Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina to rzecz święta. Ale dlaczego gwiazdy pokazują wspólne zdjęcia...

Katarzyna Spyrka
Poznajecie tych państwa? To rodzina Dody podczas grzybobrania! Artystka pochwaliła się zdjęciem na Facebooku
Poznajecie tych państwa? To rodzina Dody podczas grzybobrania! Artystka pochwaliła się zdjęciem na Facebooku facebook.com
Znani i lubiani coraz chętniej pokazują w internecie swoją rodzinę. Sprawdziliśmy, kim się chwali Natalia Siwiec, jak wyglądają dzieci Michała Wiśniewskiego i z kim zbiera grzyby Doda...

Zrodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu - doskonale wiedzą o tym polscy celebryci, którzy zupełnie świadomie chwalą się zdjęciami z rodzinką na portalach społecznościowych, a tym samym pozwalają wejść w swoje życie prywatne. Tym samym odbierają chleb paparazzim, którzy nie muszą już czyhać z aparatem w krzakach, żeby zrobić zdjęcie gwiazdora z synem czy ojcem. Wystarczy wejść na profil celebryty na Facebooku lub Twitterze, a tam bez problemu można obejrzeć Michała Wiśniewskiego (rozmowę z celebrytą przeczytasz na str. 28) z dziećmi podczas zabawy w zoo, Natalię Siwiec z siostrą na tle błękitnego nieba. Piotr Rubik chwali się zdjęciem swojej kilkumiesięcznej pociechy, a Doda pokazuje rodzinę na grzybobraniu. Po co właściwie znani chwalą się matką, córką i siostrzyczką? Zapytaliśmy o to speca od świata celebrytów, profesora Wiesława Godzica.

- Czuły punkt polskiego celebrytyzmu to właśnie rodzina. Próbujemy eksponować rodzinę w znacznie większym stopniu, niż to się dzieje na świecie, bo mamy takie przekonanie, że rodzina jest źródłem wartości i to niezależnie od tego, w co, za przeproszeniem, wdepnie - twierdzi profesor Godzic. Tę ważną zasadę niektóre gwiazdy polskiego show-biznesu odkryły już dawno.

Chwalą się dziećmi

Przywołany do tablicy Michał Wiśniewski, choć w mediach pokazał już wszystko, wciąż zaskakuje. Jego pociechy: Xavier, Fabienne, Etiennette i Vivienne, jeszcze niczego nieświadome, już stały się osobami publicznymi. Ich zdjęcia ogląda już codziennie ponad 27 tysięcy osób, bo właśnie tylu fanów ma Michał Wiśniewski na Facebooku, gdzie chwali się potomstwem.
Jedno z dzieci pozuje wkładając główkę do sztucznej paszczy krokodyla, drugie obserwuje żyrafy, trzecie szaleje na huśtawce, a czwarte okupuje plac zabaw. To tylko kilka przykładów. Czy Michał Wiśniewski robi to świadomie? - Ludzie wystawiają na swój profil niektóre zdjęcia z rodziną i nie wywołuje to żadnego publicznego oburzenia ani złośliwych komentarzy - mówi Dominika Tajner, menedżerka, a prywatnie żona Michała Wiśniewskiego. - Michał i tak się już mocno ograniczył z publikowaniem pewnych filmików i zdjęć, ale on to robił zawsze i na pewno to nie wynika z wymagań fanów - ucina pani Dominika. Co fani myślą na ten temat, można sprawdzić na Facebooku, a tam, w komentarzach pod zdjęciem, mnóstwo jest nieuprzejmych uwag. "Mało sobie dzieci narobił z trzema matkami?" - pyta jeden z fanów, a drugi mu wtóruje: "O, niedzielny tata się trafił".

Na razie nie dowiemy się, co o tym całym medialnym show myślą pociechy gwiazdora. Profesor Godzic uważa jednak, że kiedyś może się to na nich odbić.

- To może być dla dziecka szokujące, kiedy jest wystawiane na pokaz, kiedy występuje przed kilkusettysięczną publicznością, ale równie niebezpieczne jest to, kiedy dziecko nie zdaje sobie z tego sprawy i kiedy po dwóch-trzech latach dorośnie i stwierdzi, że w ogóle nie chciał w mediach występować, ale wtedy jest już za późno, bo jest już osobą publiczną - wyjaśnia prof. Wiesław Godzic.

Dla ocieplenia wizerunku

Świadome publikowanie zdjęć z rodziną wcale jednak nie musi denerwować fanów, ale to zależy od tego, jaka gwiazda i jakie zdjęcia publikuje. Sabina Jeszka, finalistka programu "Mam Talent", która coraz częściej bryluje na warszawskich bankietach, stara się zachować zdrowy rozsądek. Na jej Facebooku można znaleźć kilka zdjęć z mamą. Obydwie uśmiechnięte, dobrze ubrane i wysportowane szaleją na nartach w Alpach.

