Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Wachowicz: Kluski śląskie ostatnio gotowałam w Nowym Jorku. Dla moich przyjaciół

Patryk Drabek
Ewa Wachowicz to obecnie producentka oraz dziennikarka telewizyjna W 1992 roku wywalczyła tytuł Miss Polonia, a w tym samym roku także tytuł III wicemiss w konkursie Miss Świata. Rok później została Miss Świata Studentek w ramach World Miss University. Pracowała także w rządzie.W swojej karierze - od 1993 do 1995 roku - była sekretarzem prasowym ówczesnego premiera Waldemara Pawlaka.

Już od kilku lat prowadzi pani swój telewizyjny program kulinarny ("Ewa gotuje" - przyp. red.). Czy nie uważa pani, że w ostatnich miesiącach Polacy są bardziej zainteresowani gotowaniem i odżywianiem się?
W mediach widać teraz, że mamy "boom" na programy kulinarne, w tym duże show telewizyjne związane z kuchnią. To mnie w ogóle nie dziwi, ponieważ sama kuchnia wiąże się ze zmysłami, a tam, gdzie mamy zmysły, mamy także emocje. W kuchni nam tego nie brakuje i dlatego mamy teraz te emocje na ekranach telewizorów. Jeśli chodzi o nas, Polaków, to zawsze mieliśmy dobrą kuchnię. Wielokrotnie powtarzam, że jeżdżąc po świecie nie znalazłam kraju, w którym jest taka ilość rodzajów ciast i ciasteczek jak właśnie u nas. Nie ma takiego drugiego kraju. Podobnie jest w przypadku ilości i różnorodności zup. Polacy są z kuchnią mocno zaprzyjaźnieni i w naszych domach ciągle dobrze się gotuje.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
MasterChef 2013: Beata Śniechowska wygrała. Maria Ożga druga [ZDJĘCIA]

Skąd jednak wzięła się taka popularność telewizyjnego gotowania w ostatnich miesiącach?
Na pewno są to programy, które przychodzą do nas ze świata. Dla przykładu "Top Chef", a więc projekt, w którym byłam jurorem, to największy i jeden z najstarszych formatów telewizyjnych na świecie związanych z kuchnią. Wiadomo było, że jeśli odniósł sukces w tylu krajach na świecie, to przywędrował także do Polski. W minioną środę odbył się finał. Szczycę się tym, że moje programy "Ewa gotuje" są autorskie i od początku do końca przeze mnie wymyślane, ponieważ pracuję nad scenariuszami i nad potrawami. To moje dzieło. Jeśli chodzi natomiast o największe kanały telewizyjne, jak Polsat, TVN czy TVP, to wolą one inwestować w duże formaty telewizyjne, które sprawdziły się już na świecie, ponieważ łatwiej wtedy podjąć ryzyko produkcji i inwestycji finansowej. To wszystko przychodzi do nas taką drogą, a że jest ona obecnie kulinarna, to mamy teraz duże formaty związane z kuchnią.

Miała pani kiedykolwiek do czynienia z kuchnią śląską?
Oczywiście, że tak, ponieważ mam rodzinę, która mieszka na Śląsku. Bardzo dobrze znane są mi kołocze, które są już wpisane na listę potraw regionalnych i chyba mają już nawet certyfikat unijny. Znam także rolady śląskie, które robiłam w programie i proponowałem je jako menu komunijne. Wykonywałam również kluski śląskie, które są absolutnie genialne. Muszę powiedzieć, że kiedy byłam poza granicami naszego kraju, a konkretnie w Nowym Jorku, to zostałam poproszona przez moich przyjaciół właśnie o zrobienie klusek śląskich. Znam też wodzionkę, która jest przepyszną zupą. Szczególnie teraz, kiedy jest tak zimno i chłodno, powinniśmy ją jeść. Co jak co, ale czosnek dobrze wpływa na nasze zdrowie. Podstawowe dania związane z kuchnią śląską są mi zatem znane.

Jak pani zdaniem kuchnia śląska prezentuje się na tle całego kraju?
Bardzo dobrze, ponieważ jest ona utrzymana w tradycji i wszystko jest dobrze skomponowane. Jeśli mówimy np. o modrej kapuście, kluskach śląskich i roladzie, to mamy pełnowymiarowe danie, które jest kompletne. Od A do Z. Ma wszystko to, czego potrzeba i do tego ładnie wygląda. Bardzo lubię kulinarną odrębność regionalną Śląska i dobrze, że poszczególne regiony się pod tym względem różnią. Moim zdaniem kuchnia śląska jest jednak absolutnie wybitna.

