18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia w Poraju bez stacji paliw

Krzysztof Suliga
Zenon Brzeziński twierdzi, że stacja w każdej chwili może zostać uruchomiona
Zenon Brzeziński twierdzi, że stacja w każdej chwili może zostać uruchomiona Fot. Krzysztof Suliga
Zenon Brzeziński, likwidator Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Poraju, oświadczył gminnym radnym, że mają w gminie megaaferę.

Brzeziński skarżył wójta Mariana Szczerbaka, że podczas opracowywania nowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego działał z premedytacją przeciw spółdzielni. Za jego sprawą została ona pozbawiona użytkowania stacji paliw, która funkcjonowała przy ul. Nadrzecznej w Poraju od ponad 40 lat. Na terenie posesji należącej do spółdzielni nie mogą też działać baza transportowa, ani budowlana. A zgodnie z poprzednim planem, spółdzielnia mogła prowadzić tę działalność.

Likwidator spółdzielni oskarżył wójta, że naraził spółdzielnię na ogromne straty i będzie dochodził od gminy odszkodowania. Zapowiada, że sprawa trafi do prokuratury i CBA. Jak mówi, zachodzi podejrzenie popełnienia przez wójta przestępstwa. - Na działce naprzeciwko dopuszczono prowadzenie bazy paliw, bazę transportową, budowlaną, a nam wszystko odebrano - żali się Brzeziński.

- Uchwalając plan naruszono prawo w artykule 10 punkt 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, który mówi o uwzględnieniu uwarunkowań wynikających przede wszystkim z dotychczasowego przeznaczenia, zagospodarowania i uzbrojenia terenu.

Wójt twierdzi, że stacja paliw zagraża wodzie, a likwidator, że to jakieś bzdury

Plan został uchwalony dwa lata temu, ale Brzeziński twierdzi, że o tym nie wiedział, bo chorował przez półtora roku, a stacja paliw zawiesiła działalność. Nie mógł więc wnieść zastrzeżeń, ani odwołania do planu.

Kierownik gospodarki komunalnej Urzędu Gminy w Poraju, Włodzimierz Mielczarek, mówi, że spółdzielnia miała przez trzy lata kontrole z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który wystąpił o zamknięcie stacji. Brzeziński twierdzi, że są to bzdury, i żąda od gminy udostępnienia mu pisma z WIOŚ z wnioskiem. - Oświadczam, że żadnych manipulacji ani przy planie, ani przy spółdzielni usług rolniczych nie robiłem - mówi wójt marian Szczerbak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!