- Ogólnie uważam, że pozowanie do zdjęć z rodziną podczas wizyty na cmentarzu jest już przesadą. We wszystkim trzeba zachować umiar. Sama czasem bezmyślnie coś wrzucę do sieci. To zależy od mojego humoru. Jak na przykład raz na jakiś czas widzę się z mamą, to tak się z tego powodu cieszę, że mam ochotę się tym pochwalić. Myślę, że fani mają prawo wiedzieć, że się z czegoś cieszę - mówi otwarcie Sabina. Jej mama nie ma nic przeciwko publikowaniu zdjęć z jej wizerunkiem.

- Szczerze mówiąc, moja mama obsługuje Facebooka jeszcze lepiej niż ja. Ona dużo podróżuje i wrzuca mnóstwo zdjęć ze swoich podróży. Czasem to ja mam do niej pretensje, że mnie oznacza na jakichś zdjęciach - żartuje Sabina i zapewnia, że nie wszystkich członków swojej rodziny pokazuje na "fejsie". - Moja siostra jest na przykład osobą, która w ogóle nie ma konta na Facebooku. Dlatego też nie wrzucam jej zdjęć. Zrobiłam to tylko raz, bo byłam z niej strasznie dumna, kiedy osiągnęła sukcesy w jeździectwie. Wszyscy ją wtedy bardzo dopingowali - wspomina Sabina Jeszka.

Lans pomaga w karierze

Jak pomóc najbliższym w karierze wie Natalia Siwiec, która pokazała niedawno na Facebooku swoją siostrę. Na opublikowanym zdjęciu dziewczyny zrobiły usta "w dzióbek", a na ręce wzięły pieska. Potem pojawiło się drugie zdjęcie, tym razem dwie eleganckie siostry Siwiec bawią się na bankiecie. Posypały się komplementy pod adresem obydwu sióstr: "Oj, jakie ładne siostrzyczki" - zachwycali się fani. Czy publikowanie wspólnych zdjęć może pomóc siostrze Natalii w karierze?

- Ta zasada występowała już w przypadku pani Joanny Krupy, która promowała swoją siostrę. To dobrze, bo w rodzinie niby mamy się wspierać. Może ta zasada działa, bo w żaden sposób nie pomaga to tej bardziej znanej osobie, ale pomaga zdecydowanie tej, która dopiero zaczyna wchodzić do show-biznesu ze strefy cienia? - zastanawia się profesor Godzic. - W przypadku Natalii Siwiec takie promowanie wydaje mi się jednak bardzo przedwczesne. Powinna ona poczekać i zapracować na silniejszą pozycję i dopiero potem pomagać siostrze. To jest w moim przekonaniu nieprzemyślane, bo nie wiadomo, kto tu kogo promuje. Może się okazać, że siostra okaże się ciekawsza - śmieje się profesor.

Z daleka od fleszy

Jednak nie wszystkim VIP-om zależy na tym, żeby każdy w tym kraju znał ich rodzinę. Przykładem jest Cezary Pazura.
- Nigdy nie publikowaliśmy zdjęć z naszymi dziećmi i nie zamierzamy tego robić. Jeśli już coś zamieszczamy na portalach społecznościowych, to zdjęcia nasze, a nie rodziny - mówi Edyta Pazura, żona aktora.

Faktycznie, wśród setek zdjęć aktora w sieci tylko jedno pokazuje jego najstarszą córkę, ale zdjęcie to zostało zrobione podczas oficjalnego wyjścia, nie w domowym zaciszu czy na rodzinnych wakacjach.

Gdzie właściwie jest granica pokazywania swojej rodziny w mediach?

- Dla mnie taką granicę przekroczyły Grycanki, które już chyba przegrały. Zrobiły taki najazd rodzinny, że złośliwi żartują, że to był nawet zajazd rodzinny do świata celebrytów. Sądziły, że jeśli wystąpią w kilka osób, to oddziaływanie będzie silniejsze. Nic podobnego. W gruncie rzeczy mówią to samo, reprezentują to samo, więc stanowiły "jedno" - kwituje Wiesław Godzic.

KLIKNIJ I PRZEJDŹ DO GŁOSOWANIA NA:
WYDARZENIE ROKU 2013 W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM


*Filmy erotyczne z początku XX w. to nie porno, a sztuka ZOBACZCIE
*Głośni Ludzie 2013 Roku woj. śląskiego [ODDAJ GŁOS W PLEBISCYCIE]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Orszaki Trzech Króli idą przez nasze miasta [ZDJĘCIA + WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!