Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziadul: Gdzie ja żyję? Cmentarne niekontrolowane myśli

Jan Dziadul
Jan Dziadul
Jan Dziadul arc.
Minął kolejny rok - jak zawsze w tym szczególnym czasie dopadły mnie refleksje znane pewnie każdemu. Szorując kamienną płytę, mimochodem pytam retorycznie - czy ja też?

1. Też, też, jak amen w pacierzu, na bank - odpowiada mi prawie z tupetem wiadomo kto. Poradziło sobie tylu przede mną, poradzę i ja - przemknęła myśl, ratując mnie na mniej więcej jeden wieczór i może noc. Będę jak Scar-lett O'Hara i pomyślę o tym jutro. Akurat - usłyszałem odpowiedź i postanowiłem machnąć ręką. Tym bardziej że obok przemknęła wesoła grupka dyń, pokrzykujących na napotkanych przechodniów groźnie - Uuuuuuu, wywijając zapalonymi świeczkami i ziejąc piekielnym ogniem. - Co za czasy ! - obruszyła się elegancka starsza pani.

Eeeee tam - pomyślałem nawet rozbawiony. Wojny nie ma, na wikt i opierunek starcza, nawet nas pochwalili w Europie. No i ciągle jest o czym rozprawiać - a wiadomo - każdy ma inne zdanie. I nie popuści.

2. Weźmy na przykład gorącą dyskusję o pochówku - skoro już jesteśmy "w temacie". Urna w grobie czy w kolumbarium - proszę bardzo, ale ogrody pamięci i rozsypywanie w nich drogich sercu prochów - bardzo, bardzo niechętnie. Cioci raczej nie rozsypiemy na ulubionym przydomowym poletku. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Chciałbym zostać z tym wewnętrznym rozdarciem i nie opowiadać się za żadną ze stron. Chciałbym zachować wewnętrzną niezależność. Gdzie tam! Kilka dni temu czytam, że wieje ode mnie wiochą.

3. W ramach happeningu na katowickiej Mariackiej stanęła szafa. Możesz przez nią przejść, dając w ten sposób dowód uczucia do kogoś, kogo kochasz. Doming Out Day - jeśli TO zrobisz - jesteś postępowy, tolerancyjny - a przede wszystkim światły. Jesteś Europejczykiem. Nie tak jak ja - facet z wiochy. Nie przeszedłem.

Wiocha, wiocha! - krzyczą tęczowi z dezaprobatą. Zboczeńcy, zboczeńcy! - drą się z obrzydzeniem narodowcy, którzy jak zawsze zjawili się nie wiadomo skąd.

Przemknąłem cichcem Dyrekcyjną. Nie chciałem trafić na warsztaty szkoleniowe, które nauczyłyby mnie tego, co słuszne. Nie jestem homofobem - rzekłem do siebie z przekonaniem. Jesteś, jesteś - usłyszałem nie wiadomo skąd.

4. Przypomniała mi się ubiegłoroczna awantura o Koleje Śląskie - rozdzierano szaty, że śląska pracowitość i gospodarność zostały narażone na szwank, a śląski etos znowu legł w gruzach. A potem ni stąd ni zowąd przyszło mi do głowy, że naszą Kompanię Węglową uważa się za największą firmę węglową w Europie. A przecież w obszarze wydajności, zysków i organizacji - nie jest już tak wspaniale. To po co nam takie europejskie tytuły, kiedy gigantyczna firma generuje równie wielkie straty. 300 mln zł, jak do tej pory. W KW odprawia się modły o srogą zimę, żeby przynajmniej w części zasypać ten dołek.

Chciałem już dać spokój KW, bo wiadomo, że chce się skurczyć, zmniejszyć wydobycie i zatrudnienie, pożenić sąsiednie kopalnie, podnieść organizacyjną spra-wność - jednym słowem, po raz któryś zrestrukturyzować się. Oczywiście, pod warunkiem, że na wszystko zgodzą się silne związki zawodowe, a one chodzą przecież swoimi ścieżkami.

I dałbym spokój, który jest tak potrzebny KW na nowej drodze życia, gdyby nie gruchnęła wieść - podaję za konkurencyjnym dziennikiem - że jednego dnia związkowcy ogłosili pogotowie strajkowe (ostrzem skierowane w program naprawczy), a drugiego - polecieli do Japonii na konferencję o katastrofach nuklearnych.

Niech lecą, rzecz ważna, bo jak za 100 lat wybudujemy w Polsce atomówkę, to zagrożenie będzie realne, a Japończycy mają bądź co bądź w tym względzie (po Fu-kushimie i w ogóle) niemałe doświadczenia. Do tego takie przedsięwzięcie niechybnie zmniejszy popyt na węgiel, więc związkowcom przybędzie nowy wrzód wiadomo gdzie. Tylko dlaczego polecieli na koszt pracodawcy, które-mu wygrażają związkową pięścią?

Nieee, może to tylko taki blef…

5. Zresztą kolejny z brzegu. Cały kraj z zapartym tchem śledzi projekt powołania w środkowej części województwa metropolii. Działa nawet Górnośląski Związek Metropolitalny, proponując politykę faktów dokonanych i oddolne utworzenie nowatorskiego organizmu - skoro Warszawa rzuca nam kłody pod nogi. Rzuca myśl wspólnego sprzątania Drogowej Trasy Średnicowej - tego kręgosłupa spinającego kilka miast. I co? I nic. Z rachunków samorządowców rzekomo wynika, że w grupie będzie drożej.

6. W drodze do domu mijam Stadion Śląski. Grzebiesz w bombie - ostrzega mnie wewnętrzny głos. Wiem, wiem - bo jest wprawdzie kredyt (następne 40 mln zł) - ale na przywrócenie dawnej świetności i symbolu województwa potrzeba przynajmniej cztery razy tyle! Na szczęście - nie ja o tym wszystkim decyduję, chociaż mnie właśnie to dotyczy. A może z dupowatością w genach to wcale nie przesada? Węgla nie potrafimy wydobyć w racjonalny sposób. Stadion nas przerasta. Metropolia - nawet nie we mgle.

Może właśnie ta niemoc staje się nową wizytówką Śląska?

7. No, miało nie być narzekania. W końcu nie tylko Śląsk się sypie. Wszyscy się sypiemy. Powolutku, po cichutku. Wszyscy - mamy to jak w banku.



*HALLOWEEN 2013 - POMYSŁY NA PRZEBRANIA i IMPREZY W WOJ. ŚLĄSKIM
*GRZYBY JADALNE i TRUJĄCE. JAK JE ODRÓŻNIĆ? [ZOBACZ NA ZDJĘCIACH]
*KATOWICE, SOSNOWIEC, BĘDZIN i CZELADŹ Z LOTU PTAKA [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*KALENDNARZ LINDNER 2014, CZYLI MODELKI W TRUMNACH [ZDJĘCIA 18+]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dziadul: Gdzie ja żyję? Cmentarne niekontrolowane myśli - Dziennik Zachodni