Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 2:1 [ZDJĘCIA, RELACJA, OPINIE] Wielkie Derby Śląska dla Niebieskich

Jacek Sroka
Mecz Ruch - Górnik. 100. Wielkie Derby Śląska
Mecz Ruch - Górnik. 100. Wielkie Derby Śląska Arkadiusz Gola
Wielkie Derby Śląska mecz Ruch-Górnik: Setne Wielkie Derby Śląska zakończyły się zwycięstwem Ruchu 2:1. Ponad 8 tysięcy kibiców chorzowian miało więc w sobotni wieczór powody do radości. Porażki swoich ulubieńców na Cichej nie zobaczyli fani Górnika, których z powodu remontu sektora dla gościu, nie wpuszczono na stadion. ZOBACZ ZDJĘCIA i CZYTAJ RELACJĘ

WIELKIE DERBY ŚLĄSKA RUCH GÓRNIK - RELACJA LIVE NA EKSTRAKLASA.NET OD GODZ. 20:30:

WIELKIE DERBY ŚLĄSKA RUCH - GÓRNIK - ZOBACZ ZDJĘCIA KIBICÓW

**

100. Wielkie Derby Śląska Ruch - Górnik: Kibice w Śląskim Ranczo i hali Pogoni [ZDJĘCIA]

**

100. Wielkie Derby Śląska Ruch - Górnik: Oprawa kibiców Ruchu [ZDJĘCIA]

Patronem jubileuszowej potyczki Ruchu i Górnika był zmarły przed miesiącem wspaniały gracz Niebieskich Gerard Cieślik. Ogromny portret „Małego Łącznika” rozłożono na jednym z sektorów trybun na Cichej. Na stadionie można było również kupić pamiątkowe koszulki z podobizną legendy chorzowskiego klubu. Cieślikowi zadedykowano też jego ulubioną piosenkę „Trzej przyjaciele z boiska” wykonaną przed pierwszym gwizdkiem przez aktora Teatru Rozrywki Marka Chudzińskiego.

O swoim idolu pamiętali także kibice Ruchu, którzy najpierw skandowali jego imię i nazwisko, a następnie zapalili sztuczne ognie mające uczcić pamięć człowieka, który w 1957 roku pokonał na Stadionie Śląskim Związek Radziecki. Fani Niebieskich odpalili też zakazane race, ale tym razem wszystko było zgodnie z przepisami, bo paliły się one poza stadionem.

Tradycyjnie już przed derbami eleganckimi zegarkami uhonorowano dwóch byłych piłkarzy obu klubów. Tym razem otrzymali je Jan Benigier z Ruchu i Henryk Latocha z Górnika. Organizatorzy nie zapomnieli także o obecnych zawodnikach i szkoleniowcach obu klubów, którzy z okazji setnych WDŚ dostali wybite specjalnie na tę okazję pamiątkowe medale.

Trener Ryszard Wieczorek przed meczem obawiał się, że piłkarzom szyki może pomieszać wiatr. Orkan „Ksawery” na szczęście osłabł, za to na Śląsk zawitała zima. Z usunięciem śniegu z boiska poradziły sobie służby stadionowe oraz podgrzewana murawa. Biały puch zalegał za to na trybunach, co wykorzystywali niektórzy kibice gospodarzy obrzucając śnieżkami piłkarzy Górnika wykonujących rzuty rożne i wrzuty z autu.

Mimo trudnych warunków pogodowych mecz był dobrym widowiskiem. Początkowo lepsze wrażenie sprawiali zabrzanie. Z dystansu próbowali strzelać Krzysztof Mączyński i Łukasz Madej. Goście prowadzenie objęli w 25 minucie. Po dośrodkowaniu Macieja Małkowskiego Mateusz Zachara trącił piłkę głową, a próbujący interweniować bramkarz Ruchu Michał Buchalik odbił futbolówkę wprost pod nogi Radosława Sobolewskiego. Doświadczony pomocnik Górnika nie mógł zmarnować takiej okazji i z bliska wepchnął piłkę do siatki.

