Częstochowa na bocznym torze? Pasażerowie skarżą się na Koleje Śląskie [MÓJ REPORTER]

Piszący do redakcji DZ pan Wojciech stawia sprawę ostro: Koleje Śląskie i Śląski Urząd Marszałkowski traktują mieszkańców Częstochowy i okolic gorzej niż mieszkańców Zawiercia, Sosnowca, Katowic czy Gliwic.

- Częstochowie odebrano już prawie wszystko, teraz zabiera się jeszcze 5 par połączeń kolejowych, dzięki którym mieszkańcy odsuniętego na drugi plan regionu województwa mogli sprawniej docierać do pracy w Sosnowcu i Katowicach. Ponadto obecnie czas przejazdu pociągiem osobowym na trasie Częstochowa - Katowice wynosi ok 1 godz. i 25 minut, po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy wydłuży się on o ok. 15-20 minut choć dopiero co wyremontowano tory na tej magistrali – pisze w mailu do redakcji DZ.

Co na to przedstawiciele Kolei Śląskich? Maciej Zaremba, rzecznik spółki informuje, że obecnie w dni robocze z Katowic do Zawiercia i Częstochowy kursują 24 pociągi. Od 15 grudnia do Częstochowy ma ich jeździć 21, zaś do Zawiercia 25. Na więcej – jak przekonuje – nie było szans ze względu na prace remontowe, które trwać mają od marca do końca przyszłego roku, a co za tym idzie ograniczoną przepustowość linii. Na pocieszenie dodaje, że do obsługi „Średnicy” zostaną skierowane w dni robocze wszystkie 6-członowe Elfy (zastrzeżenia pasażerów budził fakt, że do tej pory zdarzało się wypuszczać na tę trasę mniejsze pojazdy), które kursować będą (poza godzinami szczytu) w regularnych odstępach czasu.

- W nowym rozkładzie wszystkie pociągi osobowe będą się zatrzymywały na wszystkich stacjach osobowych na danej linii – dodaje Zaremba.

MASZ PYTANIE DO REPORTERÓW DZIENNIKA ZACHODNIEGO?
WEJDŹ I WYPEŁNIJ FORMULARZ