Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To kultowy, śląski Orzegów. Bez dwóch zdań

Joanna Oreł
Śląska gościnność - w tej rodzinie z Orzegowa mogliśmy ją poczuć
Śląska gościnność - w tej rodzinie z Orzegowa mogliśmy ją poczuć Arkadiusz Gola
Jesteśmy z Orzegowa, ze Śląska, a dokładnie z Rudy Śląskiej. Właśnie w takiej kolejności mówią o swoim pochodzeniu mieszkańcy najbardziej kultowej dzielnicy Śląska, czyli Orzegowa. Jego mieszkańców odwiedziła Joanna Oreł

Pamiętam moją pierwszą wizytę w jednej z rudzkich dzielnic. Dopiero zaczynałam swoją "przygodę" z dziennikarstwem, więc chciałam poznać każdy zakątek Rudy Śląskiej. Zaczęłam od Orzegowa. Wystarczył jeden telefon do Towarzystwa Miłośników Orzegowa. Kolejnego dnia już oprowadzali mnie po dzielnicy. Łazili my i godali, bo co innego można robić w najbardziej kultowej dzielnicy Śląska? Takiej miłości i przywiązania do małej ojczyzny nie spotkałam już chyba w żadnej z pozostałych dziesięciu rudzkich dzielnic. Zresztą sami mieszkańcy mówią o sobie: - Jesteśmy z Orzegowa, ze Śląska, z Rudy Śląskiej. W takiej właśnie kolejności. Dzięki ich zaangażowaniu i mobilizacji dzielnica ta została uznana przez internautów za najbardziej kultową na Śląsku w plebiscycie "Dziennika Zachodniego".

Wystarczył jeden telefon. Odezwał się cały świat

Po trzech latach ponownie wystarczył jeden telefon, by postawić na nogi mieszkańców Orzegowa (a tych jest ok. 10 tys.). Ba, głosowano na całym świecie. "Kliki" leciały m.in. z Niemiec, a nawet zza wielkiej wody, czyli ze Stanów Zjednoczonych.
- W momencie, gdy ogłoszono plebiscyt na najbardziej kultową dzielnicę Śląska, nie mieliśmy chwili zwątpienia, że chcemy się w nim liczyć. To było dla nas poważne wyzwanie, bo przecież w zabawie tej brało udział ok. 70 dzielnic z całego województwa i to niejednokrotnie dużo większych od naszej - przyznaje Jerzy Porada, mieszkaniec Orzegowa.

To było jak obywatelski obowiązek. Wstać rano i oddać głos. 18 dni wystarczyło mieszkańcom, by pokonać pozostałe dzielnice i osiedla. Orzegów został najbardziej kultową dzielnicą Śląska. Zresztą, Orzegów kultowy jest od zawsze.

Można uciec na wiele lat. Ale Orzegów przyciąga

Dzielnica ma magiczną moc przyciągania. Są tacy, którzy wyjechali na wiele lat. Setki, a nawet tysiące kilometrów poza granice Orzegowa. Zawsze wracają. Zawsze pamiętają. - W Orzegowie mieszkałem przez siedem lat. Później przeprowadziłem się na ok. 40 kolejnych. Dzisiaj mieszkam w Nowym Bytomiu, ale do Orzegowa ciągnie mnie cały czas - mówi Bogusław Poważa, który m.in. dlatego zapisał się do Towarzystwa Miłośników Orzegowa (istnieje od 6 lat) i wraz z innymi działa na rzecz rozwoju dzielnicy. - Swego czasu z Orzegowa do Niemiec wyjechało sporo osób. Jakiś czas temu w niemieckiej miejscowości Leverkusen zorganizowano ich spotkanie. Przyjechało ok. 150 osób - wspomina pan Jerzy. - My, tu u nas, mówimy, że jesteśmy z Orzegowa, ze Śląska. A gdy dopytują, to wyjaśniamy, że to w Rudzie. Jak mówili o sobie uczestnicy spotkania w Niemczech? "Jesteśmy z Orzegowa, jesteśmy Ślązakami, jesteśmy z Polski".

