Serce to nie sługa, szanuj je. Dziś Światowy Dzień Serca

Zawał to choroba medialna. Lekarze coraz skuteczniej sobie z nim radzą. Kardiologia inwazyjna, umożliwiająca interwencję w tzw. świeżym zawale, to najlepiej rozwijająca się specjalność medyczna. Również dochodowa, bo Narodowy Fundusz Zdrowia zawsze będzie płacił za ratowanie życia.

Największym problemem kardiologii jest niewydolność serca, na którą każdego dnia w naszym kraju umierają ok. 164 osoby! Wzrost liczby chorych na niewydolność to konsekwencja... coraz skuteczniejszego leczenia m.in. zawałów. Po zawale serce nie wraca jednak do stanu wyjściowego. Żyjemy, ale zaczyna ono słabnąć. Gdy do tego lekceważymy zalecenia lekarzy, nie kontrolujemy stanu mięśnia sercowego, nie bierzemy regularnie tabletek, albo nie zażywamy ich wcale, to problem narasta.

ZOBACZ KONIECZNIE:
Zbadaj serce w niedzielę! [DZIŚ W ZABRZU BEZPŁATNE BADANIA]

- Chorzy z niewydolnością serca nie są w stanie wyjść z łóżka, wykonać jakiejkolwiek czynności. Każda powoduje zmęczenie, duszności. Pojawiają się obrzęki, suchy kaszel, dochodzi do utraty masy ciała - wyjaśnia dr Witold Orszulak z I Kliniki i Katedry Kardiologii w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach-Ochojcu. - Trzeba też zwrócić uwagę na złe trawienie i występującą senność po posiłkach oraz mniejsze wydzielanie moczu. Trzeba być czujnym i nie lekceważyć takich symptomów.

Uwaga! Awaria pompy!

Polskie Towarzystwo Kardiologiczne w ulotce dla pacjentów przedstawia zdrowe serce jako silnego i wesołego osiołka, ciągnącego ciężki wózek. Niewydolność serca obrazuje osiołek wykończony pracą. Jeśli serce porównujemy do pompy, to w tej sytuacji mamy do czynienia z awarią, która może wystąpić nagle lub będzie efektem wieloletniego psucia się urządzenia np. w wyniku wad zastawkowych, wysokiego ciśnienia krwi.

Dziś, w niedzielę, po raz 11. przypada Światowy Dzień Serca i to wyjątkowa okazja, by sprawdzić stan swojej pompki. Można skorzystać z bezpłatnych badań. Górnośląskie Centrum Medyczne im. prof. Leszka Gieca organizuje je w niedzielę 29 września w godz. od 12.00 do 18.00 w Centrum Handlowym 3 Stawy, przy ul. Pułaskiego 60 w Katowicach.

ZOBACZ TAKŻE:
Katowice: Bezpłatne specjalistyczne badania w Światowym Dniu Serca

Badania będą obejmowały konsultacje kardiologiczne i neurologiczne, porady z zakresu rehabilitacji, a także pomiar ciśnienia tętniczego, masy ciała, pomiar glukozy oraz badanie echokardiograficzne po wcześniejszej konsultacji kardiologicznej.

Chorzy z niewydolnością to zwykle osoby starsze, które są np. po zabiegu wszczepienia by-passów. Wciąż przybywa takich pacjentów, bo przeżywają po operacji już nie kilka, ale kilkanaście lat. Do lekarzy wracają chorzy operowani w latach 90.
Jakie są przyczyny niewydolności, oprócz zawału? To: nadciśnienie tętnicze, zapalenia mięśnia sercowego, wady zastawek serca, zaburzenia rytmu serca oraz nadużywanie alkoholu (bardzo często u młodych mężczyzn do pierwszego incydentu migotania przedsionków dochodzi po upiciu się!).

- Jesteśmy w stanie poprawić pracę serca poprzez wszczepienie rozrusznika i chory, który nie mógł przejść dwunastu metrów wchodzi potem na Szyndzielnię. Ale nie wszyscy spodziewajmy się tak spektakularnych rezultatów. Sam pacjent powinien pamiętać, że co dwa, trzy miesiące musi pojawić się u kardiologa - wyjaśnia dr Orszulak.

Podstawą, po diagnozie, jest szybkie włączanie farmakoterapii, leków moczopędnych oraz rozszerzających drobne i średnie tętnice. Okazuje się, że również podawanie leku, który zwalnia częstość akcji serca zmniejsza ryzyko zgonu (dane Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego).

Absolutnie na własną rękę nie można modyfikować dawek zażywanych leków i uznać, że można niektóre z nich np. zmniejszyć. Lepiej nie ryzykować i samemu nie stawiać sobie diagnozy.

Oprócz chorych w grupie wiekowej powyżej 70 lat, z pozawałową niewydolnością serca, chorobą wieńcową, którzy stanowią ok. 70 proc. wszystkich pacjentów z niewydolnością, sporo jest też chorych młodych, nawet 20-30 latków cierpiących na różnego rodzaje kardiomiopatie.

- Generalnie u młodszych chorych problem zwykle bywa poważniejszy, bo dochodzi u nich do rozleglejszych zawałów. Często zwlekają z pójściem do lekarza, z wezwaniem karetki mówiąc, że samo przejdzie. Tymczasem w leczeniu zawału liczy się czas, słynna "złota godzina" - ocenia dr Orszulak. O skali problemu, społecznej i finansowej, świadczy fakt, że niewydolność serca odpowiada za 5 proc. ostrych przyjęć do szpitala i występuje u co 10 hospitalizowanego pacjenta.
Choruje nie tylko serce

Pacjent z niewydolnością serca to zwykle osoba cierpiąca na wiele współtowarzyszących temu schorzeniu chorób, często z ich powodu hospitalizowana. Może mieć cukrzycę, chore nerki, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc.

Niewydolne serce nie jest po prostu w stanie dostarczyć odpowiedniej ilości krwi do narządów naszego organizmu. Nie ma wystarczającej ilości krwi, to nie ma też wystarczającej ilości tlenu. Dochodzi więc m.in. do gromadzenia płynów w organizmie, powiększenia jam serca.

To truizm, ale, by chronić chore serce i nie obciążać go dodatkowo, trzeba przestrzegać zdrowych zasad życia i odżywiania. W posiłkach nie może zabraknąć owoców i warzyw. Trzeba wyeliminować używki. Oczywiście trzeba o tym pisać i mówić tysiąc razy, ale nie ma innego wyjścia i w końcu prozdrowotna edukacja przyniesie skutek. Warto zmniejszyć ilość spożywanej soli, a niekiedy też ilość spożywanych płynów, bo na pewnych etapach choroby jest to konieczne. Należy uprawiać sport nie wymagający dużego wysiłku, ale skonsultować dyscyplinę z lekarzem.

Zalecane są okresowe badania elektrolitów, mocznika, kreatyniny. Pamiętajmy, że do zaostrzenia objawów niewydolności serca może dojść w czasie, gdy przechodzimy jakąś infekcję, nafaszerujemy się lekami przeciwbólowymi lub gdy pożremy górę słonych frytek.

*PROGNOZA POGODY NA 19-30 WRZEŚNIA 2013
*GALERIA KATOWICKA OTWARTA: CZY WARTO DO NIEJ PÓJŚĆ? RECENZJA I ZDJĘCIA]
*Horror w Chorzowie: Dzwonię zgrobu! Uwolnijcie mnie! [NAGRANIE + ZDJĘCIA]
*Najlepsze prezenty na DZIEŃ CHŁOPAKA 30 WRZEŚNIA 2013