Od poniedziałku przy ul. Pyskowickiej w Zabrzu trwa usuwanie składowanych tam od 5 lat kilkuset beczek z różnego rodzaju trującymi i żrącymi substancjami. Chemikalia zostaną usunięte na koszt miasta. Później urzędnicy będą próbować odzyskać pieniądze od właściciela terenu.
Chemikalia w Zabrzu - rozpoczęło się usuwanie składowiska z ul. Pyskowickiej
- 24 października podpisaliśmy umowę z konsorcjum firm, które wygrało w przetargu na utylizację odpadów. Od poniedziałku wykonawca pracuje już na miejscu. W tej chwili zabezpiecza beczki i przygotowuje je do transportu. Lada dzień zacznie się ich wywożenie - mówi Artur Nowakowski, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności UM w Zabrzu.
Wybraliśmy się na składowisko. Pracownicy pakują beczki na palety, zabezpieczają je, uszczelniają i dodatkowo owijają folią. Pracować muszą w specjalnych kombinezonach i maskach. Nic dziwnego, gryzący zapach unosi się nawet kilkanaście metrów od beczek.
Chemikalia zostaną przewiezione do spalarni. O żadnym recyklingu nie może być mowy.
Przetarg na utylizację chemikaliów w Zabrzu wygrało konsorcjum firm PPUH "VIG" z Dąbrowy Górniczej oraz "PORT-SERVICE" z Gdańska, które zaproponowało cenę 426 tys. zł i okres 21 dni (od podpisania umowy) na usunięcie składowiska. Oznacza to, że beczki muszą zniknąć z Zabrza do połowy listopada.
Miasto planowało na ten cel wydać więcej - 800 tys, zł. W przetargu złożone zostały jeszcze trzy oferty opiewające na kwoty od 728 do 992 tys. zł oraz terminy od 20 do 40 dni.
Chemikalia w Zabrzu - sprawa ciągnie się od 5 lat
Teraz beczki usuwane są już z Pyskowickiej, ale przypomnijmy, że cała sprawa ciągnie się od 5 lat.
W 2008 roku na miejscu interweniowali strażacy. Zbadali chemikalia, ale okazało się, że nie ma zagrożenia eksplozji, pożaru czy zatrucia okolicy. Beczki zabezpieczono więc i wydano nakaz ich usunięcia właścicielowi terenu - spółce Golda-Favorit.
Spółka jednak fizycznie już nie istnieje i nakazu nie udało się wyegzekwować. W efekcie w sierpniu tego roku na miejscu znów pojawili się strażacy.
Wykonali te same prace, wydali te same opinie, ale tym razem miasto zdecydowało się najpierw usunąć chemikalia (na swój koszt), a dopiero później próbować dochodzić swoich praw i wyegzekwować od właściciela zwrot kosztów.
Chemikalia w Zabrzu przy Pyskowickiej, to ponad 600 beczek o pojemności ok. 200-litrów. Do tego sporo mniejszych pojemników. W środku znajdują się m.in. rozpuszczalniki, alkohole, kwasy czy zasady. Substancje niebezpieczne w bezpośrednim kontakcie, jednak według opinii strażaków nie stwarzały one zagrożenia dla okolicy.
*HALLOWEEN 2013 - POMYSŁY NA PRZEBRANIA i IMPREZY W WOJ. ŚLĄSKIM
*GRZYBY JADALNE i TRUJĄCE. JAK JE ODRÓŻNIĆ? [ZOBACZ NA ZDJĘCIACH]
*KATOWICE, SOSNOWIEC, BĘDZIN i CZELADŹ Z LOTU PTAKA [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*KALENDNARZ LINDNER 2014, CZYLI MODELKI W TRUMNACH [ZDJĘCIA 18+]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?