Chorzowianie rzucili się do odrabiania strat. Filip Starzyński groźnie strzelał z dystansu, lecz Pavels Steinbors zdołał odbić piłkę na róg. Chwilę później bramkarz zabrzan obronił uderzenie głową Grzegorza Kuświka.Szczęścia próbowali też Bartłomiej Babiarz i Łukasz Janoszka, ale ich strzały minimalnie chybiły celu.

Po zmianie stron trener Jan Kocian jeszcze wzmocnił ofensywę Niebieskich wpuszczając na murawę drugiego napastnika Macieja Jankowskiego. Ruch nacierał, a bardzo aktywny był na prawej stronie boiska Martin Konczkowski. Niewiele jednak brakowało, by atakujący gospodarze stracili drugą bramkę. Po szybkiej kontrze Madeja świetną sytuację miał Prejuce Nakoulma, ale strzelił wysoko nad poprzeczką.

Kibice chorzowian przygotowali na setne WDŚ efektowną oprawę spotkania. Tym razem, w przeciwieństwie do meczu w 2012 roku, postanowili nie narażać klubu na kary finansowe. Urządzonego przez nich w II połowie pokazu sztucznych ogni nie powstydziłaby się niejedna impreza sylwestrowa. Wystrzeliwano je jednak z dachu dawnego hotelu huty Batory stojącego poza trybunami. Również race odpalono poza stadionem na terenie należącym do huty.

Ruch atakował. Groźnie na bramkę Górnika strzelał Kamil Włodyka, ale jeszcze groźniejsze były kontry zabrzan. Zachara w 68 minucie znalazł się sam na sam z bramkarzem, lecz zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, a gdy już w końcu uderzył, to nad poprzeczką. Niewykorzystanie takiej okazji zemściło się na gościach. W 73 minucie po wspaniałym uderzeniu z rzutu wolnego do remisu doprowadził Starzyński. Popularny „Figo” uderzył piłkę z ponad 30 m w samo okienko bramki Górnika.

Ruch do końca starał się zdobyć zwycięską bramkę. Bliski szczęścia był Kuświk, ale dobrze z bramce Górnika bronił Steinbors. Bramkarz zabrzan obronił także uderzenie Starzyńskiego z linii pola karnego. Po uderzeniu głową Piotra Stawarczyka w 83 minucie był już jednak bezradny. Asystę przy tej bramce zaliczył Starzyński dokładnie dośrodkowując z rzutu rożnego i w pełni zasługując na miano bohatera meczu.

Ruch Chorzów – Górnik Zabrze 2:1 (0:1)

Bramki 0:1 Radosław Sobolewski (25), 1:1 Filip Starzyński (73), 2:1 Piotr Stawarczyk (83)

Sędziował Szymon Marciniak (Płock)
Widzów 8.300
Żółte kartki Włodyka, Smektała (Ruch) - Sobolewski, Mączyński (Górnik)

Ruch Buchalik – Konczkowski, Malinowski (57. Helik), Stawarczyk, Dziwniel – Włodyka (84. Smektała), Surma, Starzyński, Babiarz (46. Jankowski), Janoszka – Kuświk

Górnik Steinbors – Olkowski, Łukasiewicz, Pandża, Małkowski – Nakoulma (80. Oziębała), Przybylski (86. Iwan), Mączyński, Sobolewski, Madej – Zachara (74. Łuczak)

Po meczu powiedzieli:

Ryszard Wieczorek (trener Górnika Zabrze): "Przegraliśmy wygrany mecz. Mając wszystko pod kontrolą, parę sytuacji bramkowych, prowadząc 1:0, musimy umieć +dobić+ przeciwnika. Tak się niestety nie stało. Było wiadomo, że kiedy stracimy gola, będzie ciężko, bo publika poniesie gospodarzy. Trzeba mieć w składzie zawodników potrafiących tak wykonać rzut wolny, jak Filip Starzyński. Straciliśmy dwa gole po stałych fragmentach. Co z tego, że graliśmy dobrą piłkę, kiedy nie potrafimy +zamknąć+ meczu przy prowadzeniu 1:0".