A jaka jest pani ulubiona kuchnia?
Uwielbiam kuchnię śródziemnomorską i często korzystam z jej przepisów, ale latem. Kiedy przychodzi zima, musimy sięgać do naszej tradycji kulinarnej i jedzenia zup, żurków, barszczu czy kapusty kiszonej. To baza do tego, by być zdrowym. Można zjeść nawet golonkę z kapustą, ponieważ wszystko jest potrzebne w naszym życiu, ale trzeba pamiętać o umiarze.

CZYTAJ TAKŻE:
MasterChef 2013: Maria Ożga z Tarnowskich Gór w finale MasterChefa [ZDJĘCIA]

W jaki sposób możemy zdrowo się odżywiać?
Wracamy już do naszej dobrej kuchni, która jest bardzo mądra i ma wielowiekową tradycję. By pięknie wyglądać, mieć piękną cerę i włosy oraz mieć szczupłą sylwetkę, trzeba jeść, a nie odchudzać się. W naszej tradycji kulinarnej mamy śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek, kolację i podkurek, czyli sześć dań. To oznacza, że nasi dziadkowie jedli sześć razy w ciągu dnia. Jak wygląda teraz nasze życie? Śniadanie po macoszemu, ponieważ nie ma czasu. Drugie śniadanie to coś tam w biegu - byle co - pewnie baton i na słodko. Może trafi nam się jakiś obiad, a wieczorem znów jemy byle jak. To niedobrze. Moje maksymalne przerwy pomiędzy posiłkami to 2,5-3 godziny, a w samochodzie wożę zdrowe przekąski, czyli sok warzywny, pieczywo pełnoziarniste, migdały, orzechy czy też jabłko. Jedzenie jest najważniejsze, ponieważ jeśli dobrze odżywiamy nasz organizm, to jesteśmy zdrowi.

Co pani sądzi o diecie białkowej?
Przestrzegam przed nią, ponieważ uważam, że w naszym życiu jest potrzebna różnorodność, szczególnie w odżywianiu. Zarówno węglowodany, jak i tłuszcze oraz białko. Jeśli zachwiejemy te proporcje, to robimy sobie krzywdę. Dieta białkowa jest popularna, ponieważ faktycznie na niej szybko się chudnie. Jeśli jednak zbyt długo na niej jesteśmy, to produkujemy ciała ketonowe i zakwaszamy nasz organizm, co jest dla nas bardzo niezdrowe. Zakwaszenie organizmu skutkuje bardzo poważnymi chorobami związanymi między innymi z nerkami. Wszędzie w życiu powinna być harmonia i powinniśmy jeść wszystko. Musimy przy tym uprawiać jednak dużo sportu. W ten sposób, jeśli nawet pozwolę sobie na zjedzenie czekolady, to później nadrabiam to wszystko godzinnym treningiem. Dzięki temu mogę jeść to, co lubię.

Jak wygląda dzień z życia Ewy Wachowicz?
Zaczynam dzień od świeżo mielonego siemienia lnianego, które piję na czczo z sokiem żurawinowym. Siemię lniane to przede wszystkim kwasy omega-3 i tłuszcz, który jest bardzo zdrowy dla naszego organizmu. Jeśli ktoś się odchudza, to nie może wyeliminować z diety tłuszczu, ponieważ jeśli to zrobi, to będzie tył. Naukowcy mówią o tym, że o tej porze roku w naszym klimacie aż 30 proc. naszego zapotrzebowania kalorycznego powinno pochodzić z tłuszczy. Tymczasem mody na różnego rodzaju diety i produkty "light" sprawiły, że zaczęliśmy w bardzo niezdrowy sposób eliminować niezbędny tłuszcz. To węglowodany zamieniają się w fałdki, a niestety jemy ich zdecydowanie więcej. Nasz mózg odżywia się węglowodanami, ale musimy je przyjmować w mądrych i dobrych proporcjach. W diecie nie może także zabraknąć białka, które jest budulcem i jest niezwykle ważne. W naszym kraju mamy bardzo dobrą żywność, ponieważ dla przykładu nie ma miejsca na świecie, gdzie są tak dobre ziemniaki jak u nas. Są one niskokaloryczne i mają bardzo dużo potasu. Warto je jeść, tylko oczywiście nie w postaci frytek w fast foodach. Trzeba przy tym pamiętać, że jeżeli sami przygotowujemy frytki i smażymy je na dobrym oleju, który wykorzystujemy tylko raz i go nie przypalimy, to te frytki - odsączone z tłuszczu - mogą być nawet dobrą kolacją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!