Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Katowic na wakacje. To tak dziwne, że aż warto się nad tym zastanowić

Paweł Pawlik
Kampania urzędu marszałkowskiego w Pyrzowicach, 2010 rok
Kampania urzędu marszałkowskiego w Pyrzowicach, 2010 rok UM Tomasz Żak
Do Katowic na wakacje? Takie hasło promocyjne ma skusić turystów, aby przyjechali do stolicy Górnego Śląska. Czy Katowice moga rywalizowac z Pragą, Bibione, Dubrownikiem, Barceloną?

Zaczęło się od sygnałów Czytelników-urlopowiczów, lecieli ostatnio samolotem linii Ryanair i nie mogli się nadziwić hasłu "Katowice... na wakacje lub weekend". A potem był felietonik naczelnego "Rzeczpospolitej", który co prawda zastrzegł, że kocha Katowice, ale jeszcze bardziej kocha zdrowy rozsądek, więc dla niego reklamy te to śmiech, wstyd i żałość. I po chwili już cała Polska zastanawiała się: czy w Katowicach ktoś upadł na głowę, by zapraszać gości z Europy na wakacje? By konkurować z Bibione, Dubrownikiem, Barceloną czy Pragą? Kto na to dał pieniądze? Unijna kasa puszczona z dymem? A może urząd marszałkowski roztrwania pieniądze podatnika?

Tropy trzy, a jeden z nich...

Trop pierwszy. Miasto Katowice. Może ktoś uznał, że park Trzy Stawy, Mariacka i Silesia City Center upoważniają nas do zaproszenia turystów na turnus pełen atrakcji. - Kampania nie jest finansowana przez urząd - mówi jednak Jakub Jarząbek z biura prasowego Urzędu Miasta Katowice.

Trop drugi: Urząd Marszałkowski: Też nie. Urząd, owszem, promował region, ale na samym lotnisku, a nie w samolotach. Z tymi hasłami nie mają nic wspólnego.

Zostaje trop trzeci. Prowadzi do śląskiego okna na świat - Międzynarodowego Portu Lotniczego "Katowice" w Pyrzowicach. Piotr Adamczyk z działu marketingu lotniska nie chce co prawda zdradzić kulisów strony finansowej przedsięwzięcia, ale potwierdza: to kampania lotniska. Po czym wylicza plusy takiego działania.

Hm, ale co z wakacjami?

Reklamy znajdują się w sześciu samolotach, latających po całej Europie. W ciągu jednego dnia samolotami, które promują nasze lotnisko, podróżuje około 10 tysięcy pasażerów. Materiały promocyjne znajdują się wewnątrz samolotów, na lukach bagażowych - mówi Adamczyk. - Bardzo ważne jest dla nas wypromowanie i zbudowanie pozycji lotniska w świadomości klientów w całej Europie. Nie reklamujemy miasta Katowice, a siatkę połączeń naszego portu. Z taką reklamą trafiamy do właściwego odbiorcy, czyli do podróżnych - dodaje.

W porządku, promocja portu lotniczego jak najbardziej, ale co z tymi obśmianymi w Polsce "wakacjami w Katowicach"? Po usłyszeniu takiego pytania, stropieni fachowcy drapią się po głowach. - No tak... ale przeprowadzone badania potwierdzają skuteczność takich działań promocyjnych. W stosunkowo łatwy sposób pozwala ona na dotarcie do szerokiego grona odbiorców - mówi Tomasz Kuma z agencji reklamowej Kiwi Gifts.
Krystian Dudek, dyrektor komunikacji i strategii medialnych w Grupie PRC dodaje: - Luk bagażowy to świetne rozwiązanie. Wkładamy walizkę i skupiamy wzrok przez kilka sekund dokładnie w miejscu, gdzie znajduje się reklama, która w prosty sposób komunikuje o istnieniu takiego miejsca jak Katowice.
Jak mówić o Katowicach?

Zatem za wybór miejsca na reklamę - szóstka. Ale co z tym hasłem "na wakacje"?

- Dwutygodniowe wakacje w Katowicach? Hm, to raczej nikogo nie przekona. Tu daję dwóję - kwituje Dudek i dodaje: - Musimy zachęcać do turystyki biznesowej czy weekendowego wypadu na zakupy, obejrzenia meczu w Spodku, koncertu w Rybniku czy zwiedzenia Guido w Zabrzu. Ale urlop w samych Katowicach może raczej zniechęcić turystów do naszego regionu.
Adam Skowron, ekspert ds. wizerunku, jest trochę łagodniejszy w ocenach.

- Trzeba pamiętać, że dla wielu ludzi, którzy widzieli już Kraków, Pragę, Wiedeń i inne piękne, historyczne miejsca, zobaczenie Nikiszowca czy kopalni Guido może być czymś zupełnie nowym - mówi. - Inicjatywa Pyrzowic powinna jednak być przygotowana kompleksowo. Na reklamie powinien być adres strony z ofertą turystyczną, zdjęcia zabytków, postindustrialny plener z informacją, że to coś, czego nie zobaczysz nigdzie indziej.

Mniej Katowajs

Eksperci od marketingu nie wieszają psów na pomyśle, bo ostatecznie efekty tej promocji nie są jeszcze znane. A nuż stolica Górnego Śląska stanie się modna? Znane są natomiast plany linii Ryanair, która daje europejskim pasażerom do myślenia nad tym, co to są "Katowicze", ewentualnie "Katowajs".

Jak informuje portal Fly4free.pl., w nowej siatce zimowych połączeń irlandzkiego przewoźnika zabraknie 20 połączeń, w tym dwóch z Górnego Śląska. Od 3 listopada nie polecimy na trasie Katowice-Edynburg i Katowice-Girona.

Katowice i region mają szansę, by stać się modnymi miejscami na weekend dla turystów? NAPISZCIE KOMENTARZ



*PROGNOZA POGODY NA 19-30 WRZEŚNIA 2013
*GALERIA KATOWICKA OTWARTA: CZY WARTO DO NIEJ PÓJŚĆ? RECENZJA I ZDJĘCIA]
*Horror w Chorzowie: Dzwonię zgrobu! Uwolnijcie mnie! [NAGRANIE + ZDJĘCIA]
*Najlepsze prezenty na DZIEŃ CHŁOPAKA 30 WRZEŚNIA 2013

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Do Katowic na wakacje. To tak dziwne, że aż warto się nad tym zastanowić - Dziennik Zachodni