Krupiński do SRK? Ostateczna decyzja pod koniec listopada

25 listopada odbędzie się Walne Zgromadzenie Jastrzębskiej Spółki Węglowej, które rozstrzygnie sprawy związane z przyszłym funkcjonowaniem kopalni Krupiński - zapowiedział w siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności Krzysztof Tchórzewski, minister ds. energii. Właśnie tam odbyło się w poniedziałek posiedzenie Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego, gdzie dyskutowano o tym, co czeka kopalnię Krupiński. W spotkaniu, poza ministrem Tchórzewskim i jego zastępcą Grzegorzem Tobiszow-skim, uczestniczyli również związkowcy, zarząd JSW, dyrekcja tej kopalni, Marian Pawlas - wójt gminy Suszec, na terenie której kopalnia się znajduje, oraz śląscy parlamentarzyści.

Głównym tematem rozmów była kopalnia Krupiński, bowiem to właśnie ten zakład - decyzją zarządu JSW z początku sierpnia - miałby w 2017 roku zostać przekazany do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Decyzja w tej sprawie została również wpisana do planu naprawczego dla spółki, który był podstawą do zawarcia porozumienia z obligatariuszami JSW.

Przypomnijmy: 29 sierpnia banki zgodziły się, aby wydłużyć spółce termin spłaty zobowiązań oraz zrezygnowały z tzw. opcji put, która umożliwiałaby im zażądanie wcześniejszego wykupu obligacji. Dodajmy, że zadłużenie JSW opiewa w tej kwestii na łączną kwotę 1,3 mld złotych.

Minister Tchórzewski przekonywał, że pozostanie Krupińskiego w JSW może zaważyć na całym programie ratunkowym dla tej spółki, a negocjacje wróciłyby wówczas do punktu wyjścia.

- Wszystkie dotychczasowe wskaźniki ekonomiczne pokazują, że aby ta kopalnia mogła przetrwać kilka lat, trzeba do niej dołożyć ok. 300 mln zł. Z drugiej strony całe JSW potrzebuje środków i planowane jest dokapitalizowanie spółki - mówił Tchórzewski. Dodawał, że planowane dokapitalizowanie ma wynieść 600 mln zł. - Jest ono niezbędne, aby JSW mogła stać się ponownie championem koksowym w Europie z dużą perspektywą na przyszłość - uzupełniał minister.

Przedstawiciele strony społecznej, którzy uczestniczyli w spotkaniu, wielokrotnie powtarzali, że dialog w sprawie przekazania Krupińskiego do SRK pozostawiał wiele do życzenia. Nie zgadzają się z decyzją o likwidacji tego zakładu. Mimo zapewnień ze strony rządowej, że pracownicy, którzy kwalifikują się do skorzystania z programu dobrowolnych odejść, będą mogli z niego skorzystać, a pozostali górnicy znajdą zatrudnienie w innych kopalniach grupy.
Związkowcy przypominali również, że kopalnia Krupiński była projektowana do wydobywania węgla gazowo-koksowego, a plan ten zweryfikowano, gdy wzrastały ceny węgla energetycznego. Strona społeczna podkreślała, że kopalnia dysponuje wysokojakościowymi pokładami węgla koksującego, ale żeby go wydobywać, konieczne są inwestycje.

- Panowie ministrowie, odnoszę wrażenie, że stawiacie stronę społeczną pod taką samą ścianą, pod jaką postawiono ją we wrześniu 2015 roku. Mówiąc w skrócie: jak nie podpiszecie porozumienia obcinającego wynagrodzenia pracownika JSW o 30 proc., to spółka upadnie. Teraz słyszymy to trochę w bardziej zawoalowany sposób, że jak nie zgodzicie się na likwidację kopalni Krupiński, to nie wynegocjujemy z bankami porozumienia końcowego - mówił przewodniczący WRDS Dominik Kolorz, lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Zachęcał strony tego sporu do ponownego przeanalizowania sytuacji kopalni.

Marian Pawlas, wójt Suszca podkreślał, że likwidacja Krupińskiego oznacza dla gminy wzrost bezrobocia, a co za tym idzie - ryzyko wzrostu patologii.

- Zaoferowaliśmy stronie społecznej i społeczności lokalnej, że na miejscu kopalni Krupiński powstanie centrum logistyki, a więc będzie wykorzystywany majątek po kopalni, będą zatrudnieni pracownicy, będą płacone podatki do gminy. Jest to propozycja osłonowa, jeśli chodzi o stronę samorządową - mówił podczas briefingu wiceminister Tobiszowski.

Ostatecznie WRDS zarekomendował, aby perspektywę funkcjonowania kopalni przeanalizował jeszcze raz specjalnie powołany zespół, który uwzględniłby także zmiany cen węgla na rynkach światowych. Wnioski z jego pracy miałyby zostać przedstawione najpóźniej do 23 listopada, a dwa dni później miałaby zapaść ostateczna decyzja ws. kopalni.
Po WRDS - ministrowie w Katowickim Holdingu Węglowym

KHW to kolejna spółka, która oczekuje na wdrożenie programu naprawczego. Strona społeczna została wczoraj poinformowana, że do końca tego roku KHW musi przedłożyć bankom, wierzycielom spółki, biznesplan, pokazujący kierunki restrukturyzacji zadłużenia.

Do następnego spotkania ws. przyszłości KHW ma dojść w połowie listopada

Zanim nowa spółka powstanie, trzeba będzie podjąć decyzję m.in. ws. kopalni Wujek (rząd proponuje, aby została kopalnią szkoleniową) czy Wieczorek (kończy się tam złoże i trzeba określić termin jej przejścia do SRK). - Chcemy rozmawiać też o Katowickim Węglu, który skoncentrowany jest dzisiaj tylko na KHW. Często powtarzam, że powinniśmy uporządkować rynek sprzedaży. A więc może Katowicki Węgiel mógłby być podmiotem służącym np. PGG, Węglokoksowi? - wspominał Tobiszowski.

Świadczenia nieperiodyczne

Wicemin. Tobiszowski pytany, czy w związku z propozycją zarządu zmiany w układzie zbiorowym pracy (zawieszenie na 3 lata świadczeń nieperiodycznych), oszczędności będą szukane w pensjach pracowników, zaznaczał, że zarobki pracowników KHW są najniższe w porównaniu do PGG i JSW, dlatego rezerwy będą szukane w obszarach organizacyjnych.

*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec