- Pamięć o tragedii Ślązaków została uwieczniona nie tylko na początku ich zesłania, czyli w Katowicach (na początku stycznia tablicę poświęconą tragedii umieszczono w katowickiej archikatedrze), ale i tam, dokąd zostali przetransportowani - podkreśla prof. Andrzej Kunert, szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
ZOBACZ KONIECZNIE WIĘCEJ ZDJĘĆ Z DONIECKA:
W DONIECKU ODSŁONIĘTO POMNIK OFIAR TRAGEDII GÓRNOŚLĄSKIEJ
Tym, który odkrył tę sprawę zarówno dla ukraińskiej Polonii, jak i władz Doniecka, jest ksiądz Ryszard Karapuda. W stolicy Zagłębia Donieckiego od 7 lat pełni służbę jako proboszcz polskiego kościoła pw. Świętego Józefa. Sam o dziejach śląskich ofiar wywózek na Wschód dowiedział się na studiach, m.in. od księdza Antoniego Tomali, którego ojciec i dwaj stryjowie w 1945 roku trafili do obozów pracy na Ukrainie, będącej wtedy częścią ZSRR.
- Podobnych historii usłyszałem więcej od Ślązaków z mojego zakonu chrystusowców - mówi ks. Karapuda. - Gdy objąłem parafię, wiedziałem, że muszę zająć się tą sprawą.
Śląskiej delegacji na Ukrainie przewodził arcybiskup katowicki Wiktor Skworc. Poświęcił tablice ku czci zesłanych (napisy są w dwóch językach - po polsku i ukraińsku), a parafii św. Józefa przekazał Dzwon Pamięci odlany w Taciszowie pod Gliwicami.
Na cmentarzu u stóp wielkiej huty w Jenakijewo metropolita modlił się za dusze wszystkich Ślązaków leżących w bezimiennych mogiłach. Nazwał ich "niewolnikami Stalina". Jednym z nich był Konrad Skworc z Bielszowic, stryj arcybiskupa - z Doniecka wysłał do rodziny tylko jeden list, potem słuch o nim zaginął.
We wczorajszych uroczystościach uczestniczyli też marszałek Mirosław Sekuła, wicewojewoda Piotr Spyra, a także burmistrz Radzionkowa Gabriel Tobor. Jego dziadek został wywieziony do Donbasu i nigdy stamtąd nie wrócił.
- Tylko z Radzionkowa deportowano 250 osób. Nie przypuszczałem, że kiedyś będę mógł wziąć udział w uczczeniu ich losów - powiedział Tobor.
- Nie wolno nam zapomnieć krzyku cierpienia setek tysięcy naszych rodaków, który przemawia do nas mimo upływu lat, domagając się pamięci - mówił Sekuła.
Dzieje górników, z których zrobiono niewolników w radzieckich kopalniach, pozostają wyrwanym rozdziałem
z książki o historii Doniecka. Dziś pierwszym krokiem do uzupełniania tej wiedzy będzie konferencja naukowa na Uniwersytecie Narodowym w Doniecku. Wśród wykładowców będą m.in. ks. prof. Bernard Kołodziej z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej (wykład "Deportacja górników z Górnego Śląska na tereny ZSRR") oraz dr Dariusz Węgrzyn z katowickiego IPN ("Aresztowania i internowania mieszkańców Górnego Śląska w 1945 roku i ich praca przy-musowa w łagrach Głównego Zarządu do Spraw Jeńców Wojennych i Internowanych NKWD/MWD ZSRR").
Upamiętnieniu Górnoślązaków w Doniecku towarzyszyły od kilku dni spore emocje polityczne. Ruch Autonomii Śląska i Związek Ludności Narodowości Śląskiej protestowały, że na wyjazd delegacji do Doniecka nie zaproszono rodzin ofiar deportacji ani przedstawicieli Kościoła ewangelicko-augsburskiego.
*PROGNOZA POGODY NA 19-30 WRZEŚNIA 2013
*GALERIA KATOWICKA OTWARTA: CZY WARTO DO NIEJ PÓJŚĆ? RECENZJA I ZDJĘCIA]
*Horror w Chorzowie: Dzwonię z grobu! Uwolnijcie mnie! [NAGRANIE + ZDJĘCIA]
*Najlepsze prezenty na DZIEŃ CHŁOPAKA 30 WRZEŚNIA 2013
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?