymi słowy, gorszej jakości węgla zawsze zużyjemy więcej, a zatem może się okazać, że w ostatecznym rozrachunku tani produkt wcale takim tanim nie będzie.

I ta prawidłowość - jak przekonuje Adam Gorszanów - w dużej mierze dotyczy też taniego węgla z marketów.
- Ten ich ekogroszek to mieszanka różnych komponentów. W efekcie trzeba go zużyć 30 procent więcej niż węgla ze składów - twierdzi Gorszanów.

Szkodzi siarka oraz woda

Kolejny punkt "lektury obowiązkowej" to zasiarczenie. Ideałem byłoby stężenie siarki nieprzekraczające 0,6 procent, ale węgiel o tak wysokiej jakości jest dużą rzadkością.

Bardziej dostępny, ale niewiele gorszy jest taki, gdzie zasiarczenie jest na poziomie 0,8 procent. Im wyższe, tym szybciej postępuje zużycie pieca. Taki sam efekt powoduje zresztą wysoka wilgotność (parująca podczas spalania woda w połączeniu z siarką tworzy żrący kwas siarkowy) - akceptowalny jej poziom waha się między 4 a 8 procent. Wilgotny węgiel nie tylko ma wpływ na żywotność pieca, ale też na samą wydajność spalania. Im więcej wody musi zostać odparowane, tym większe zużycie surowca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera