I pomyśleć, że w latach 2010 - 2012 co kilka miesięcy informowaliśmy o kolejnych odcinkach autostrady na Górnym Śląsku.
Autostradowy serial bez happy endu
Z całą pewnością długo jeszcze nie powstanie blisko 93-kilometrowy odcinek autostrady A1 od Pyrzowic do granic województwa łódzkiego.
Na temat tej inwestycji można by napisać powieść w odcinkach. Niestety, póki co, bez happy endu. A przecież jeszcze kilka lat temu urzędnicy byłego ministerstwa transportu obiecywali, że trasa będzie gotowa na Euro 2012. Potem jednak zaczęły się kłopoty - najpierw wyłonione w przetargu międzynarodowe konsorcjum nie zdołało pozyskać pieniędzy na realizację zadania, potem wyszło na jaw, że przygotowany przez nie projekt nadaje się tylko do kosza. A kiedy temat na powrót trafił do GDDKiA, to okazało się, że problemem znów są pieniądze. Drogowcy długo kombinowali jak sprawić, aby zaciągnięty kredyt nie zwiększył długu publicznego. Długo mówiło się o partnerstwie publiczno-prywatnym, ostatni pomysł zakłada jednak podrzucenie tej "żaby" do utworzonej w czerwcu tego roku spółki Polskie Inwestycje Rozwojowe.
CZYTAJ TAKŻE:
Za 7 miesięcy pojedziemy autostradą A1 do Czech. Jest umowa na dokończenie budowy autostrady A1**
- My już tego nie będziemy realizować - powiedział nam wczoraj Łukasz Jóźwiak z biura prasowego warszawskiej centrali GDDKiA. W Katowicach nic na ten temat jednak nie wiedzą. Albo raczej należałoby powiedzieć: wiedzą tyle, ile dowiedzą się z mediów.
- Żadnego oficjalnego polecania przekazania tej sprawy nie otrzymaliśmy - mówi Marek Prusak, rzecznik katowickiego oddziału Dyrekcji.
W tej sytuacji trudno jednoznacznie określić jakie będą losy wykonanych po raz drugi na zlecenie GDDKiA projektów budowlanych. Logika nakazuje, by ją przekazać do PIR-u i tym sposobem oszczędzić spółce konieczności powtarzania całej procedury.
- Jesteśmy do tego przygotowani, ale na razie takiego wezwania nie było - mówi Prusak.
Budują, budują i skończyć nie mogą
O ile na północ od Pyrzowic nie wbito jeszcze nawet łopaty, to na odcinku Świerklany - Gorzyczki prace przy budowie A1 prowadzone są od 6 lat. Kilka razy drogowcy oficjalnie podawali kolejne terminy zakończenia inwestycji. Najbliższy mówi o pierwszej połowie przyszłego roku. Do tego czasu firma Intercor z Zawiercia ma zrealizować to, czego nie zrobił jej poprzednik na placu budowy, austriacki Alpine Bau. Przede wszystkim dokończyć słynny już most w Mszanie. Jego popularność to w dużej mierze zasługa poprzedniego wykonawcy, który niejednokrotnie czynił zastrzeżenia co do projektu stawianej przez siebie konstrukcji. GDDKiA przekonywała, że dokument nie jest bublem i most nie będzie stwarzać zagrożenia dla kierowców. Wątpliwości jednak nadal pozostały.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Most w Mszanie na autostradzie A1 przejdzie testy obciążeniowe [ZDJĘCIA]
- W tym tygodniu postawię poselskie zapytanie o to, czy w projekcie mostu przewidziano zagrożenie szkodami górniczymi - zapowiada poseł Piotr Chmielowski z sejmowej komisji infrastruktury. - Będę też występował o udostępnienie książki budowy. W sprawie tej inwestycji wiele spraw wymaga wyjaśnienia - uważa Chmielowski.
Co sądzisz o ślimaczącej się budowie mostu w Mszanie na A1? Podyskutuj z autorem!
*Nietypowe zjawisko! Tatry, Babia i inne góry widziane z Katowic i Sosnowca [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Klubowa Mapa Województwa Śląskiego już działa! [ZOBACZ, GDZIE SIĘ BAWIĆ]
*KATOWICE, SOSNOWIEC, BĘDZIN i CZELADŹ Z LOTU PTAKA [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Zakaz palenia węglem w piecach: Ile to będzie nas kosztowało? [SZOKUJĄCE WNIOSKI]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?