Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handel w weekend i święta: W niedziele sklepy czynne do południa?

Paweł Pawlik
Jan Hubrich
Nadchodzi Boże Narodzenie, więc tradycyjnie wraca temat handlu w niedziele i w święta. To, że o skrócenie w te dni czasu pracy w sklepach upominają się związkowcy, jest oczywiste. Jednak teraz do batalii włączają się władze miast.

Krakowscy radni przygotowali projekt ograniczenia godzin handlu w Wigilię, Wielki Piątek i w niedziele do godz. 12. Twierdzą, że wolność gospodarcza to jedno, ale każdemu należy się odpoczynek po tygodniu pracy, poza tym niedziela ma być dniem dla rodziny i basta. Krakowski projekt uzyskał większość i trafił do konsultacji społecznych. Mieszkańcy, firmy i instytucje mają do 3 grudnia zgłaszać uwagi. Pomysł od razu spodobał się Wojciechowi Grzeszkowi, szefowi małopolskiej Solidarności.

- Popieramy propozycję krakowskich radych. To może być przykład dla całej Polski - twierdzi Grzeszek.

Na pewno? W Śląskiem byłby to poważny problem organizacyjny. W województwie mamy 19 miast na prawach powiatu (dla porównania Mazowieckie ma 5 miast powiatowych). Jeśli więc w Katowicach handel byłby zakazany, to w sąsiednich Siemianowicach czy w Sosnowcu katowiczanie robiliby zakupy w licznych sieciach handlowych bez przeszkód. Żeby ograniczenie handlu miało u nas sens, musiałyby je wprowadzić wszystkie miasta, a to dość wątpliwe.

- Prawo pozwala władzy samorządowej na inicjatywy ograniczenia handlu, ale brak ujednoliconego prawa dla całego regionu przekreśla sens takich działań - mówi Alfred Bujara, szef sekcji krajowej pracowników handlu NSZZ Solidarność. - W aglomeracji, gdzie granice administracyjne są praktycznie niezauważalne, dojdzie do walki o klienta.

I jeszcze jedno: według Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, tylko przez zakaz handlu w niedziele w kraju pracę mogłoby stracić nawet 700 tysięcy osób. Czy gra warta jest świeczki?

Czy kolejne dni wolne od pracy są nam potrzebne? Takich wątpliwości nie mają krakowscy radni, którzy chcą ograniczenia handlu w Wigilię, Wielki Piątek oraz niedzielę. Podobne ograniczenia próbowano wprowadzić również na Śląsku, jednak bez sukcesów, natomiast z jednym wnioskiem: wszyscy albo nikt.

Pomysł radnych spotkał się z uznaniem krakowskiej Solidarności, która chce, aby ten projekt był wskazówką dla działań samorządowców w całym kraju. Niektóre miasta próbowały wprowadzić tego typu ograniczenia zgodnie z literą ustawy z 1974 roku, która daje samorządom możliwość podejmowania decyzji dotyczących ograniczeń w handlu. Trudno jednak na jej podstawie wprowadzać zakazy, które dotyczyć mają hipermarketów i wielkich sieci handlowych.

Życie rodzinne tak, ale...

- Uwarunkowania się zmieniły w stosunku do prawa z lat siedemdziesiątych - mówi dr Ewelina Wiszczun z Uniwersytetu Śląskiego, specjalistka ds. zatrudnienia i rynku pracy. - Samorząd zrobi sobie krzywdę wprowadzając takie zmiany - dodaje.

Pomysł - jak każdy - ma swoich zwolenników i przeciwników. - Wszystko, co wpływa na możliwość godnego odpoczynku i wzmacniania więzi rodzinnych, należy wspierać - mówi ks. dr Łukasz Gaweł, rzecznik prasowy archidiecezji katowickiej. - Trudno dyskutować o kwestiach gospodarczych osobie duchownej, ale nie ulega wątpliwości, że silna rodzina przynosi pozytywne skutki nie tylko w sensie moralnym - uważa rzecznik archidiecezji.

Nie każdego jednak stać na zacieśnianie więzi rodzinnych. Za ladami sklepowymi w galeriach handlowych często stoją studenci. W ciągu tygodnia - studiujący zaocznie, w weekendy studenci dzienni, dla których praca na weekendowych promocjach i w butikach to szansa na zarobienie dodatkowych pieniędzy. - Studiuję na dwóch kierunkach. Od poniedziałku do piątku całe dnie spędzam na uczelni. W ciągu czterech weekendów w miesiącu jestem w stanie zarobić na własne potrzeby - mówi Kamil z Gliwic.

Ustawa oznacza recesję?

Według ekspertów z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, wprowadzenie w życie zmian dotyczących handlu w niedziele spowodowałoby powstanie 2-3-procentowej recesji. Z kolei według Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, przez zakaz handlu w niedziele pracę mogłoby stracić nawet 700 tysięcy osób. Z szacunkami branży handlowej nie wszyscy się jednak zgadzają. Jako przykład państw, gdzie podobne zakazy funkcjonują od wielu lat i nie powodują strat finansowych, podają Szwajcarię czy Austrię. Również przedstawiciele związków zawodowych mają inną opinię. - Nieprawdą jest, że wolne niedziele będą oznaczać zwolnienia. Obroty przełożą się na inne dni tygodnia - mówi Alfred Bujara, szef sekcji krajowej pracowników handlu NSZZ Solidarność.

Wprowadzenie przepisów, które np. w Krakowie mogą odnieść sukces, na grunt śląski może jednak nie być takie łatwe. Specyfika aglomeracji śląskiej, w której znajduje się kilkanaście ściśle powiązanych ze sobą miast, jest zgoła inna. Aby uniknąć sytuacji, w których jedno miasto wprowadza zakaz handlu, a sąsiednie ściąga do siebie okolicznych mieszkańców, władze powinny wprowadzić jednolite przepisy dla całego regionu, w czym pomocna mogłaby stać się ustawa metropolitalna.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera