Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobity Kacperek w szpitalu, przed domem pluszaki

Magdalena Nowacka - Goik
Jak mówią policjanci, babcia Kacperka karciła chłopca.  Została objęta dozorem policyjnym, grozi jej więzienie
Jak mówią policjanci, babcia Kacperka karciła chłopca. Została objęta dozorem policyjnym, grozi jej więzienie Lucyna Nenow
Poniedziałek, kamienica przy ulicy Zabrzańskiej 128. To tutaj mieszka Kacperek z mamą, rodzeństwem, partnerem matki i matką mężczyzny. Przy wejściu maskotki - pluszowe misie, kolorowe kotki, hipopotam. Wszystkie mają karteczki z napisem "Nie bij mnie". Przechodnie zatrzymują się. - Ja takiego chcę - mówi mały chłopczyk. - Karolku, nie można brać misia - zwraca uwagę idąca z nim kobieta. Druga, idzie ze starszą, może dziesięcioletnią dziewczynką: - Widzisz, tak będzie, jak będziesz niegrzeczna...

Misie przywiózł rano Jerzy Owsiak wraz z wolontariuszami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To drugą odsłona akcji "Historia misia - nie bij mnie, kochaj mnie!" w ramach której organizatorzy protestują przeciwko braku reakcji na przemoc i żądają wyższych kar.

Mężczyzna, który skatował Kacperka został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia, z kolei również aresztowanej matce dziecka - do 3 lat, za to, że nie udzieliła 4-latkowi pomocy.

Odpowiadać ma też matka mężczyzny, również za to, że biła dziecko. Jej także grozi więzienie, ale na razie ma dozór policyjny. - Lekarze przyjmujący do szpitala pobitego chłopczyka odkryli na jego ciele kilka starszych obrażeń. Babcia przyznała, że karciła chłopca - mówi mł. asp. Tomasz Bobrek z bytomskiej policji.

Kacper nadal jest w stanie ciężkim. - Podłączony do respiratora w śpiączce farmakologicznej - mówi Grzegorz Grze-gorek, rzecznik kliniki.

Jak do tego doszło? Rodzina Kacperka mieszka na pierwszym piętrze. Sąsiadów tu niewielu. Mężczyzna mieszkający naprzeciwko: - Nie wtrącam się, nie znam tych ludzi.

Twierdzi, że płaczu dziecka nie słyszał. - Tu nic nie słychać, przez te drzwi - mówi.

W mieszkaniu, w którym doszło do pobicia dziecka jest "przyszywana", 65-letnia babcia dziecka, pani Irena - kobieta, która ma policyjny dozór. Razem z kobietą jest jej była synowa. - Nic nie słyszałam, spałam - mówi pani Irena. Ma aparat słuchowy. Jak się obudziła, to już było i pogotowie i policja.

- Nie wiem co się stało szwagrowi - mówi z kolei pani Ilona. - Nie posądzałabym go o takie zachowanie, nie widziałam, żeby był agresywny - dodaje.

Lojalnie broni byłej teściowej. Przyszła jej pomóc napisać odwołanie w sprawie dozoru, bo kobieta chce odwiedzić swoją matkę. - To ona opiekowała się dziećmi, prała, karmiła - mówi twierdzi. A czy babcia biła Kacperka? - Nie, wcale nie. Czasem tylko klaps, jak w majtki narobił, no bo kto to widział, to już czterolatek!

Policja wcześniej tu nie interweniowała. Nie było żadnych doniesień o przemocy. Nie ma też podstaw, aby twierdzić, że było bite rodzeństwo Kacpra. - Kobieta wcześniej mieszkała w Katowicach - mówi Rafał Szpak, dyrektor MOPR w Bytomiu. - Od 1 listopada 2013 pobierała u nas świadczenia rodzinne, ale nie była objęta pomocą pracownika socjalnego.

KLIKNIJ I PRZEJDŹ DO GŁOSOWANIA NA:
WYDARZENIE ROKU 2013 W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM


*Głośni Ludzie 2013 Roku woj. śląskiego [ODDAJ GŁOS W PLEBISCYCIE]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Najpiękniejsze kolędy [TEKSTY + MUZYKA] Która najlepsza? ZAGŁOSUJ
*Najlepsze piosenki świąteczne na Boże Narodzenie PLAYLISTA

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pobity Kacperek w szpitalu, przed domem pluszaki - Dziennik Zachodni