Izolda Kwiek, poetka, tancerka i działaczka społeczna, która dba o zachowanie tradycji romskich w Orzegowie, mówi o dzielnicy, że jest to jej miejsce na ziemi. Tu się wychowała, tu się wychowały jej dzieci i wnuki. Tu pracuje i tworzy. - Wie pani, ja byłam 10 lat w Niemczech. Miałam tam luksusy. Ale wróciłam do Orzegowa - mówi mi poufale podczas rozmowy w jednym z mieszkań w Orzegowie. - Byłam nawet na 5-letnim kontrakcie w Belgii. Zerwałam go. Tęsknota była zbyt silna. Musiałam wrócić do ukochanego Orzegowa.

Dla niektórych powrót do dzielnicy był ostatnim życzeniem przed odejściem na tamten świat. - Moja mama stąd pochodziła. Później jednak przez 20 lat mieszkała w Inowrocławiu. W 2010 roku zmarła. Pojawiło się pytanie, gdzie ją pochować… - wspomina Bogusław Poważa. - Tata nie miał ani chwili wątpliwości. W Orzegowie. Bo przecież to tutaj się wszystko zaczęło. Tutaj się poznali. Tutaj pojawiły się uczucia. I tutaj też ich historia zakończyła się.

Nikiszowiec. Tyle że w Rudzie Śląskiej

Siedzimy w małym pokoiku przy ul. Czapli w Orzegowie. Małym, ale niezwykle przytulnym i klimatycznym. To siedziba Towarzystwa Miłośników Orzegowa. Pytam, jak Wam się tu żyje. - Widzi pani, my tu mamy taki nasz rudzki Nikiszowiec - objaśnia mi Jerzy Kasperek. - Wystarczy spojrzeć za okno - uśmiecha się.

Nie muszę. Już dawno przekonałam się o tym. Charakterystyczna architektura dzielnicy zachwyca. Przypomina o czasach świetności Orzegowa. Świetności, która nastała po uruchomieniu kopalni Karol i koksowni Orzegów.

- Tuż po wojnie (II wojnie światowej - przyp. red.) o Orzegowie stało się głośno w całym kraju. Kopalnia Karol jako pierwsza w przemyśle wydobywczym wykonała plan trzyletni - opowiadają mi członkowie TMO, pokazując albumy ze starymi zdjęciami. - W tamtym czasie to właśnie kopalnia i po części koksownia stały się motorem napędowym przemian, jakie dokonywały się w Orzegowie. Tak naprawdę to wokół tych zakładów toczyło się tu życie.

W latach 60. XX wieku ówczesny dyrektor kopalni, Karol Maksymilan Chrobok, potrafił zmobilizować całe społeczeństwo. Powstały hala sportowa, kąpielisko, lodowisko, amfiteatr itd., a dom kultury z 1910 roku tętnił życiem. Dokonania orzegowian już wtedy zostały docenione. Orzegów czterokrotnie zajął pierwsze miejsce w corocznym konkursie na najlepiej zagospodarowaną dzielnicę miejską na Śląsku i Zagłębiu.

Na przestrzeni lat w Orzegowie działało także kilkadziesiąt zespołów muzycznych, sportowych, grup pasjonatów, a Edward Hulok jako kierownik (przez 38 lat) rozwijał zespół akordeonistów (który istnieje do dzisiaj), zaś przed igrzyskami olimpijskimi w Moskwie w 1980 roku w hali sportowej utworzono ośrodek przygotowań olimpijskich.

Jest czas prosperity, ale i jest czas kryzysu...

Dziś mieszkańcy Orzegowa z sentymentem mówią o tamtych czasach. - Gdy w 1970 roku nasza kopalnia Karol została przejęta przez bytomską kopalnię Szombierki, rozpoczął się gorszy czas dla Orzegowa - wspomina Grażyna Bytom, mieszkanka dzielnicy, członkini Towarzystwa Miłośników Orzegowa.

