Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MasterChef 2013: Maria Ożga z Tarnowskich Gór w finale MasterChefa [ZDJĘCIA]

Katarzyna Pachelska
Katarzyna Pachelska
Maria Ożga z Tarnowskich Gór na planie programu Masterchef
Maria Ożga z Tarnowskich Gór na planie programu Masterchef TVN
Maria Ożga z Tarnowskich Gór w finale MasterChef 2013. Księgowa z Tarnowskich Gór, zadziwiła wcześniej jury MasterChef potrawą z krokodyla. Choć lubi eksperymentować w kuchni, na co dzień stawia na klasykę, ale w zdrowszym wydaniu. ZOBACZ ZDJĘCIA

Jej potrawa z mięsa krokodyla tak zaskoczyła jury programu "Masterchef", że przepuścili ją do półfinałowej najlepszej czterdziestki uczestników tego show TVN. Tylko Magda Gessler była na nie.

- Wiedziałam, że mojej pokazowej potrawy, czyli rolady wołowej z modrą kapustą i kluskami śląskimi, nie będę w stanie zrobić w tak krótkim czasie - opowiada Maria. - Jednak krokodyl to była zła droga, oceniam z perspektywy czasu. Kuchnia śląska, polska, to nie jest fast food, a w "Masterchefie", co zrozumiałam później, liczą się dania szybkie, piękne i efektowne, jakby goście mieli zaraz przyjść do domu - mówi Maria Ożga.

To nie był pierwszy flirt Marii Ożgi, 37-letniej księgowej z Tarnowskich Gór, z "Masterchefem". Ta blondynka w okularach, kobieta konkretna i zdecydowana, wzięła udział w castingu do pierwszej edycji programu. Zaserwowała ślonski łobiod, który bardzo rozbawił jurorów, ale nie pozwolił jej na przejście do półfinału. Dlatego teraz chciała olśnić ich wyrafinowanym daniem, pokazać się z zupełnie innej strony. Nie bardzo się udało, jednak Anna Starmach i Michel Moran zapamiętali Marię z pierwszej edycji i dali jej kredyt zaufania. Jak się okazało, słusznie, bo tarnogórzanka przeszła do finałowej czternastki i teraz walczy o tytuł Masterchefa już w siódmym odcinku programu (emisja w niedzielę, 13 października o godz. 20.00).
Maria (z domu Somiak)mieszka od urodzenia w Tarnowskich Górach, teraz z mężem Tomaszem, ekonomistą w poważnej firmie i 8-letnią córką Nicole. Od 17 lat (zaczęła już po szkole średniej) jest księgową. Od 12 lat prowadzi własną firmę zajmującą się rachunkowością.

- Najbardziej stresujące było dla mnie zadanie przygotowania kołdunów litewskich według wskazówek Magdy Gessler - wspomina swoje dotychczasowe dokonania w programie "Masterchef".

- Mieliśmy na to tylko 45 minut. Podeszłam do tego jak prawdziwa księgowa, podzieliłam etapy gotowaniana 15-minutowe części. Jakoś udało mi się zmieścić w czasie. Gotowanie w "Masterchefie" jest zupełnie inne niż we własnej kuchni. Dla mnie zwykle jest to zajęcie relaksujące, odstreso-wujące po pracy z liczbami i dokumentami. Gotując czuję się jak dziecko, które może się bawić moimi zabaweczkami, foremkami. W programie jest nerwowo, szybko, nie wolno wymyślać zbyt skomplikowanych potraw. Stres był niesamowity, czasami tam po prostu wymiękałam, mimo że myślałam, że jestem silną kobietą - mówi Maria.

Śląska gospodyni zadziwiła jury wyśmienitym przyrządzeniem przegrzebków, czyli małży św. Jakuba. - To moja ulubiona potrawa - mówi Maria Ożga. - W kuchni lubię eksperymentować, z lubością oglądam programy kulinarne w telewizji, studiuję książki. Mąż, rodowity Ślązak, woli jednak tradycyjne jedzenie, córka też ma swoje smaki, więc czasami mam trzy zestawy obiadowe, po jednym dla każdego. Mąż uwielbia ryby, właśnie wczoraj złowił szczupaka, którego muszę przygotować. Owoce morza nie są dla niego. Jak kiedyś gotowałam ośmiornicę, przez trzy godziny nie wychodził z pokoju, tak mu śmierdziało - śmieje się Maria.

Lada dzień państwo Ożgowie będą obchodzić 20-lecie poznania się. - Kochamy się. Mąż jest bardzo dumny ze mnie, mówi, że zasłużyłam na udział w tym programie ciężką pracą. Tylko on widział, ile mnie to wysiłku kosztowało, i nadal kosztuje, bo prowadzę też bloga kulinarnego - dodaje Maria.

Sama wyniosła pasję do gotowania z domu rodzinnego. Miała tam namiastkę programu "Masterchef", bo wieczorami cała rodzina siadała na kanapie, każdy miał swój zeszyt z przepisami i wymieniali się nimi, opowiadali o daniach, popisywali się przed rodziną, sąsiadami. Świetnie gotował jej tata Tadeusz, który z zawodu jest hutnikiem. - Tata wyganiał wszystkich z kuchni i sam gotował. Sąsiadki zazdrościły mamie Kriście takiego męża, ale o ile po mamie można się było spodziewać, co będzie na obiad, to w przypadku taty nigdy nie było wiadomo, co wymyśli i co jest w zupie - Maria śmieje się wspominając te chwile.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: MasterChef 2013: Maria Ożga z Tarnowskich Gór w finale MasterChefa [ZDJĘCIA] - Dziennik Zachodni