Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najtańszy węgiel nie pod kopalnią, ale w sklepie. Dlaczego?

Michał Wroński
Marzena Bugała-Azarko
To już ostatni dzwonek dla tych, którzy jeszcze nie zrobili sobie zapasu węgla na zimę. Cena to jednak nie wszystko - mówią specjaliści i radzą sprawdzać parametry taniego węgla

Mamy dwie informacje: dobrą i złą. Dobra jest taka, że niespełna tydzień temu weszła w życie nowelizacja ustawy o podatku akcyzowym dla wyrobów węglowych. Oszczędzi to kupującym niepotrzebnej biurokracji, z którą musieli zmagać się przez ostatnie kilkanaście miesięcy.

Gorzej natomiast - i to jest zła wieść - że nasze kopalnie nie są w stanie wydobyć takiej ilości grubego węgla, która pokryłaby zapotrzebowanie indywidualnych odbiorców. Mimo to - jak przekonuje Adam Gorszanów, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla - z kupnem tego surowca nie powinno być problemu. - Tyle że często jest to węgiel importowany, który ma gorsze parametry od tego naszego - mówi Gorszanów.

No właśnie, parametry. To słowo stanowi wyjaśnienie zagadki, przed jaką stajemy, odwiedzając supermarkety dużych sieci handlowych. Tam też można kupić węgiel. Ładnie zapakowany w paczki. I tani. Za tonę paczkowanego ekogroszku trzeba w markecie zapłacić niespełna 630 złotych.

- Na kopalni taka sama ilość ekogroszku kosztuje 740 złotych - mówi Adam Gorszanów. Tyle że, jak dodaje, ekogroszek z kopalni, a ekogroszek z marketu to niekoniecznie to samo.- Ten z marketu to zazwyczaj mieszanka różnego rodzaju komponentów - ocenia Gorszanów i radzi, by zwracać uwagę nie tylko na cenę kupowanego węgla, ale również na to, co napisane jest na opakowaniu. A zwykle znajdują się na nim informacje o parametrach, czyli np. o kaloryczności, zasiarczeniu i wilgotności. Dopiero wtedy można ustalić, czy zakup jest naprawdę udany i czy aby nie warto jednak kupić droższego węgla.

- Jeśli mamy dwa rodzaje węgla o różnej kaloryczności i spalamy je z taką samą sprawnością, to tego o wyższej kaloryczności zużyjemy procentowo dokładnie o tyle mniej, ile procentowo ma wyższą kaloryczność - tłumaczy prof. Andrzej Szlęk, dyrektor Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki Śląskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Najtańszy węgiel nie pod kopalnią, ale w sklepie. Dlaczego? - Dziennik Zachodni