Przed nami wystawa, a potem bieg

To, że Wojciech Korfanty był wielkim Polakiem, jest jasne. A teraz do tego przekonują nas z okazji 70. rocznicy śmierci wielkiego Ślązaka i roku Korfantego radni sejmiku wojewódzkiego, władze Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego, samorządowcy i organizacje pozarządowe.

Wczoraj w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach podczas specjalnej konferencji przedstawiono plany obchodów i powołano Komitet Honorowy.

- Program mamy świetny. Chcemy włączyć w obchody jak najszersze grono publiczności ze zróżnicowanych środowisk - mówi Zbyszek Zaborowski, wicemarszałek województwa.
Na pewno do końca roku będzie sporo okazji, aby poznać życie Korfantego. Organizatorzy tylko do listopada zaplanowali ponad 50 imprez, a zapowiadają, że i później nie odpuszczą.

O Korfantym usłyszymy nie tylko na Śląsku, ale i we Wrocławiu, Warszawie, Wielkopolsce, na Opolszczyźnie i… w Paryżu, gdzie odbędzie się koncert Chóru Akademii Muzycznej połączony z wystawą "Korfanty - paryskie ślady".

Ile to wszystko kosztuje? Nie wiadomo. - Zaangażowane są samorządy, organizacje pozarządowe, to za duże przedsięwzięcie, żeby teraz podsumowywać koszty - twierdzi Zaborowski.

W urzędzie marszałkowskim promowano wczoraj najbliższe wydarzenia zaplanowane z okazji obchodów. Wśród nich wystawę "Śląsk Wojciecha Korfantego", czyli zbiór zdjęć, dokumentów i pamiątek, które od 17 kwietnia będziemy mogli oglądać w Muzeum Śląskim. Kolejny będzie Bieg Korfantego, który 19 kwietnia rozpocznie się na placu Sejmu Śląskiego, a zakończy przy szkole im. W. Korfantego w Siemianowicach Śląskich. Potem będą jeszcze koncert w Filharmonii Śląskiej, gazeta poświęcona Ślązakowi, wystawy, odsłanianie pomników i tablic pamiątkowych, konkursy, rysowanie komiksu.

Czy obchody zamiast nudnych odczytów i wykładów, będą interesującym widowiskowym przedsięwzięciem? Organizatorzy nie mają wątpliwości, że tak. Zapewniają, że wiedzą również to, jak przyciągnąć ludzi: w planach jest chociażby plenerowy koncert Józefa Skrzeka.