Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Jeremicz. Dynamiczna kreskówka dla wojennych historii

Marcin Jaszak
Wszystko zaczęło się od opowieści przy obiedzie. Później zrodził się pomysł, aby zapisać wojnę w formie komiksu. Jakub Jeremicz wpadł na pomysł, jak zainteresować młodzież naszą przeszłością.

Elżuniu, chowaj mięso, bo inaczej wszystko na darmo. Niemcy idą! - Krótko i treściwie wyrażające się postacie, rysowane dynamiczną i mocną kreską. Do tego zaznaczone na ich twarzach wyraziste emocje, czasem nazbyt przerysowane i dosadne. Wszystko to w szarościach, delikatnie podkreślanych gdzieniegdzie kolorem. Tak wygląda niedawno wydany w Lublinie komiks pod tytułem "Kobiety wojny", którego głównym celem jest zainteresowanie młodych ludzi historią.

Trafić do młodzieży
- To było naszą główną ideą. Chcieliśmy zaproponować inną i nowoczesną formę przekazu, która trafi do młodzieży, a przy okazji zaangażuje młodych ludzi w sam proces tworzenia tego komiksu - tłumaczy Jakub Jeremicz, koordynator całego projektu z Dzielnicowego Domu Kultury "Bronowice" w Lublinie.

Prace nad komiksem ruszyły już w kwietniu tego roku, a wszystko zaczęło się od Alicji Teresy Łazuki z domu Chudziak, babci Jakuba Jeremicza.

Niedzielne obiady u babci
- Była główną inspiratorką tego projektu. Podczas niedzielnych obiadów, czy z okazji innych spotkań, snuła opowieści z czasów wojny, ale nie te z działań zbrojnych. Słyszałem o codziennym życiu, troskach młodej kobiety i czasami walce o przetrwanie. Tak zrodził się pomysł, aby spisać kilka opowieści kobiet, które żyły w tamtych czasach - wspomina Jeremicz.
Do akcji zostały zaangażowane uczennice gimnazjów z Terespola i Opola Lubelskiego. Sześć zebranych opowieści zostało zredagowanych i opublikowanych na stronie projektu "Kobiety wojny - Niezwykłe historie kobiet podczas drugiej wojny światowej".

- Jednocześnie zaprosiliśmy odwiedzających do głosowania. Z trzech opowieści, które uzyskały najwięcej głosów, stworzyliśmy komiks. Jednak chcieliśmy też w jakiś sposób utrwalić i podziękować paniom, które nam opowiedziały swoje historie. Z tego powodu wszystkie opowiadania zostaną wydane również w formie książki - podkreśla Jakub Jeremicz.

PATRIOTYCZNIE ZAKRĘCENI - włącz się do naszej akcji na portalu naszemiasto.pl

Trzy o powiadania
Ostatecznie komiks powstał na bazie opowiadań Elżbiety Łukasiewicz, Wandy Kuśnierek i Sabiny Kozak.

"...Moje pierwsze zadanie bojowe w czasie wojny to pilnowanie mięsa, które było urzędowo rekwirowane przez Niemców. Brzmi to dość dziwnie, bo byłam wtedy niemowlakiem, ale już wyjaśniam, jaką odegrałam tu rolę. Otóż mój ojciec, Maciej, był bardzo zapobiegliwym człowiekiem, zajmował się nielegalnym ubojem i handlem, ale w czasie wojny sprzedaż mięsa była surowo zabroniona przez okupanta, więc tata musiał się ukrywać. Przyjechaliśmy właśnie z Luchowa Górnego, gdzie otrzymałam sakrament chrztu, a tu nagle gruchnęła wieść, że idą Niemcy ...

- Elżuniu, chowaj mięso, bo inaczej wszystko na darmo! - krzyknął mój tata i pobiegł do lasu, ponieważ był poszukiwany za swoją "działalność" i musiał się ukrywać. Mama niewiele myśląc schowała mięso do mojej kołyski, przykryła je siennikiem i poduszką i - jak gdyby nigdy nic - mnie malutką, wrzeszczącą położyła do środka. Tym razem Niemcy obeszli się smakiem, ale mój tato ukrywanie się w lasach, wieczne niedożywienie, późniejsze obozowe troski i utratę najbliższych przypłacił długą chorobą..." - to część opowiadania Elżbiety Łukasiewicz, właśnie od niego zaczyna się komiks.

