Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czeladzki radny zaatakowany. Bronił plakatów referendalnych [WIDEO]

PAS
Czeladzki radny Kamil Kowalik został w sobotę przed południem poturbowany przez mężczyznę, któremu zwrócił uwagę, by nie zrywał plakatów informujących o referendum w sprawie odwołania burmistrz Czeladzi, Teresy Kosmali. Referendum ma się odbyć już niedługo, bo 8 grudnia, ale zdaniem radnego Kowalika, to dopiero początek brudnych zagrywek, które mają na celu to, by jak najmniej mieszkańców dowiedziało się o referendum i wzięło w nim udział. Całe zdarzenie nagrał telefonem komórkowym, który agresywnie zachowujący się mężczyzna próbował mu wyrwać.

- Prowadziłem kampanię informacyjną w sprawie referendum, przy ul. Szpitalnej, koło targowiska. Nagle zauważyłem mężczyznę, który zrywa plakaty informujące o referendum. Te znalazły się tam dzień wcześniej. Całą sytuację postanowiłem zarejestrować telefonem komórkowym. Kiedy poinformowałem o tym tego mężczyznę, mówiąc, że plakaty są chronione zgodnie z prawem, wtedy ten zaatakował mnie. Próbował mnie przewrócić i wyrwać telefon. Rzucił też do mnie „Ty PO-owska świnio”, co świadczy o tym, że mnie znał. Ja natomiast widziałem go pierwszy raz w życiu – mówi radny Kamil Kowalik. – Potem zadzwoniłem na policję i szedłem za tym mężczyzną. Stróże prawa przyjechali i zabrali go, ale z tego co wiem, został już wypuszczony na wolność. W pierwszej kolejności pojechałem do szpitala, bo uderzyłem podczas szarpaniny głową o tablicę informacyjną. Na szczęcie lekarz powiedział, że wszystko jest w porządku i będę żył – dodaje śmiejąc się, choć jak przyznaje nie jest mu do śmiechu i nie wie, czy jednak przeżyje te najbliższe dwa tygodnie.

– Zeznania w tej sprawie złożę w najbliższych dniach, ważniejsza była wizyta w szpitalu i moje zdrowie. To dopiero początek brudnej kampanii przed referendum, a już zaczynają się dziać w mieście bardzo dziwne rzeczy. Osoby prywatne, które na swoich posesjach, czy na terenie firm zezwoliły na powieszenie informacji o referendum są straszone przez urzędników miejskich sądem, jeśli nie zdejmą tych banerów. Taka sytuacja miała miejsce wobec jednego z przedsiębiorców w dzielnicy Piaski. Mamy też informacje, że dokładnie będą sprawdzane listy tych, którzy pójdą na głosowanie. Co czeka tych, którzy pójdą? Można się tylko domyślać. Takie rzeczy nie mają się prawa dziać w demokratycznym państwie, bo to Rada Miejska zadecydowała o referendum, a o tym, czy pani burmistrz zostanie odwołana zadecydują sami mieszkańcy. My nie prowadzimy żadnej nachalnej, brudnej kampanii. To są tylko informacyjne banery z hasłem „Idź, oceń burmistrza” i datą referendum 8 grudnia. Mam nadzieję, że więcej do takich sytuacji już nie będzie dochodziło, ale wszystko jest możliwe – podkreśla radny Kowalik.

Referendum w sprawie odwołania burmistrz Czeladzi odbędzie się 8 grudnia. Lokale wyborcze będą otwarte w godz. 7.00 – 21.00. Decyzję o referendum podjęła Rada Miejska 22 sierpnia. Uchwała była efektem wcześniejszego (24 czerwca) nieudzielania absolutorium z wykonania budżetu za 2012 r. Ponadto podjęto też uchwały o zmniejszeniu diet radnych i wynagrodzenia burmistrz z przeznaczeniem na pokrycie kosztów referendum.


*Ruch Chorzów będzie miał nowy wspaniały stadion. ZOBACZ ZWYCIĘSKI PROJEKT
*Imprezy na Andrzejki 2013. Gdzie się bawić? ZOBACZ Klubowa Mapa Województwa Śląskiego
*Tramwaje Śląskie mają nowy tramwaj Twist ZDJĘCIA Z TESTÓW
*Mayday Poland 2013 w katowickim Spodku RELACJA + WIDEO + ZDJĘCIA

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Czeladzki radny zaatakowany. Bronił plakatów referendalnych [WIDEO] - Dziennik Zachodni