Mieszkańcy i opozycyjni radni żądają konkretnej odpowiedzi: czy atrakcja w ogóle zostanie jeszcze otwarta. Sęk w tym, że nikt nie jest w stanie na to pytanie odpowiedzieć...
Niedawno jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że spółka Nowe Miasto w Żorach 27 listopada ze skutkiem natychmiastowym rozwiązała umowę dzierżawy ze spółką Miasteczko Twinpigs, która została powołana specjalnie do prowadzenia krainy kowbojów.
CZYTAJ KONIECZNIE:
MIASTECZKO TWINPIGS W ŻORACH ZAMKNIĘTE. WSZEDŁ KOMORNIK
Dziś zarówno dzierżawca, jak i miasto milczą jak zaklęci, a opozycja grzmi i przypomina, że jeszcze niedawno prezydent Żor Waldemar Socha uspokajał na sesjach Rady Miasta, że "kłopoty są tylko przejściowe".
- Na przedostatniej sesji Rady Miasta słyszeliśmy zapewnienia prezydenta, że nie ma się czym martwić - mówi dziś Piotr Huzarewicz, radny żorskiego Prawa i Sprawiedliwości, który żąda, aby aferę prześwietlili radni z Komisji Rewizyjnej.
- Ale Komisja Rewizyjna w obecnej kadencji ani razu nie przeprowadziła żadnej kontroli. Trudno się jednak dziwić, bo jej przewodniczącym jest osoba z ugrupowania prezydenta - dodaje radny Huzarewicz.
Czy rzeczywiście problemy są zamiatane pod dywan?
- Stale czekamy na opinie wyjaśniające z tych źródeł. Czekamy na to, aż obie spółki dogadają się ze sobą m.in. w sprawie ewentualnego przejęcia majątku przez spółkę Nowe Miasto. Potem otrzymamy stosowne dokumenty z rozliczeniami i jeśli pojawią się jakieś nieprawidłowości , to powołamy swojego rzeczoznawcę - broni się natomiast radny Józef Sobik, przewodniczący Komisji Rewizyjnej.
Takie tłumaczenia nie uspokajają Krzysztofa Mentlika, radnego PiS. - Nie wiem na co czeka radny Sobik, bo nieprawidłowości w spółce Miasteczko Twinpigs są znane od wielu miesięcy - mówi Mentlik. Sprawa wymaga prześwietlenia, tak uważa także Wojciech Maroszek, radny z PO, zazwyczaj wspierającej Sochę.
- Najbardziej w tej sprawie martwi los pracowników miasteczka, którzy - wedle doniesień - nie otrzymywali wynagrodzeń i za niektórych nie odprowadzano składek ZUS. A teraz stracili jeszcze pracę. To skandaliczne zachowanie prywatnego inwestora, który przelicytował swoje możliwości finansowe - komentuje Wojciech Maroszek, radny z żorskiej PO.
Tymczasem miejska spółka Nowe Miasto wciąż czeka, aż dzierżawca przekaże jej teren miasteczka. Kiedy zostanie otwarte? - Miasteczko chcemy otworzyć przed zimowymi feriami. Ustalamy program atrakcji. Chcemy postawić na kuligi i narty biegowe - mówi Krystian Stępień, prezes spółki Nowe Miasto.
Sprawy nie komentują władze Żor i szefowie spółki Miasteczko Twinpigs.
Krainę kowbojów otwierano z wielką pompą w samo południe 15 czerwca 2012 roku. Zapowiadano wówczas, że to będzie atrakcja całoroczna, którą w ciągu 12 miesięcy może odwiedzić nawet 300 tysięcy osób. Tymczasem zeszłej zimy western był zamnknięty i teraz jest podobnie.
Dziki Zachód w Żorach znajduje się przy Wiślance, między stawem Śmieszek a ul. Leśną w dzielnicy Kleszczówka. Jego największą atrakcją jest rollercoaster, ukryty we fragmencie Gór Skalistych.
*Regionalna lista płac. Sprawdź, ile zarabiają [ZAROBKI OD 100 ZŁ DO 1 MLN ZŁ]
*Kuchenne Rewolucje w Tychach: Dom Bawarski Tychy Magdy Gessler [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Najpiękniejsze polskie kolędy [POSŁUCHAJ i WYBIERZ]
*Najlepsze prezenty na święta Bożego Narodzenia [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?