Sołtys kopie grób
"...Gdzieś obok wybuchła wojna, ale na początku zupełnie nas nie dotyczyła, aż do pewnego dnia, gdy pojawił się dławiący strach... Bawiliśmy się obok cmentarza, a tu naraz słychać turkotanie bryczki. Przyjechało dwóch żandarmów z opolskiej jednostki, znanych nam z widzenia - Kubo i Jun i przywieźli dwie ładne, elegancko ubrane Żydóweczki. Zawołali sołtysa i kazali mu kopać dół, a nam patrzeć. Kopanie dołu przedłużało się, nie działo się nic ciekawego, więc pobiegliśmy do zabawy. Spoglądałam ukradkiem w tamtą stronę i widziałam, że Niemcy częstują Żydówki papierosami. Jedna z pań pochwyciła moje spojrzenie, zdjęła zegarek i chciała mi go dać, lecz nie wzięłam.

Nagle - pyk, pyk i widzimy… No właśnie, nic nie widzimy, nie ma kobiet, a sołtys, cały we krwi, gramoli się z dołu na powierzchnię. Od tej chwili każdy dzień, każda godzina i minuta naznaczone były strachem. W tym momencie nagle dorosłam, zaczęłam oglądać się za siebie, żyłam w ciągłej niepewności, czy dotrwam do następnego dnia..." - relacjonuje Sabina Kozak.

Aby pamięć nie zginęła
- Każde z tych wspomnień niesie ze sobą właśnie takie codzienne wydarzenia, których nie poznamy ucząc się historii. Ten komiks został wydany właśnie po to, aby pamięć o dzielnych Polkach, które miały wtedy po naście lat, nie zginęła. Poza tym warto zaznaczyć, że efekty naszej pracy widać już w Terespolu. Tam dziewczęta, biorące udział w projekcie, postanowiły kontynuować tę pracę. Nadal zbierają historie kobiet i publikują je w miejscowej gazecie. Można powiedzieć, że nasz pomysł żyje już własnym życiem - kończy Jakub Jeremicz.

Projekt "Kobiety wojny" został sfinansowany przez Muzeum Historii Polski w ramach programu "Patriotyzm jutra". Uczestniczyły w nim Miejski Ośrodek Kultury w Terespolu, Gminny Ośrodek Kultury w Opolu Lubelskim, Gminny Ośrodek Kultury w Sosnowicy oraz Dzielnicowy Dom Kultury "Bronowice" w Lublinie jako koordynator projektu. Efekty pracy gimnazjalistek będziemy mogli poznać już w styczniu podczas wystawy w DDK "Bronowice". Tam już teraz można dostać komiks "Kobiety wojny". Bezpłatnie.
Później wystawa promująca komiks będzie odwiedzała lubelskie szkoły.

Tajny superbohater według Jakuba Kijuca

Na początku był Jan Hardy

W projekcie brało udział sześć kobiet: Elżbieta Łukasiewicz, Wanda Kuśnierek, Sabina Kozak, Stanisława Artemiuk, Janina Chojecka i Eugenia Dedes.

Wszystkie opowieści zostały wydane w formie książki, trzy historie trafiły do komiksu.

Głównym twórcą komiksu był Jakub Kijuc. "Kobiety wojny" to kolejny komiks tego twórcy. Wcześniej stworzył postać polskiego superbohatera Jan Hardego. Hardy to dowódca tajnego oddziału R.O.T.A., supergrupy powołanej przed wojną do walki z zagrożeniem ze strony niemieckich "nadludzi" oraz komunistycznych sił "postępu" i "rewolucji" na terenie II Rzeczypospolitej. Sama akcja rozgrywa się po II wojnie światowej.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jakub Jeremicz. Dynamiczna kreskówka dla wojennych historii - Kurier Lubelski