Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pełny portfel mistrzyni

Rafał Musioł
Znakomite wyniki Justyny Kowalczyk znajdują już przełożenie także w stanie jej konta i w komforcie przygotowań do igrzysk w Vancouver
Znakomite wyniki Justyny Kowalczyk znajdują już przełożenie także w stanie jej konta i w komforcie przygotowań do igrzysk w Vancouver Fot. Marcin Olivvasoto
Dwukrotna mistrzyni świata i triumfatorka Pucharu Świata w biegach narciarskich, Justyna Kowalczyk, zaczyna zbierać owoce sukcesów.

Pani Kowalczyk za sukcesy w Libercu, gdzie zdobyła dwa złote i jeden brązowy medal, otrzyma nagrodę finansową w wysokości 62.100 złotych - poinformowała rzecznik Ministerstwa Sportu i Turystyki, Małgorzata Pełechaty. - Na tę kwotę składają się premie w wysokości 32.200 złotych za każdy z tytułów mistrzowskich oraz 18.400 za trzecie miejsce, co w sumie daje 82.800, pomniejszone, zgodnie z rozporządzeniem ministra dotyczącego wysokości nagród za medale zdobyte podczas jednych mistrzostw świata, do 75 procent łącznej sumy - dodaje rzecznik.

Przypomnijmy, że na trasach biegowych w tym sezonie Kowalczyk zarobiła 217.125 franków szwajcarskich, czyli około 630.000 złotych. Kolejne 75.000 dołożył PZN jako premię za trzy krążki mistrzostw świata. Biegaczka AZS AWF Katowice w bieżącym roku otrzyma także ministerialne stypendium.

- W 2009 roku będzie to 78.200 złotych. Przez pierwsze dwa miesiące wypłacane było 5.750 złotych, natomiast przez pozostałe dziesięć po 6.670. Razem z nagrodami oznacza to przelanie na konto naszej reprezentantki do końca roku 140.300 złotych - wylicza rzecznik ministerstwa sportu.
Stypendium to wliczone jest do programu indywidualnych przygotowań zawodniczki do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Vancouver.

- Ministerstwo przygotowało specjalną ścieżkę dla sportowców rokujących nadzieję na zdobycie olimpijskiego medalu. Dzięki temu Kowalczyk czy Małysz nie muszą się martwić o zabezpieczenie cyklu przygotowań - mówi sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego, Grzegorz Mikuła.
W ramach tego programu Kowalczyk może liczyć na 951.800 złotych z przeznaczeniem na "organizację szkolenia". Dodając do tego wspomniane wcześniej stypendium program Kowalczyk jest wart 1.030.000 złotych.

- Kwota ta może ulec zwiększeniu na podstawie uzasadnionego wniosku zawodniczki - dodaje Małgorzata Pełechaty.

Niewykluczone, że taki wniosek już wkrótce wpłynie na biurko ministra Mirosława Drzewieckiego.
- Do sztabu szkoleniowego Justyny Kowalczyk zostanie dołączona jeszcze jedna osoba. Będzie nią specjalista od smarowania nart w stylu klasycznym. Rozmowy są zaawansowane, ale szczegółów nie możemy jeszcze ujawniać - dodaje sekretarz Mikuła.

Nieoficjalnie wiadomo, że będzie to transfer mniej kosztowny niż w przypadku dbającego o narty w stylu dowolnym Ulfa Olssona, który co miesiąc kwituje 6.000 euro, przy czym 70 procent tej sumy pokrywa prywatny sponsor Józef Pawlikowski-Bulcyk.

Niewykluczone także, że dodatkowe wnioski pojawią się wtedy, gdy trener Aleksander Wierietielny wpadnie na kolejny skuteczny pomysł urozmaicenia przygotowań do igrzysk. Przed minionym sezonem gorące dyskusje w związku wzbudził zakup wartego 11.000 złotych roweru.

- Nie stawialiśmy oporu, po prostu konieczne było solidne uzasadnienie tego wydatku - mówił wtedy prezes PZN, Apoloniusz Tajner, na konferencji, podczas której trener Kowalczyk zasugerował, że związek patrzył na tę sprawę niechętnie. Po sukcesach z początku obecnego roku przygotowania zawodniczki z Kasiny Wielkiej z pewnością będą już stanowić dla narciarskiej centrali absolutny priorytet.

W grupie czerwonej żyje się łatwiej

Z Aleksandrem Wierietielnym, trenerem Justyny Kowalczyk, rozmawia Rafał Musioł

Milion złotych na przygotowania do igrzysk to dużo czy mało?
Nie mam do końca rozeznania, jak będzie wyglądał podział tych pieniędzy, ale kwota jest imponująca. W poprzednich latach mieliśmy do wykorzystania połowę tego.

Justyna jest najlepszą biegaczką świata. Jak przekłada się to na funkcjonowanie zespołu?
Na pewno jest nam łatwiej i nieco taniej. Narty daje nam Fischer w ilościach wystarczających, mamy sponsora, który daje kombinezony i jesz-cze za to Justynie płaci, transport zapewnia pan Pawlikowski. W dodatku czołowa "30" Pucharu Świata to tak zwana grupa czerwona. Koszty przyjazdu, pobytu w dniach startów i wyjazdu należących do niej zawodniczek pokrywa światowa federacja.

Wszystko jest tak różowe?
Oczywiście, że nie. Jedną z najpilniejszych spraw jest załatwienie kwestii finansowych z Ulfem Olssonem. On bardzo chce pracować z Justyną, zresztą bycie w jej zespole to zaszczyt, ale pieniądze też są ważne, a z tym wywiązywaniem się wobec niego bywało różnie.

Jeśli już jesteśmy przy serwismenach. Kiedy pojawi się specjalista od smarowania nart w klasyku?
Mamy w tej sprawie spotkanie w ministerstwie sportu 15 kwietnia, wtedy powinno być wszystko jasne.

Kto nim będzie?
Nazwiska nie powiem, bo nam podbiorą. Ma około 50 lat, jest Rosjaninem, byłym reprezentantem ZSRR, od wielu lat pracuje przy kadrze rosyjskich biegaczy i biegaczek.

Kiedy rozpoczynacie przygotowania do Vancouver?
W połowie maja w Sierra Nevada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!