Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Śląskie czeka, bo na otwarcie brak pieniędzy

Justyna Przybytek
Nowe Muzeum Śląskie w całości mieści się pod ziemią na terenie po kopalni Katowice. Ponad ziemią widać budynek administracyjny
Nowe Muzeum Śląskie w całości mieści się pod ziemią na terenie po kopalni Katowice. Ponad ziemią widać budynek administracyjny Lucyna Nenow
Nowa siedziba Muzeum Śląskiego jest gotowa, od października generalny wykonawca ma już pozwolenie na użytkowanie i teoretycznie mógłby przekazać obiekt inwestorowi właściwie od zaraz. Ale... inwestor, czyli urząd marszałkowski, nie bardzo tego chce. Muzealnicy przejmą swoją nową siedzibę dopiero w styczniu i utrzymują, że muzeum najwcześniej uda się otworzyć, i to tylko częściowo, na przełomie października i listopada przyszłego roku. - Najwidoczniej inwestorowi dobrze z nami - żartował wczoraj podczas zwiedzania muzeum Maciej Kołtonowicz, dyrektor Oddziału Budownictwa Ogólnego Południe Budimexu.

Z kolei, jak tłumaczył Dominik Abłamowicz, dyrektor Muzeum Śląskiego, muzealnicy chcą mieć pewność, że w nowej siedzibie wszystko będzie dopięte na ostatni guzik.

Nieoficjalnie wiadomo jednak, że muzeum na przejęcie swojej siedziby, budowanej od lipca 2011 roku za około 320 mln zł, nie stać. Budżet placówki ustala zarząd województwa, a na przyszły rok MŚ na przeprowadzkę eksponatów, wyposażenie siedziby oraz jej otwarcie ma dostać zaledwie 1,2 mln zł.

- To jednocześnie i dużo, i mało, ale nie mamy gwarancji, że ta kwota wystarczy na utrzymanie obiektu w przyszłym roku - dyplomatycznie komentował Abłamowicz. Wszystko wskazuje na to, że nie tylko nie wystarczy, ale sporo zabraknie. Według szacunków muzealników, sama przeprowadzka ma kosztować 200 tys. zł. A jeszcze koszty mediów i ochrony budynku. Już teraz utrzymanie to ok. 300 tys. zł miesięcznie. - W tej kwocie jest ochrona, koszty energii... - tłumaczy Kołtonowicz. Rachunki płaci zarządca obiektu, czyli Budimex i tak będzie do końca roku. To rozwiązanie jest na rękę urzędowi marszałkowskiemu. Gdyby pieniądze na utrzymanie gmachu były, muzeum mogłoby go przejąć już w październiku, zaraz po otrzymaniu pozwolenia na użytkowanie i już przenosić tu część zbiorów.

Ustalono jednak inaczej. W październiku zawarto z Budimexem porozumienie, na mocy którego wykonawca zostaje w gmachu do końca roku i wykonuje poprawki. Jakie? Nic specjalnego: malowanie, sprzątanie, bo generalnie wnętrza głównego gmachu muzeum, naziemnego budynku biurowego oraz trzech odnowionych pokopalnianych obiektów są już gotowe.

Dodatkowo do końca maja budowlańcy mają czas na prace, których celem będzie sprawdzenie stanu izolacji obiektu. Chodzi o stwierdzenie przyczyn przecieków, do jakich doszło kilka miesięcy temu, gdy odkryto, że do magazynów MŚ dostała się woda opadowa. Kołtonowicz zapowiada, że - jeśli pogoda będzie sprzyjająca - prawdopodobnie te prace zakończą się jeszcze w grudniu.

Muzealnicy budynek przejmą w styczniu. Dopiero wówczas rozpocznie się niespieszna przeprowadzka. W pierwszej kolejności przenoszone będzie około 12 tys. eksponatów z Centrum Scenografii Polskiej, które obecnie urzęduje w budynku Centrum Kultury Katowice.

- Optymistyczny scenariusz zakłada, że te przenosiny zakończą się pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku - mówił Abłamowicz. CSP będzie się mieściło w jednym z pokopal-nianych budynków. Do głównego, podziemnego gmachu eksponaty będą przywożone znacznie później.

- Mam nadzieję, że w maju, albo czerwcu, rozpoczną się przenosiny zbiorów z siedziby przy alei Korfantego, tutejszych pracowni i pracowników - mówi dyrektor. To wówczas przewiezione zostaną m.in. eksponaty malarstwa dawnego.

Abłamowicz przypuszcza, że pierwsze wystawy w nowej siedzibie muzeum będzie można oglądać na przełomie października i listopada. To optymistyczny scenariusz. Jeśli nie wypali, do muzeum wejdziemy dopiero w 2015 roku. Na pewno najwcześniej w 2015 r. gotowa będzie największa i najważniejsza wystawa dotycząca historii Górnego Śląska. - Jej scenariusz ma być gotowy w czerwcu przyszłego roku, potem przetarg i dopiero realizacja - wyjaśnia dyrektor.

Muzealnicy mają już ustalony harmonogram przeprowadzki, dopinają też kwestie wyposażenia swojej siedziby i czekają na pieniądze. Przyznają, że ich brak także w przyszłości będzie stanowił problem dla funkcjonowania muzeum. - Według różnych szacunków, na utrzymanie działającego muzeum będzie potrzeba rocznie od 18 do 25 mln zł - wyliczył Abłamowicz.


*Regionalna lista płac. Sprawdź, ile zarabiają [ZAROBKI OD 100 ZŁ DO 1 MLN ZŁ]
*Kuchenne Rewolucje w Tychach: Dom Bawarski Tychy Magdy Gessler [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Najpiękniejsze polskie kolędy [POSŁUCHAJ i WYBIERZ]
*Najlepsze prezenty na święta Bożego Narodzenia [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Muzeum Śląskie czeka, bo na otwarcie brak pieniędzy - Dziennik Zachodni