- Likwidacja kopalni Karol była kluczowym momentem tego wszystkiego, co niekorzystnie zaczęło wpływać na dalsze losy tej dzielnicy. Niemal równolegle z kopalnią Karol swoją działalność zakończyła koksownia. Miasto (w 1951 roku Orzegów został przyłączony do Rudy, a w 1959 r. - do Rudy Śląskiej - przyp. red.) jakby uśpione długoletnią opieką, jaką te zakłady roztaczały nad Orzegowem, w momencie likwidacji kopalni Karol nie zauważyło problemu albo też nie potrafiło sobie dać z nim rady - dodaje pan Jerzy.

Upadł klub sportowy "27 Orzegów", a później dom kultury (do dziś mieszkańcy z żalem i nieukrywaną złością oraz smutkiem wspominają o nim), stadion, sala widowiskowa "U Smerczka", amfiteatr, a także basen i kąpielisko. Zaś przepiękne budynki mieszkalne popadły w ruinę. Ale dzielnica obroniła się i przetrwała. Przetrwała po to, by narodzić się na nowo.

Zrozumieli, że to od nich zależą losy Orzegowa

Dziś mieszkańcy rudzkiej dzielnicy mówią i nie wstydzą się o tym mówić, że Orzegów w XXI wiek wkroczył niechlubnym krokiem. - Z głębokiego snu Orzegów został przebudzony bez wątpienia w 2005 roku - uważa pan Jerzy.

- Chyba wtedy zrozumieliśmy, że musimy zacząć działać sami, aby uratować naszą ukochaną dzielnicę - dodaje Ernest Talaga, wieloletni mieszkaniec Orzegowa.

Motorem napędowym był jubileusz 700-lecia Orzegowa. Mieszkańców nie dobiło, lecz zmobilizowało do działania wyburzenie kultowego domu kultury. 8 października 2007 roku założyli oni Towarzystwo Miłośników Orzegowa. Co ciekawe, zrzesza ono nie tylko mieszkańców dzielnicy, ale i innych miejsc w regionie, a także zza granicy.

Orzegów powoli zaczął się odradzać. Jego siłą stali się ludzie, których połączył zapał i miłość do dzielnicy. Odbywają się kolejne festyny, turnieje piłkarskie, plenery fotograficzne i malarskie oraz wystawy. Dla byłych górników kopalni Karol zorganizowano spotkanie. Są także spacery po Orzegowie oraz widowiska multimedialne. Ponadto Towarzystwo Miłośników Orzegowa zabrało się za odnowienie starego cmentarza i znajdującego się tam mauzoleum tragicznie zmarłych górników, które zostało zniszczone podczas wichury w 1997 roku.

W jakim kierunku dzisiaj zmienia się dzielnica? - Chcielibyśmy choć w minimalnym stopniu, by było, tak jak kiedyś - przyznaje Grażyna Bytom.

I wszystko wskazuje na to, że dzięki zaangażowaniu mieszkańców tak właśnie się stanie. Trwa rewitalizacja dzielnicy. Do końca roku powstanie tu Centrum Inicjatyw Społecznych. Wyremontowany zostanie także Burloch (bo jak inaczej, jak nie po śląsku, nazywać kultowy stadion w dzielnicy?). Mieszkańcy chcieliby także stworzyć tutaj restaurację w typowo śląskich klimatach.

- Mamy nadzieję, że w dalszej perspektywie będzie to nie tylko rewitalizacja pod względem odnowy budynków i mobilizacji społeczeństwa, ale, że również rozwinie się budownictwo, które przyciągnie młode osoby - podkreśla Agnieszka Płaszczyk, kierownik biblioteki nr 14 w Orzegowie, która razem z mieszkańcami dzielnicy działa na rzecz jej odnowy i to właśnie MBP w przyszłości będzie zarządcą CIS-u.