Jan Kocian (trener Ruchu Chorzów): "Nie mam słów, by wyrazić, jak jestem szczęśliwy. Wyszliśmy z ciężkiej sytuacji, przegrywając 0:1 z wiceliderem tabeli. Kiedy Starzyński wyrównał, myślałem, że mamy jeden punkt. Gol Stawarczyka to był najszczęśliwszy moment dla mnie, od kiedy pracuję w Ruchu. Zespół pokazał wielką siłę i charakter, piłkarze zasłużyli na dwa dni wolnego. W przerwie w szatni nie było zwątpienia, mimo niekorzystnego wyniku. Myślę, że byliśmy dziś lepsi, częściej mieliśmy piłkę pod kontrolą. Filip Starzyński zostaje po treningach, by ćwiczyć rzuty wolne i dzisiaj trafił". (PAP)
WIELKIE DERBY ŚLĄSKA RUCH GÓRNIK - ZAPOWIEDŹ MECZU:

– Wiem co to są Wielkie Derby Śląska, choć pierwszy raz poprowadzę zespół w takim meczu, bo na Słowacji nie ma tak utytułowanych drużyn, które byłyby sąsiadami zza miedzy. Jeśli już miałbym je do czegoś porównać, to do derbów Hamburga pomiędzy HSV i Sankt Pauli, w których grałem jako piłkarz. Do zdobycia na boisku są tylko trzy punkty, ale wygrana w takim meczu jest bardzo prestiżowa – powiedział Jan Kocian, trener Ruchu.

W przeciwieństwie do Słowaka smak derbowej rywalizacji doskonale zna Ryszard Wieczorek prowadzący Górnika. – W trakcie mojej poprzedniej przygody z Górnikiem prowadziłem zabrzan w trzech meczach z Ruchem i zanotowałem w nich wszystkie możliwe wyniki. Na Roosevelta wygrałem 1:0, później przegrałem po wspaniałym meczu na Stadionie Śląskim 2:3 i na koniec bezbramkowo zremisowałem w Zabrzu. Mam nadzieję, że w sobotę będziemy świadkami wielkiego widowiska i piłkarze dadzą z siebie wszystko – stwierdził szkoleniowiec zabrzan.

Zawodnicy obu drużyn zgodnie potwierdzili, że na pewno w sobotę nikt nie będzie odpuszczał. – Mecze z Górnikiem są inne niż wszystkie. Mam nadzieję, że te jubileuszowe derby uczcimy swoją dobrą postawą na boisku – powiedział kapitan Ruchu Marcin Malinowski, a pomocnik Górnika Maciej Małkowski dodał: - Jako zawodnik grałem tylko w jednych derbach z Ruchem w sierpniu tego roku, ale jako mieszkaniec Śląska zawsze się tymi meczami bardzo interesowałem.

Zawodnicy i szkoleniowcy obawiają się tylko, że w sobotniej rywalizacji może przeszkodzić przechodzący właśnie nad Polską orkan Ksawery.

– Piłkarze nie lubią wiatru, bo wówczas piłka wyczynia w powietrzu cuda. Nawet śnieg czy deszcz tak nie przeszkadza w grze jak silne podmuchy wichury. Miejmy nadzieję, że do meczu wiatr trochę zelżeje – stwierdził trener Wieczorek, a wtórował mu Malinowski: – W derbach rozgrywanych w ostatnich latach w Chorzowie pogoda nas nie rozpieszcza, ale warunki będą jednakowe dla obu drużyn. Trzeba się będzie jak najszybciej do tego przyzwyczaić i skupić na grze.

Przedstawiciele obu klubów żałowali, że fani Górnika tym razem nie zostaną wpuszczeni na stadion w Chorzowie zgodnie twierdząc, że piłka nożna jest dla kibiców i mecz nie może być w pełni piłkarskim świętem, jeśli na widowni nie mogą zasiąść sympatycy obu grających drużyn.

Organizatorzy WDŚ poinformowali, że przed spotkaniem specjalne zegarki dostaną dwaj byli znakomici piłkarze: Jan Benigier z Ruchu i Henryk Latocha z Górnika. Z kolei zawodnicy, którzy w sobotę wybiegną na murawę, otrzymają pamiątkowe medale wybite z okazji setnego ligowego meczu Ruchu z Górnikiem. Jedna z firm przygotowała dla chorzowian specjalne premie za każdego gola strzelonego zabrzanom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!