18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar kościoła na Stecówce: Podpalenie, czy zwarcie? - Ludzie płakali - mówi ks. Kotarba

Jacek Drost
Pożar kościoła na Stecówce
Pożar kościoła na Stecówce Katarzyna Koczwara
Pożar kościoła na Stecówce: czy to bylo podpalenie, czy zwarcie instalacji elektrycznej? Ks. Kotarba twierdzi, że elektryczność była wyłączona. Śledczy wykluczyli jednak udział w zdarzeniu osób trzecich. - Na pewno kościół odbudujemy - mówi ks. Kotarba. ZDJĘCIA + WIDEO

Pożar kościoła na Stecówce:

Śledczy, którzy wyjaśniają przyczyny pożaru drewnianego kościółka na Stecówce, po wstępnych oględzinach wykluczli udział osób trzecich w zdarzeniu. Według nich przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej - poinformował aspirant Rafał Domagała, rzecznik prasowy cieszyńskiej policji.

Z tego co się dowiedzieliśmy wiele wskazuje na to, że do zwarcia instalacji elektrycznej doszło w rejonie dzwonnicy kościelnej, bo - jak wskazują zabezpieczone przez policję ślady - tam pojawił się ogień. Szybko zaczął się rozprzestrzeniać, powodując straty wynoszące około miliona złotych.

Pogorzelisko odwiedził biskup Tadeusz Rakoczy, ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej. Mieszkańcy regionu są w szoku.
Wielu deklaruje pomoc w odbudowie kościółka, który cieszył się ogromną popularnością wśród miejscowych i turystów.

- To miejsce ważne turystycznie, w niedzielę na mszy świętej o godzinie 11 było więcej turystów niż mieszkańców. Bardzo chwalili ten kościół - stwierdził Henryk Haratyk i dodał: - Będzie mobilizacja, by to miejsce odbudować.

Pożar wybuchł około 1.20 w nocy z poniedziałku na wtorek. W akcji gaśniczej brały udział 23 zastępy straży pożarnej. Pożar został ugaszony około 7.00 rano. Obiekt uległ niemal całkowitemu spaleniu. Straty oszacowano wstępnie na milion złotych.

- Wielki żal. Ludzie płakali, jak to widzieli. Jedynie z zakrystii udało się wynieść szaty liturgiczne i księgi. Był jeden moment, który podniósł nas na duchu, gdy zobaczyliśmy, jak jeden ze strażaków wyniósł tabernakulum. Wszystko było spalone, ale w środku Pan Jezus był nienaruszony. To dla nas znak, że nie należy się załamywac, tylko podnieść się i działąć dalej - mówi Grzegorz Kotarba, proboszcz parafii.

Ks. Grzegorz Kotarba w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną podkreślił, że elektryczność w świątyni była wyłączona. - Mam nadzieję, że to nie było podpalenie - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo