Egzamin na prawo jazdy: Roman Bańczyk: Nie ma kierowców doskonałych [WYWIAD]

Jaka jest najważniejsza rada, której można udzielić przygotowującym się do egzaminu na prawo jazdy - czego trzeba się uczyć, żeby zdać celująco?
Po pierwsze. ważne zastrzeżenie - nie warto się nastawiać ani na zdanie za pierwszym razem, bo nawet najlepszym zdarzają się pomyłki, ani nie warto rysować czarnych scenariuszy, ponieważ - jak pokazuje praktyka - coraz więcej osób dobrze sobie radzi. Należy przestudiować dokładnie przepisy - podstawowym źródłem wiedzy egzaminacyjnej jest cała ustawa Prawo o ruchu drogowym, która weszła w życie 20 czerwca 1997 roku, w tej chwili egzamin teoretyczny sprawdza dogłębnie wiedzę kandydata na kierowcę w tym obszarze. Warto też wejść na stronę internetową WORD, gdzie zamieszczamy wszystkie wymogi dotyczące zarówno teoretycznej jak i praktycznej części egzaminu.

Wykucie kilkuset przykładów na pamięć - co wielu robiło do tej pory - nie pomaga?
Niestety, nie. Trzeba - jak w przypadku wszelkiej wiedzy - uczyć się ze zrozumieniem. A w przypadku przepisów ruchu drogowego chodzi też o praktyczne ich stosowanie - i tego też nie można wykuć, lecz należy nauczyć się w dobrej szkole, a następnie systematycznie rozwijać umiejętności, bo nie ma kierowców doskonałych.

Niektórzy się skarżą, że egzaminator wydał im nieprecyzyjne, czy wręcz "mylące" polecenia podczas egzaminu. Czy to możliwe?
Nie, egzaminator musi wydawać jasne polecenia i - co najważniejsze - nie mogą być one sprzeczne z obowiązującym stanem prawnym, z obowiązującymi na drodze zasadami ruchu oraz nie mogą stwarzać zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zawsze też można poprosić egzaminatora o powtórzenie polecenia lub jego doprecyzowanie. Można też zdawać w obecności swojego instruktora, a wszystkie egzaminy odbywają się pod okiem kamer rejestrujących.

Jaki to ma wpływ na przebieg egzaminu?
Przyznam szczerze, że możliwość zdawania w obecności instruktora praktycznie nie jest wykorzystywana. Mniej niż jeden procent egzaminowanych życzy sobie, by instruktor uczestniczył w egzaminie. Obecność kamer miała pomóc wyeliminować nieprawidłowości podczas egzaminów, o których często się słyszało. Jest to narzędzie rzeczywiście skuteczne. Tu nic nie można ukryć, bo mamy dokładny zapis całego egzaminu. Gdy kandydat na kierowcę nie zgadza się z wynikiem, może się od niego odwołać powołując się właśnie na zapis wideo. Dzieje się tak coraz częściej, a w wielu przypadkach zapis z kamery jest dowodem na to, że zdający miał rację. Zauważyliśmy jednak, że obecność kamer powoduje dodatkowy stres.

Czy stres sprawia, że tak wiele osób nie zdaje przy pierwszym podejściu, choć są dobrze przygotowani?
Stres ma rzeczywiście duży wpływ na wyniki egzaminu. Staramy się tak zorganizować testy teoretyczne i praktyczne, żeby nie zwiększać zdenerwowania u zdających. Najważniejszymi przyczynami słabych wyników egzaminacyjnych są jednak inne czynniki. Po pierwsze, często za duża jest przerwa między zakończeniem kursu a samym egzaminem. Po drugie, poziom kształcenia w niektórych ośrodkach jest słaby. Przygotowują one głównie do zdania egzaminu teoretycznego oraz na placu manewrowym. Tymczasem, gdy osoby egzaminowane wyjeżdżają na miasto, widać, że nie radzą sobie w ruchu drogowym. Rada z tego wynika jedna - okres pomiędzy zakończeniem kursu oraz egzaminem trzeba wykorzystać na dodatkowe ćwiczenie jazdy, głównie w natężonym ruchu miejskim.

Rozmawiał: Mariusz Urbanke

*Nietypowe zjawisko! Tatry, Babia i inne góry widziane z Katowic i Sosnowca [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Klubowa Mapa Województwa Śląskiego już działa! [ZOBACZ, GDZIE SIĘ BAWIĆ]
*KATOWICE, SOSNOWIEC, BĘDZIN i CZELADŹ Z LOTU PTAKA [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Zakaz palenia węglem w piecach: Ile to będzie nas kosztowało? [SZOKUJĄCE WNIOSKI]