18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prometeusz po śląsku. Prometeusz był Ślązakiem. Przibitym

Marcin Zasada
Greka jest giętka, godka - szorstka - mówi prof. Kadłubek
Greka jest giętka, godka - szorstka - mówi prof. Kadłubek Lucyna Nenow
Na pierwszy rzut oka greka wydaje się prosta i intuicyjnie zrozumiała. Wszyscy wiemy przecież, co chciał nam przekazać Demis Roussos, gdy jodłował: "Goodbye, my love. Goodbye". Ale Zeus godający po naszymu to już inny kawałek musaki. Drżyjcie bogowie, antyczni filozofowie i ich kryzysowi potomkowie - już za miesiąc "Prometeusza w okowach", starożytną tragedię Ajschylosa, po 2,5 tys. lat w końcu poznają Ślązacy.

Dostaną go we własnej, śląskiej wersji, którą, zapewne wbrew zaleceniom władców Olimpu, przygotowuje prof. Zbigniew Kadłubek, specjalista od antyku, filolog klasyczny i komparatysta z UŚ. Przekład greki na godkę jest już prawie gotowy. Tytuł: "Prometojs przibity". Premiera w listopadzie, na inaugurację cyklu Canon Silesiae. Jego pomysłodawca, Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej, zamierza dwa razy w roku wydawać słynne dzieła literatury światowej. W języku, który, wydawać by się mogło, nie przystaje do lirycznej i epickiej wzniosłości.

CZYTAJ TAKŻE:
"Hyfajsos, pamjyntej, co Zyus przikozoł!" - oto "Prometeusz" w śląskim przekładzie [FRAGMENT]

"Hyfajstos, pamjyntej!"

- To wyzwanie - przyznaje prof. Kadłubek, wertując pobrązowiałe dostojnie strony swojego Ajschy-losa, rocznik 1909, wydanie oksfordzkie. - Greka jest giętka, godka - szorstka. W tej drugiej brakuje pojęć abstrakcyjnych, czasem chciałoby się błysnąć jakimś ozdobnikiem, a tu pustka, nie ma słowa. Więc trochę szaleję, sięgam do siostrzanej polszczyzny albo do języka czeskiego i tworzę. Ktoś się skrzywi: "Przecież to sztuczna śląszczyzna!". Częściowo tak, ale czemu nie potraktować tego jak próby artystycznej?

Popatrzmy sami. "Medén phobethes" - śpiewa chór Oke-anid do przykutego do skały Prometeusza. "Medén phobe-thes"? Pewnie zasłyszeliście to kiedyś na wakacjach w Grecji, gdy sympatyczny Kosta pierwszy raz częstował ouzo Waszą 18-letnią córkę. "Medén phobe-thes"? Proste: "Niczego sie niy bój!". Idźmy dalej: "Pedzielimy Zyusowi. Przekonalimy go i przifurgli tu drap. Pomogoł nom wjater fest. Słyszałymy młoty i tak my sie zlynkły, że na wózky powjeczne my wsiadły". Może i Ajschylos przewraca się we śnie wiekuistym bardziej niż na myśl o rybie po grecku. Ale Ślązacy nie gęsi.

Jeszcze jeden kawałek: "Hyfajstos, pamjyntej, co ci Zyus przikozoł! Co byś tego błozna przikuł ziylaznom ankrom do skały. Bo ukrod ôgyń, kerym ty sie chwolisz".

Pomysł narodził się w Warszawie. Prof. Kadłubek od kilku lat jest ekspertem biorącym udział w programie "Toksyczna rodzina antyczna", który w stołecznych teatrach przybliża wybitne sztuki Ajschylosa, Eurypidesa czy Sofoklesa. W lutym tego roku w Teatrze Dramatycznym odbyło się czytanie "Prometeusza".

- Wsłuchując się w obowiązujący u nas od blisko wieku przekład tego dzieła, archaizowany, z elementami staropolszczyzny, zdałem sobie sprawę, że to w pewnym sensie elementy jakby wyjęte z języka śląskiego. Wróciłem do domu i zacząłem tłumaczyć. Dziś przekład jest prawie ukończony - mówi śląski naukowiec. - Od dawna miałem marzenie, by na śląski przełożyć tragedię Eurypidesa, ale Ajschylos wydał mi się ciekawszy. Bo to sztuka o nadziei, to ona była ważniejszym darem złożonym przez Prometeusza ludziom. Ważniejszym od ognia, który ludzkość w końcu pewnie by i tak zdobyła.

Prof. Kadłubek uważa, że to dzieło na nasze czasy. Co o nim wiemy, prócz tego, że Prometojs pszajał ludziom, za co spotkało go cierpienie?

Śląsk bardzo prometejski

Państwo pozwolą, jeszcze dialog Hefajstosa z Kratosem podczas przykuwania nieszczęśnika do skały. Kratos: "Rynka sie twoja boji ta ankra mocować? Mo na to Zyus paczić i sie niy rozgniywać?". Hyfajstos: "Widzisz przeca, że mom już ziylazo gotowe". Kratos: "To dowej: łańcuchami rynce mu chyć. Przibij je do skały fest, młotym wol!". Hyfajstos: "Chytom sie roboty, zaro byda fertich". Niektórzy profesorowie na Uniwersytecie Śląskim się podśmiechują, inni gratulują odwagi i dobrego pomysłu. A my dodajemy: Barańczak się chowie w byfyju. Ale wracając do Prometeusza…

- Pamiętajmy, że boski ogień to metafora technologii. Więc Śląsk jest bardzo prometejski. Dzięki ogniowi powstawały u nas kopalnie i huty, a dziś został po nich postindustrialny bałagan i brak pewności, co ten Śląsk czeka w przyszłości - podkreśla filolog z UŚ. - Czytając Ajschylosa w godce, warto, bez nadmiernej górnolotności zadać sobie pytanie, co może być prometejską nadzieją dla Śląska.

Być może więc hasło "Ślązacy zafascynowani grecką tragedią" nie będzie odnosiło się już tylko do wypatrywania w TVN24, co o nierobotnych Hellenach mówi dziś Angela Merkel. Czyżby?

- Nie spodziewam się, że Ajschylos trafi u nas pod strzechy. Ale znajdą się ludzie, którzy z samej ciekawości będą sięgać po wielkie dzieła literackie przekładane na śląski, nawet jeśli po śląsku nie brzmią jak arcydzieła - uważa prof. Kadłubek.
Gotuj się Szekspirze, na ciebie też przyjdzie pora. A w kolejce do śląskiego przekładu czeka już wielka historia filozofii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prometeusz po śląsku. Prometeusz był Ślązakiem. Przibitym - Dziennik Zachodni