Jednym z owoców tej współpracy i wzajemnej mobilizacji jest remont dawnego ratusza w Orzegowie, który wybudowany został w 1906 roku z inicjatywy ówczesnego naczelnika gminy Orzegów, Brunona Flacha. Gdy zwiedzałam go w czerwcu, przypominał on ruinę (ale z potencjałem), a nie perełkę dzielnicy. Dziś z niedowierzaniem rozglądam się po sali, w której lata temu obradowała Rada Gminna. Wygląda ona, jak przed laty, bo też mieszkańcy Orzegowa wzorowali się na archiwalnych zdjęciach i na tej podstawie wyremontowali salę. Niedawno budynek został przejęty przez Wyższą Szkołę Nauk Stosowanych. To dla niego duża szansa. Dzięki temu w Orzegowie pojawią się studenci jednego z wydziałów WSNS. - Teraz Orzegów stanie się nawet dzielnicą akademicką - podkreślają z dumą jej mieszkańcy.

Miłość do dzielnicy, do Śląska. To się czuje

Jednak nie akademicki, lecz śląski charakter dzielnicy zadecydował o tym, że wygrała ona w naszym plebiscycie. Przywiązanie do małej ojczyzny, do śląskiej godki, do drugiego człowieka i otwartość. To się widzi i czuje na każdym kroku.

- W tym kościele brałam ślub (pw. św. Michała Archanioła - przyp. red.). Tutaj chrzciłam wnuki. Tutaj wkrótce ochrzczę prawnuki - wylicza Izolda Kwiek. - No, bo gdzie indziej, jak nie w Orzegowie? - pyta wymownie.

Gdy pytam, jacy ludzie tutaj mieszkają, pani Izolda nie zastanawia się długo. Zaczyna opowiadać. - Wie pani, ja na święta szykuję paczki dla naszych Romów. Kiedyś, dzień przed Wigilią przed moimi drzwiami pojawiły się tłumy mieszkańców Orzegowa. Bez grosza przy duszy. Dla nich nie było świąt Bożego Narodzenia - mówi ze łzami w oczach.

Izolda Kwiek od razu wsiadła wraz z synem w samochód. - Pojechaliśmy do Cześka Kusia i jego żony, Małgosi, którzy prowadzą u nas zakład wędliniarski. Płakałam. Błagałam. Mówiłam, panie Czesiu, ja pana proszę o pomoc. Załadowali mi cały samochód. Na drugi dzień mogłam spokojnie zasiąść do wigilijnego stołu, bo wiedziałam, że inni też mogą - opowiada mieszkanka Orzegowa.

Pukam do kolejnych, ostatnich drzwi w Orzegowie. Łapię oddech, by zapytać, czy mogę ich odwiedzić i oznajmić o sukcesie Orzegowa w plebiscycie na kultowe dzielnice Śląska. Nie muszę. Krzysztof Krawczyk wpuszcza mnie bez słowa. Piękna, śląska gościnność. - Bo my się tu wszyscy znomy - podkreśla godką śląską (bo tę słychać niemalże wszędzie w rudzkiej dzielnicy) Weronika Macioł, która tu mieszka, tuląc półtoraletnią córeczkę, Wiktorię. - Próbowała żech życia kaj indziej, w Bytomiu, ale to wielkie miasto. Jo wola mój Orzegów. Mój mały Orzegów.

Rudzka dzielnica Orzegów została uznana przez Was za najbardziej kultową. Jak mówią jej mieszkańcy: to miejsce ma magię

Oto zwycięzcy: Orzegów, a za nim Ławki i Czerwionka

W plebiscycie DZ na kultową dzielnicę lub osiedle regionu za Orzegowem uplasowały się mysłowickie Ławki i zabytkowe osiedle w Czerwionce. Reportaże o nich opublikujemy w kolejnych wydaniach DZ. Wygrany plebiscyt na kultową dzielnicę nie był pierwszym sukcesem Orzegowa. Także tu jest najpiękniejszy kościół w Rudzie Śląskiej i najsympatyczniejszy proboszcz w mieście, czyli ksiądz Ryszard Nowak. Tak uznali internauci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!