Robert Lewandowski dogonił Jana Furtoka - obaj strzelili w niemieckiej Bundeslidze po 60 bramek

- Bardzo cieszę się z osiągnięcia Roberta i z tego, że wyrównał mój rekord. Od dawna gorąco mu kibicuję i raduję się, że Polak znów należy do czołowych snajperów Bundesligi. Niemcy mają taką mentalność, że jak strzelasz gole to cię szanują, a jak zaczynasz pudłować to jest z tym problem. Tak rozumieją zadania napastnika na boisku. Lewandowski na pewno cieszy się z drugiej strony Odry poważaniem. Zresztą w tej chwili Robert jest moim zdaniem jednym z najlepszych napastników na #świecie - powiedział Jan Furtok.

Obecny prokurent GKS Katowice na zdobycie 60 bramek w Bundeslidze potrzebował 188 spotkań, które w ciągu siedmiu lat rozegrał w barwach Hamburger SV i Eintrachtu Franfurt. "Lewemu" do wyrównania tego osiągnięcia wystarczyło 105 meczów rozegranych w drużynie Borussii od 2010 roku.

Lewandowski w spotkaniu z Freiburgiem wygranym przez Borussię Dortmund 5:0 nie tylko dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, ale wypracował także rzut karny, który na bramkę zamienił Marco Reus. Niemieckim fanom szczególnie do gustu przypadło pierwsze sobotnie trafienie "Lewego", gdy Polak zmylił dwóch obrońców gości i sprytnie przerzucił piłkę nad #bramkarzem. Strona internetowa magazynu "Kicker" napisała o tym trafieniu "Super gol".

Robert w tym sezonie strzelił już sześć bramek dla klubu z Dortmundu i jest współliderem rankingu snajperów Bundesligi.
- Robert na pewno szybko poprawi nasz rekord i zostanie najskuteczniejszym Polakiem w historii Bundesligi. Ja jednak życzę mu, żeby osiągnął jeszcze jedną rzecz, a mianowicie zdobył koronę króla strzelców niemieckiej ekstraklasy. Mnie się ta sztuka nie udała, bo w sezonie 1990/91 byłem w rankingu snajperów drugi, ale on jest w stanie go wygrać - stwierdził Furtok.
Co ciekawe Freiburg jest w Niemczech ulubionym przeciwnikiem Lewandowskiego. Dość powiedzieć, że strzelił on mu już 10 bramek. Okazuje się, że każdy snajper ma rywala, który bardzo mu odpowiada.

- Dla mnie takim rywalem było Sankt Pauli. Gdy grałem w HSV derby Hamburga z uwagi na ogromne zainteresowanie kibiców zawsze rozgrywane były na naszym stadionie, a mnie zawsze dobrze grało się przeciwko sąsiadom zza miedzy, w szeregach których grał wtedy obecny trener Ruchu Chorzów Jan Kocian. Zwykle zresztą wygrywaliśmy te mecze - wspomina Furtok.
Żywa legenda GieKSy uważa, że ewentualne przejście po sezonie Lewandowskiego do Bayernu Monachium, to będzie krok w dobrą stronę w karierze 25-letniego reprezentanta Polski.

- Bayern to w Niemczech zupełnie in-na półka niż pozostałe kluby. Robert na pewno w Monachium więcej zarobi, ale myślę, że sobie tam poradzi, bo ten chłopak cały czas się rozwija. Wystarczy spojrzeć jaki postęp zrobił w ostatnim czasie chociażby w grze głową - dodaje Furtok.

W meczu Borussii z Freiburgiem gola dla gospodarzy strzelił także kapitan reprezentacji Polski Jakub Błaszczykowski, który na murawie pojawił się na #ostatnie pół godziny gry. 7. kolejkę Bundesligi na długo zapamięta także Arkadiusz Milik. Były napastnik Górnika Zabrze zdobył w końcówce wyrównującego gola dla FC Augsburg w meczu z Borussią Moenchengladbach (2:2), choć na murawie przebywał zaledwie przez kwadrans. Było to jego pierwsze trafienie od czasu wyjazdu do Niemiec na początku roku.

*PROGNOZA POGODY NA 19-30 WRZEŚNIA 2013
*GALERIA KATOWICKA OTWARTA: CZY WARTO DO NIEJ PÓJŚĆ? RECENZJA I ZDJĘCIA]
*Horror w Chorzowie: Dzwonię z grobu! Uwolnijcie mnie! [NAGRANIE + ZDJĘCIA]
*Najlepsze prezenty na DZIEŃ CHŁOPAKA 30 WRZEŚNIA 2013