18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy rozpadnie się największe miasto woj. śląskiego?

Piotr Sobierajski
Mieszkańcy Strzemieszyc protestowali w poniedziełek przeciwko zasypywaniu ich śmieciami
Mieszkańcy Strzemieszyc protestowali w poniedziełek przeciwko zasypywaniu ich śmieciami Piotr Ssobierajski
Największe terytorialnie miasto woj. śląskiego może się rozpaść. A to wszystko z powodu konfliktu władz z mieszkańcami, którzy uważają, że władze nie dbają należycie o ich interesy, zdrowie i bezpieczeństwo. Mieszkańcy Strzemieszyc chcą się oddzielić od Dąbrowy Górniczej.

Czy dzielnica Strzemieszyce odłączy się od Dąbrowy Górniczej? Są na to szanse. "Tworzymy ruch społeczny zmierzający do odzyskania niezależności od Dąbrowy Górniczej. Nie obrażamy się na to miasto, ale utworzenie powiatu ziemskiego byłoby dobrym rozwiązaniem, byśmy mogli pokazać, że sami potrafimy się rządzić" - taką deklarację złożyli przedstawiciele Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce na poniedziałkowym spotkaniu z prezydentem miasta, Zbigniewem Podrazą w Szkole Podstawowej nr 17.

Czy to początek rozpadu największego miasta w województwie śląskim, którego 188 km kw. powierzchni daje mu także dziewiątą pozycję w całym kraju?

Sytuacja jest skomplikowana, ale mieszkańcy czują się dziś opuszczeni przez władze miejskie, które ich zdaniem nie dbają należycie o ich interesy, zdrowie i bezpieczeństwo. Wyrazem tego są m.in. plany ulokowania kompostowni odpadów w środku zabudowy mieszkaniowej przy ul. Puszkina, na terenie Zakładu Produkcji Paliw Alternatywnych Remondisu.

To wywołało prawdziwą burzę, bo taka kompostownia będzie tu też na terenie Miejskiego Zakładu Gospodarowania Odpadami. Do tego dzielnica zasypywana jest też szkłem z zakładu DSS Recykling, przerabiającego tu odpady szklane.

- Sprawa jest delikatna, ale nie podoba nam się obecny kształt zarządzania miastem, które jest wielkim molochem. Sztucznym tworem. Takie zdanie mają też m.in. mieszkańcy Ząbkowic. Udało się w Imielinie, Radzionkowie, jesteśmy w kontakcie z tymi gminami, poznaliśmy cały proces legislacyjny, dlaczego więc nie miałoby się to udać u nas - podkreśla Jacek Sobczyk, szef Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce.
Strzemieszyce Wielkie od 1954 r. były niezależnym miastem, które włączone zostało do Dąbrowy Górniczej po reformie administracyjnej z 1975 r. Dziś Strzemieszyce dzielą się właśnie na Strzemieszyce Wielkie, gdzie mieszka 8235 mieszkańców oraz Strzemieszyce Małe, gdzie żyje 1451 osób.

Nie wszyscy jednak popierają do końca ideę seperatyzmu.

- Rozumiem argumenty tych mieszkańców Strzemieszyc, którzy głośno wypowiadają się na temat samorządności Strzemie-szyc, ponieważ widzą gołym okiem postępującą degradację dzielnicy. W blisko 10-tysięcznej dzielnicy nie ma już ani komisariatu policji, ani liceum, nie ma ośrodka kultury z prawdziwego zdarzenia, zabytkowy dworzec z 1890 roku jest w opłakanym stanie, za to przybywa w dzielnicy zakładów przetwarzających odpady. Uważam, że odłączenie się Strzemieszyc od Dąbrowy nie jest rozwiązaniem. Mieszkańcy Strzemieszyc powinni walczyć o to, co im się należy w granicach administracyjnych miasta - mówi Krzysztof Markowski, prezes OSP w Strzemieszycach Wielkich, zaangażowany w życie dzielnicy.

A co na to miasto?

- Oczywiście w żaden sposób nie możemy zahamować oddolnej inicjatywy mieszkańców. Może jednak warto najpierw rozważyć powołanie Rady Dzielnicy czy Rady Osiedla i będąc jednostką pomocniczą Rady Miejskiej, podpowiadać radnym, jakie są najważniejsze sprawy mieszkańców i w ten sposób wpływać na to, co dzieje się bądź będzie się działo w Strzemieszycach - mówi prezydent Zbigniew Podraza, także... mieszkaniec Strzemieszyc.

Osobno lepiej?

Podziały targają też mieszkańcami Mysłowic. Część z nich chce odłączenia 8 dzielnic i przyłączenia ich jako osobnej gminy do powiatu lędzińsko-bieruńskiego. Chodzi tutaj o dzielnice południowe: Wesoła, Morgów, Ławki, Larysz, Krasów, Kosztów, Dziećkowice i Brzezinka. Na razie nie udało się jednak zebrać wystarczającej liczby podpisów, by rozpocząć procedurę referendalną. Inicjatorzy akcji zapowiadają jednak, że będą kontynuować swe zabiegi. Na terenach, które chcieli odłączyć mieszka około 24 tys. osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy rozpadnie się największe miasto woj. śląskiego? - Dziennik Zachodni